-
Macie rację dziewczyny, ja się po prostu skupię na odchudzaniu a jak dojdę (kiedyś wreszcie) do 55 kg to się wtedy dobrze w lustrze obejrzę i zastanowię co dalej.
Dzisiejszego menu niestety nie zamieszczam, ponieważ nie mam pojęcia ile kalorii ma kurczak z bambusem i grzybami. Zjadłam dziś takiego w chińskiej knajpce - uwielbiam to danie - a w sieci niestety nic nie znalazłam. Zadałam to pytanie w wątku Ile to ma kcal? Masz wątpliwości, pytania pisz TUTAJ! ale pozostało jak na razie bez odpowiedzi :(
Dzis nie ćwiczyłam. Byłam na zakupach i jakaś taka zmęczona wróciłam, że już nie dam rady.
Ale jak to jest z tą moją waga to już zupełnie tracę orientację. Waga stoi w miejscu od 11 dni a spodnie, które tydzień temu były ok dziś są za duże o jakieś pół rozmiaru i tak nieładnie się układają. Może to przez księżyc? Bo 22 września był nów a 7 października jest pełnia - moja przyjaciółka zawsze mi powtarza, że najtrudniej sie odchudzać, gdy księżyca przybywa. I to by się idealnie zgadzało!! Ostatnia zmiana wagi była 22 września :!: :!:
Hmmmm. Tylko czy ja w takie rzeczy wierzę :?: :?
-
No to widać centymetry Ci poleciały. Mimo, że waga się nie rusza - tłuszczyku ubywa! :)
-
Ja tam też w ten księżyc wierzę. Jakoś tak u mnie jest, że trudniej mi się zmobilizować do ćwiczeń i dietkowania jak księżyc "się dopełnia" :lol:
Ale do 7.10 juz niedaleko, a później będzie łatwiej :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam :D
-
RUSZYłA SIę :!: Nareszcie! Nie mogę jeszcze tej zmiany zaznaczyć na Strażniku, bo wagę mam taką zwykłą - nie elektroniczną - ale wreszcie wskazówka zeszła z 63 kg i przesunęła się troszkę w stronę 62 kg :!:
Uwielbiam takie dni!!
-
A to jeszcze samochwalstwo zastosuję. Jeansy z lycrą, które kupiłam "w szczycie formy", czyli ważąc te 69 kg (rozmiar 44) już się na mnie nie rozciągają a i pasek przestaje wystarczać :!: To tyle :)
-
To gratuluję ubytku cm i spadku wagi.
A co do wagi, ja mam elektroniczną, ale wariuje, jak wejdę kilka razy pod rząd to ma róznice w wyniku w obrębie kilograma :evil:
-
Saira a może trzeba na tę wagę wchodzić zawsze lewą albo prawą nogą :?: Moi rodzice mają taką elektroniczną wagę, na która trzeba wchodzić zawsze lewą nogą, inaczej wariuje.
________________
Od dwóch dni, po masażu rękawicami podczas kąpieli, wcieram w siebie balsam nawilżający. Chcę coś zrobić z moim celulitem. Wiele razy kupowałam już kremy na celulit ale kończyło się na dwóch, może trzech użyciach, dlatego tym razem kupię sobie coś specjalnie na celulit dopiero po dwóch tygodniach regularnego wcierania balsamów, które mam :!: Jak chcę być piękna to musze być i wytrwała :twisted: Hihihihi
-
Najpierw jadłospis z wczoraj a potem tłumaczenie:
śniadanie:
2 kromki pieczywa "3 zboża"_________72
140g pomidor____________________24
24g kiełbasa krakowska sucha________55
50g ser biały chudy________________50
1 łyżeczka krem z gorczycy z miodem___9
II śniadanie:
Pomidorowa z makaronem___________74
obiad:
120g paluszki rybne smażone________280
80g frytki_______________________168
100g sałatka chińska_______________45
podwieczorek:
jabłko___________________________75
kolacja:
1/2 gałka loda cytrynowego__________18
___________________________________
razem:______________________869
Dla frytek nie ma wytłumaczenia :( Wiem. A z tym kawałkiem loda to było tak. Po pracy nie pojechałam do domu tylko latałam po mieście. O jakiejś 19 żołądek zaczął odmawiać mi posłuszeństwa. Zrobiło mi się niedobrze a w żołądku tak mi nieprzyjemnie burczało i uznałam, że trochę curku mi jest potrzebne. Więc jadłam te pół gałki chyba z 10 minut a resztę, z wafelkiem włącznie, oddałam mężowi. Ale trzeba było zjeść jabłko (którego akurat nie mogłam kupić) bo potem nie mogłam zasnąć z głodu.
Ale za to waga się przesunęła :twisted:
-
tita80 z wagą nie będę cudować, nie chce mi się, a jak fryca taka, to trudno, to ona się przyzwyczaja do mnie i w końcu oswoi :wink:
I gratuluję przesunięcia się wagi :D
-
Gratuluję :D
Każde 0,5 kg to takie małe/wielkie zwycięstwo :lol: :lol: :lol:
Pozdrawima serdecznie :lol:
-
Witam
Gratuluje sukcesow. Widze, ze jestes osoba podobna do mnie pod wzgledem wstretu do cwiczen fizycznych. Ja juz sie przemoglam, pomysl o tym, ze cwiczenia modeluja cialo, nie musisz zaraz wykonywac pol godzinnych serii, zacznij od 5 minut dziennie, naprawde warto! Samopoczucie tez sie zmienia!
No i nie zycze Ci bys nabawila sie tego co ja, z moim podejsciem do sportu moja kondycja spadla do zera, wedrowac moge tez 10-12 h, ale sprobuj pobiegac, albo wbiec na 5 pietro :D
Trzymam kciuki!
z pozdroweniami Bernadeta M.
-
Oj dziewczyny :( I wczoraj było tak dobrze. Z pieczonego udka ściągnęłam jego najsmaczniejszą część czyli przypieczoną skórkę :cry: Tak, jestem skłonna do pościwięceń. I co z tego, że o 18-stej było 950 kcal. Co z tego :!: Pojechaliśmy do kuzynki świętować jej wyjazd za granicę. Odmówiłam sobie chipsów - nawet Lays zielona cebulka :!: :!: - nie zjadłam żadnego z trzech rodzajów ciast, nie zjadłam również żadnych z ciasteczek z powidłami własnej roboty jednej z kuzynek :!: :!: Ale zjadłam za to mieszankę studencką chyba - rodzynki, migdały i orzechy nerkowca - i co :?: I dziś sprawdzam ile takie coś mogło mieć kalorii a tu wychodzi ponad 500 kcal w 100 g :!: :!: :!: A ja tego zjadłam kilka, może 5, garści :!: :!: :!:
A dziś jedziemy na imprezę do znajomych i wiem, że będzie "Jedz Titka! Czemu nie jesz?" i z tym jakoś, nie wiem jeszcze jak, ale jakoś sobie poradzę. Ale w sobotę pojedziemy do moich rodziców i to będzie porażka na całej linii :!: :!: :!: Śniadanie, kawa z ciastem, obiad (dwu daniowy oczywiście), kawa z ciastem i kolacja - najlepiej po 20. Ja tam sobie nie poradzę :!: :!: Rodzice nie wiedzą, że tyle już schudłam, w ogóle nie wiedzą, że się odchudzam. A nie chcę za bardzo, żeby się dowiedzieli, bo zaraz będzie "Tak, najwyższa pora bo tak brzydko już wyglądałaś. Tylko żeby to się nie skończyło tak jak zwykle. Nie masz silnej woli. Bla, bla, bla..."
Życie jest do dupy...
-
Witaj.
Pociesze Cie, ze u mnie jest jeszcze gorzej, nawet nic nie mowie mamie, ze sie odchudzam, bo znam jej reakcje. Mama tez ma brzusia, i za duzo tu i owdzie, ale ona nic sobie z tego nie robi, uwielbia jesc. A do mnie pewnie by powiedziala : Jedz, od jednego nie przytyjesz, podsuwajac paczka z bita smietana :D Na szeczescie mam meza, ktory mnie wspiera i byc moze juz niedlugo przylaczy sie do mnie. Mam tez ten komfort, ze w domu jest jedzone co robie, a z kolacji zrezygnowalismy, bo maz wraca za pozno z pracy. Moze tak uda mu sie zrzucic brzuch.
Zycze Ci, bys byla twarda. Osoby, ktore nie maja problemow ze swoim cialem lub ich nie zauwazaja lub nie chca zauwazyc, sa albo niewyrozumiale, albo lekko zawistne...
Ja nikomu nie mowie, ze sie odchudzam, nie ma z czego robic sensacji, poza tym jak wiedza, ze chcesz cos ze soba zrobic, to jak na zlosc podsuwaja jedzenie... Nie wiem, czy odchudzanie kojarzy sie innym z glodowka, czy jak :D
Mam maly sekret o ktorym wie forum i moj maz. Mieszkam w Szwajcarii, gdzie akceptacja nadwagi i otylosci jest bardzo duza, ja mam tylko kilka kilo do zrzucenia, z okolicy brzucha, bioder i ud, zreszta caly czas trabie w moim watku o co mi chodzi, bym miala motywacje i sie nie zapomniala, wracajac do rzeczy, trudno by mi bylo osobie z wieksza nadwaga powiedziec, ze sie odchudzam, zmieniam nawyki zywieniowe..
Teraz najczesciej "nie mam ochoty" skutkuje.
z pozdrowieniami
Bernadeta M.
-
Dziękuję Ci kleines za słowa otuchy :) Dobrze trafiłaś z ćwiczeniami. Trzeci dzień nie ćwiczę. Ale chodziłam trochę więcej niż zwykle, choć to mnie wcale nie usprawiedliwia.
Może rzeczywiście śpróbuję z tym "nie mam ochoty" albo będę symulować jakieś małe zatrucie. Może to wystarczy.
-
Dziewczyny :!: Trzymajcie za mnie kciuki. Żebym była twarda. I żebym nie dała się namówić. I w ogóle. Dam znać w niedzielę. RATUNKU :!: :!: :!:
-
Ufff, tak się bałam, że polegnę przez ten weekend a wyszłam silniejsza :!: Poradziłam sobie z dużą ilością jedzenia, ze słodyczami i sokami owocowymi!!! Jestem na prawdę z siebie zadowolona :D Waga się nie zmieniła mimo, że nie liczyłam kalorii - no może tak w pamięci.
A to moje dzisiejsze menu:
śniadanie:
2 Pieczywo chrupkie "3 zboża"_______72
86g Ser biały tłusty_______________142
50g Pomidor______________________9
25g Kiełbasa krakowska sucha________58
łyżeczka Krem z gorczycy z miodem_____9
II śniadanie:
Pomidorowa z bazylia i oliwą z oliwek___62
obiad:
100g Pierogi z mięsem i grzybami_____214
deser:
Lody "Zielona Budka"______________102
podwieczorek:
100g Kukurydza ziarno konserwowe__122
kolacja:
2 Wasa Original___________________60
50g Pomidor______________________9
25g Kiełbasa krakowska sucha________57
łyżeczka Krem z gorczycy z miodem_____9
___________________________________
razem:_____________________ 924
Dzień udany. Oczywiście nadal nie ćwiczę :( Jakoś się zmusić nie mogę. Ale prasowałam przez godzine i godzinę byłam na zakupach.
-
Gratuluję weekendowych wyrzeczeń i siły :!:
Ja też jakoś ostatnio nie mogę się zmusić do ćwiczeń...
-
Dziękuję Saira. Bardzo bałam się tego wyjazdu ale dobrze mi zrobił :)
-
Oj zgrzeszyłam :oops: Na kolację przygotowałam sałatkę grecką, do tego bagietka i czerwone wino. I się po prostu obrzarłam. To było takie smaczne, że nie odmówiłam sobie ani kawałeczka. Ale jak się dziś rano zbudziłam, to sałatkę nadal czułam w żołądku przez co śniadania dziś nie zjadłam. W nocy źle spałam i jescze koszmary senne.
A sałatka była taka dobra....
-
Raz na jakiś czas...
Ale za to dziś nie było śniadanka, tylko uważaj na kolację, żeby się żołądek nie przyzwyczaił :wink:
-
No właśnie. Czymś się dziś wieczorem będę musiała zająć. O, mieszkanie posprzątam!! I mąż sie ucieszy 8)
-
Mąż ucieszy,mieszkanie czyściutkie na błysk, kalorie spalone - same plusy. :roll:
A z takich pożeraczy czasu, ale tych które pożerają mniej kalorii to książki najlepsze.
Ja dzisiaj w końcu sobie kupiłam długo obiecywaną książke i zaczełam czytać.:roll:
A co do kolacji, to może kaloryczna. Ale chyba stosunkowo zdrowa - czerwone wino, sałatka grecka ... lepsze to napewno niż słodycze.
Trzymaj trzymaj się dzielnie dziś. Nie idz moim przykładem! Hehe :wink: :roll:
-
Mieszkanie posprzątane a moje wczorajsze menu ta wygląda:
II śniadanie:
Jabłko________________________90
Czekolada do picia w proszku_____140
obiad:
300g Pierogi ruskie_____________504
kolacja:
200g Leczo___________________300
________________________________
razem:__________________1 034
Wiem, brzydko wczoraj jadłam i mało racjonalnie. Poprawię się.
A dziś rano miała małe załamanie. Waga stoi, okres i ból brzucha to kiepski początek dnia. I jeszcze te mgły. Ale słońce się już przebiło i jakoś lżej mi się zrobiło!
-
rano pogoda paskudna i zimno ale teraz juz ladnie sloneczko swieci :P
ja tez mam 160zm wzrostu :P i przy 55kg ladnie sie juz wyglada przy naszym wzroscie,
juz bym chciala do nich dojsc :P duuzo juz zrzucilas,gratulacje :P z reszta tez na pewno szybko sobie poradzisz :!:
milego dnia i udanego dietkowania :wink:
-
tita80 nie przejmuj się tym, że waga stoi, czasem tak musi być. Dobrze, że nie rośnie. A przy takich "niespodziankach" Matki Natury, to nie masz się co przejmować tym brakiem spadku wagi, za kilka dni będzie lepiej, może nawet jutro :wink:
Pozdrawiam i przejścia bólu brzuszka życzę :D
-
I znowu dałam ciała. Cały dzień był ok a jak wróciłam do domu to najpierw zjadłam leczo własnej roboty w ilości porażającej bo ponad 400g ( :!: ) potem jogurt i na koniec zupkę gorący kubek. I co z tego, że to wszystko przed 18-stą. Przestaje nad sobą panować. Jeszcze tydzień i zacznę na słodycze się rzucać. Może czas przestać się oszukiwać? Może jednak nie jestem taka silna jak myślałam.
A waga znowu na 63 kg wróciła.
-
Tituś, pisałaś wcześniej, że masz okres teraz? No to prosze absolutnie, pod żadnym względem się nie ważyć :!: Waga pokaże Ci zawsze więcej, a Tobie psuje się nastrój ...
Przejdzie okres to i waga spadnie
-
Ale to nawet o tę wage tak bardzo nie chodzi tylko o to opychanie się wieczorem. Wiem, że nie powinnam a i tak jem dużo za dużo :(
-
tita lepiej jak raz na jakiś czas zjesz za dużo zwykłego jedzenia niż masz się rzucić na słodycze. A teraz masz usprawiedliwienie :wink: ale tylko na teraz :wink:
-
Dzięki Saira za wsparcie. Dość użalania się nad sobą. Muszę się wziąć w garść. Zjadłam mniejszy obiad niż wczoraj przez co jeszcze mogę zjeść ponad 350 kcal i na pewno tego nie przekroczę!!
Dziękuję dziewczyny, że mnie tak dopingujecie :)
-
I od razu lepiej sama mówisz/piszesz :wink: Tak trzymać, rówieśniczko :!:
-
No i dzień minął. I nie było tak źle. Samopoczucie też mi się poprawiło :) Moje menu:
śniadanie:
2 Pieczywo chrupkie "3 zboża"________________72
100g Pomidor_____________________________17
kubek Mleko 0,5 %_________________________88
Jajko____________________________________88
25g Kiełbasa krakowska sucha_________________58
2 Rzodkiewka______________________________3
łyżeczka Sos czosnkowy z jogurtem Hellmann's____15
II śniadanie:
Porcja warzyw_____________________________67
III śniadanie:
Jabłko___________________________________75
obiad:
70g Dorsz smażony panierowany_______________88
250g Kapusta kiszona_______________________40
kolacja:
200g Leczo______________________________300
Pieczywo chrupkie "3 zboża"__________________36
kubek Mleko 0,5 %_________________________88
_____________________________________________
Razem:___________________________1 033
A z ryby ściągnęłam panierkę, żeby była chudsza. Żeby mi się nastrój poprawił na dłużej to i brak zmian wagi będzie do przetrzymania. Teraz jeszcze film i do łóżeczka. I będzie dobrze :) Musi być :)
-
Tita widzę że idzie ci ciągle super, trzymasz dietkę przepisowo i tak ma być :D
ja dopiero 2dni mam za sobą tak dobre :wink: ale będzie lepiej
-
Dziękuję Inezza za wsparcie :) Dietę trzymam, a przynajmniej staram się, i wiem, że to przyniesie efekty. Tylko że ja w ciągu pierwszych 3 tygodni diety schudłam 4,5 kg a przez ostatnie 5 tygodni jedynie 2 kg :!: To jest, delikatnie mówiąc, frustrujące. Sama sobie tłumaczę prawie codziennie, że:
:arrow: to może nawet dobrze, bo może ominie mnie efekt jojo,
:arrow: nie jestem nastawiona na szybki a jedynie na trwały efekt,
:arrow: przyzwyczaiłm się już do takiego jedzenia i nie musze tego zmieniać
:arrow: ......
Ale to nie zawsze pomaga. Boje się, że zabraknie mi sił. Na szczęście mam męża, któremu się mogę wyżalić (nawet jak nie do końca rozumie o co mi chodzi :)) no i Was wszystkie. Trzymajcie za mnie dalej :)
-
Leniwie mi się dzisiejszy dzień ciągnie. I zjeść już nic nie powinnam bo do 1000 kcal już prawie dobiłam. Ale napełnię żołądek herbatami różnorakimi to mi łatwiej będzie :)
-
Tita dobrze wiesz że w trakcie odchudzania pojawiają się zastoje wagi na które nie mamy wpływu, trzeba dalej trzymać dietę, nie ma innego wyjścia
to co zdobywamy z największym trudem, cenimy najbardziej :D
ja dziś dopiero trzeci dzień na tysiaku i trzeci dzień bez słdoyczy :D jestem z siebie dumna bo idzie mi na razie całkiem nieźle :D
-
Dziękuję Inezza. Już wracam do pionu :) Gratuluję tych słodyczy! Ja sobie całkowicie nie odmawiam. Mogłabym do tego dopisać jakieś szczytne powody, ale po prostu lubię czasem coś słodkiego przekąsić. W piątek kupiłam sobie batonika zbożowego. Dalej mam go w torebce :) :)
Ponieważ chodzę za jedzeniem od jakiś 2 godzin to na wszelki wypadek zapiszę już swoje menu - dzięki temu nie zjem więcej :) :
śniadanie:
kubek Mleko 0,5 %______________88
2 Pieczywo chrupkie "3 zboża"_____72
30g Ser żółty Myśliwski____________90
32g Kiełbasa krakowska sucha______74
82g Pomidor_14
łyżeczka Krem z gorczycy z miodem__9
II śniadanie:
Pomidorowa z ryżem_____________74
III śniadanie:
150g Jabłko___________________75
Jogurt_______________________130
obiad:
2 Pieczywo chrupkie "3 zboża"_____72
200g Leczo___________________300
kolacja:
40g Morele suszone_____________100
100ml Mleko 0,5 %______________35
________________________________
razem:__________________1 132
-
Ach jaki piękny poranek! 62 kg :) Znowu dostaję kopa do dalszego odchudzania. To takie przyjemne widzieć, że jednak warto!!
Wyszłam taka radosna z łazienki po porannym ważeniu a mąż z uśmiechem pyta "Co? Znowu schudłaś? Kochanie, bo mi z Ciebie nic nie zostanie!" Cieszę się, że mnie wspiera. To pomaga.
-
No właśnie, bo zapomniałam. Od jakiegoś tygodnia ćwiczę pupcię w najprostszy chyba sposób. Mianowicie napinam mięśnie na 3 sekundy siedząc. Dodatkowo, chodząc, też napinam mięśnie, co wcale nie jest takie proste :D Można się łatwo potknąć skupiając się na mięśniach zamiast na drodze :) A może wiecie czy to działa?
-
A ja właśnie zżarłam prawie pół pizzy z boczkiem, pieczarkami, cebulą i oliwkami. Tyle kalorii ile przyjemności a przyjemności co nie miara!! Ale jak nikt mnie nie odwiedza to po co o tym pisać... :(