-
Dzieeeń -Doooo-brrrryyyyy :D
oj ale mi się tutaj narobiło zaległości :oops:
ale no cóż... zacznę odrabiać :))
krótko podsumowując: po sterczeniu w zeszłą środę na cmentarzysku - rozchorowałam się... i to dość ostro... więc praktycznie byłam nie do życia... wczoraj już się polepszyło [nadal ledwo mówię ^^ i żęszę jak jakiś zapyziały silnik od malucha :roll: ] wczoraj miałam do późnego wieczorka gości... wcześniej byłam na zakupach [ musiałam sobie kupić nowy płaszcz :)] i na dworcuu... :roll: rozczuliłam się... bo mój facet jak tylko usłyszał, że mnie rozłożyło to przejechał pół Polski... :shock: brrr... jestem ostatnio nadwrażliwa... rozczulona....
no i dzisiaj dorwała mnie też ciotka... :? na dłuższe odwiedziny... chociaż nie... pojutrze wezmę tabletkę i będzie po niej :twisted:
w ostatnich dniach jadłam po 200, 2000 kcal... szcz\ególnie rzucałam się na jedzonko po tym, jak minęła mi gorączka :?
więc z ciężkim żalem... muszę przyznać się do tego, że podupadłam... ale zaczynam podnosić się...
dzisiaj wracam do dietkowania... powyżej tysiaka ani rusz.. chociaż z ćwiczonkami jeszcze troszkę poczekam...
zjadłam:
drożdżówkę - 280kcal
batona :oops: - 260 kcal
obiaduszek [natchnęło mnie i była chińszczyzna :P] - 250 kcal
i na wieczór zostawiłam sobie skromnie maleńką rezerwę ;)
muszę Wam przyznać, że cieszy mnie to, że się nie zamartwiam... zawsze na upadek reagowałam jeszcze większym obżarstwem i złościa.. a teraz nic... teraz czuję siłę... chociaż energia mnie nie rozpiera :roll: ale widać, bo rozpisuję się jak ... [niepowiem co :P] może przez wczorajsze zakupy :) jedna rada : nie wpuszczajcie nigdy faceta do sklepu z bielizną [damską!!] ja mojego za chiny nie mogłam wyciągnąć :?
DZIęKUJE WAM ZA ODWIEDZINKI :) MIłO żE KTOś PAMIęTA ;) :*
Pozdrawiaam
Sinoope vel Rudolf'inka CzerwononOOsa :D
-
witam;*
ehhh na poczatku male sprostowanie: w tym wczesniejszym poscie zrobilam byka bo chcialam napisac na poczatek tygodnia a napisalam weekend;p no coz zdarza sie;p
no a teraz do rzeczy: widze ze fajnego masz faceta:D pogratulowac:D no i wracaj szybciutko do zdrowka:D
buziak;*
-
3mam kciuki za twoje dietkowanie :!: oby sie dzisiaj udalo :wink:
ja od dzisiaj zaczynam od nowa :wink: i wierze ze sie uda :!:
milego popoludnia :wink:
-
Sinoope, wracaj szybciutko do zdrowia :!:
Wielkie brawa za niezajadanie "dołka" tylko silną wolę.
Fajnego masz tego faceta, mój przy pytaniu co mu się podoba albo mówi że wszystko albo, że oczopląsu dostał :wink: I żadnej pomocy z jego strony, no może tyle, że najlepiej jakbym wszystko poprzymierzała (i na koniec wszystko kupiła :wink: )
-
Gratuluje tej wewnętrznej siły :D
No i dobrze, że wracasz do zdrowia szybciutko, już sie martwiłam gszie sie podziałaś :P
Fajnego masz faceta :) :) :)
-
HEJ,
u mnie choróbsko po cmentarzu to standard. A w tym roku się wycwaniłam i pojechałam na króciutko hihi, że niby z dziećmi (pociecha i młode kuzynostwo) nie mogę być za długo bo marzną... Dziadulki w ziemi moje się nie obraziły pewnie za to, często o nich myślę i tęsknię za nimi, więc ta krótka obecność na grobie będzie mi usprawiedliwiona...
Rety, jak tak łażę po wątkach, to dochodzę do wniosku, że facet na jesień to wielki skarb 8) 8) 8) Jakby ktoś miał jakiegoś na zbyciu, to ja się piszę :wink: :wink: :wink:
No i brawo, że się nie przjmujesz dołkiem, to połowa sukcesu... Ja do dzisiejszego wieczornego mielonego dorzuciłam jeszcze Kinder czekoladki 3 szt i się nie martwię hłe hłe..
Pozdrowionka:*
-
ah, ale masz faceta, tylko zazdroscic :D
skad go wytrzasnelas? zostali jeszcze jacys? :lol:
-
buziaczek na mily dizen;*
-
Sinoope jak dietkowanie :?:
-
Przedewszystkim zdrowka,zdrowka i jeszcze raz zdrowka!.
Ja tez nie jestem w pelni sil ,ale jakos sobie daje rade!.
Nie przejmuj sie ze zjadlas troszke wiecej. Napewno wciagu kilku dni nie przytylas...mozesz czuc sie jedynie ociezala,( z racji jedzonka w jelitach).
Pozdrawiam cieplo i jeszcze raz zycze szybkiego powrotu do zdrowia
tusia