-
witaj
to przykre co Cie spotkalo... nie wiem co bym zrobila jak ktos by cos zrobil mojemu kotkowi...
i jeszcze ta choroba...
ale nie boj zaby, szybko przybylo - jeszcze szybciej ubedzie :D
glowka do gory, masz wolne, kupa czasu na cwiczonka a przede wszystkim na robienie rzeczy na ktore zwykle nie ma czasu :D
-
siemnako bejbe ...w koncu do nas dotarłas:D
to rzeczywiscie miałas kilka trudnnych chwil w swoim zyciu:*
Ale pamietaj takie ciezkie sytuacje sa po to by szybko wstawac i odnosic zas sukcesy :wink:
ja rowniez bede do Ciebie zagladac bo wsparcie jest bardzo wazne prawda?:D
Buziaczki :wink:
-
witam;*
ciesze sei ze wrocilas do nas bo bylo tu smutno bez ciebie:D
to przykre co cie spotkalo ale zobaczysz z czasem kolorki wroca i usmiech na twarz rowneiz:D i tego ci zycze;D
-
:)) :)) :))
ja też tęskniłam... troszkę inaczej żyło się z dala od tego forum...
właśnie przyjechałam z makro... moja psiapsióła kupiła sobie kompa z zestawem i nie miała się jak zabrać... no i wyszłam na taxi :roll: ale co tam... ostatnio lubię sobie pojeździć po mieście :D
dzisiaj z żarełka wcięłam
1200kcal
stopniowo będę wdrażać się 1000-siaczka...
w poniedziałek przyjeżdża mój misiek... eh... mam nadzieje że nie będzie we mnie niczego wpychać... ja jak narazie nie zamierzam się mu dać...
:twisted:
...tylko jak przekonać faceta... czuję się że będę walczyć z fruwającym wiatrakiem...
...Was też wkurza ten wicherek? :/ spać mi nie dawał... przynajmniej poczytałam... chemię :roll:
zmykam walczyć z przeziębieniem... i gryzącym psem [czasami mam wrażenie że on jest psychiczny :lol: - chyba nie za panią :D]
:*
thx
Sinoope
aaa... gradobicie :shock:
-
Hej :!: :!:
No nareszcie jesteś :D :D
Buziaki!
-
eh...
za kilka minut będzie północ... jak skończę to pisać to może nawet już po...
nie mogę spać... i sama nawet nie wiem kiedy wpakowałam w siebie michę budyniu :(
chyba brakuje mi motywacji. Na pewno mi jej brakuje :( każdy ma jakiś cel,
do którego dąży... a ja nie... sama nie wiem dlaczego chce się odchudzać [o ile chcę]
czasami wydaje mi się, że robie to z przyzwyczajenia... nie mogę znaleźć w sobie dokładności...
przez to pozwalam sobie na małe wpadki... nie wiem co z tym zrobić...
nawet nie wiem ile powinnam chcieć schudnąć... ot babskie rozterki...
ostatnio mam skoki nastroju i troszkę mi to daje w kość... :(
z nudów przeglądam fotki... nawet własne zdjęcia mnie nie odrzucają :(
co może być motywacją?
spodobanie się komuś? lepsze samopoczucie[?]?, mniejsze ciuszki?, atrakcyjność?,
zdrowie?, wiara w lepsze jutro? wzrok innych? eh...
... ryczeć mi się chce... właściwie już grochy spływają mi po policzku...
może powinnam wziąć się w garść...może...
zmykam do łóżka szukać celu... chciałabym go znaleźć... :(
"Stękający smutas z Megapesymistycznego Dołka"
Sinoope
-
oj kotus nie wiem co moe byc twoja motywacja ale wiem ze musi miec ona sens i musisz sie powaznie zastanowic czy chcesz schudnac ile chcesz i w jakim czasie:D
wtedy bedizeci latwiej
buziol na mily weekend;*
-
mnie tez czesto brakuje motywacji :twisted: chce ale ciagle mi nie wychodzi, ale zawsze przychodza te dni kiedy ta motywacja jest silna i chudniemy :!:
i na ciebie tez przyjda :!:
ja zawsze jak jade do centrum handlowego i patrze na wszystkie ubrania i szczuple dziewczyny kupujace ubrania ktore mi sie marza to moja motywacja wtedy siega apogeum :!: Sprobun i ty tak, moze tobie tez pomoze :P :!:
-
dzięki kobietki!!
dzisiaj przez większość dnia włóczyłam się po domu i sprzątałam... takie mini porządki...pogoda pod psem więc nie bardzo człowiek ma ochotę na cokolwiek...
wyczyściłam nawet caluśką klawiaturę :shock: chyba zaczynam schizować :roll:
powstrzymując się od kuszącego wypieku mojej mamy zjadłam dziś około 1140kcal. myślałam, że będzie z tym gorzej... :)
nadal nie wpadła mi do głowy żadna dobra motywacja... :? może przyjdzie z czasem...
póki co postanowiłam wyznaczyć cel w określonym czasie... pewnie faktycznie wtedy będzie łatwiej [jak ja lubię sobie wszystko komplikować :roll: ]
więc postanowiłam, że, iż, aż :P
do 17.02.07 osiągnę wagę 77kg -hmmm jakiś system...
chociaż nie wiem, czy to nie za szybko...[może 78kg ?]
zobaczymy...
Kaczuszko - u mnie wycieczka do centrum niewiele daje... no może taką chwilową zawziętość... ale prędzej musiałabym się tam zamknąc albo przeprowadzić... ;)
teraz się już nie smutam... i tak to mi nic nie daje... więc po co...
buziaczki
SinOOpe
-
Chyba coś w tym jest, bo ja jak mam doła czy jestem zestresowana też sprzątam cały pokój :shock:
NIe smuć się i sporóbuj jednak odnaleźć tą motywacje! Właściwie to teraz tak jak ty nie moge jej znaleźć. Myślę sobie, schudne i co? Pewnie jeszcze nie bede z siebie zadowolona i bedzie mi malo...