Skinnerki zmagania z wagą - jak ugryźć dietkę z humorem ;)
Witam!
I ja postanowiłam założyć pamiętnik, lepiej późno niź wcale ;)
Nie chcę drastycznie schudnąć, ale wymodelować sylwetkę, jestem na diecie 1000 kcal (mam dobrze, bo mama jest dietetyczką ;)) i choć już schudłam sporo kilogramów, moje ciało nie wygląda najlepiej. Powód? BRAK RUCHU! Co z tego, że zrzuciłam wodę, skoro nie mam mięśni :?: Od dziś - stop! Ułożyłam "plan treningowy", co nie było łatwe, bo w tym roku przygotowuję się do matury i czasu coraz mniej. A gdzie chwile dla siebie i chłopaka? :roll:
I właśnie dlatego, po jakiejś już obecności na forum, zakładam dziennik - oby zmobilizował moją szanowną do wysiłku fizycznego ;) Chciałabym już unormować wagę, skończyć z wiecznie powracającym jojo, zmienić styl odzywiania - jestem już na dobrej drodze! Ale przede wszystkim, nie chce stracić dystansu do siebie samej i humoru! Odchudzanie też może być świetną zabawą, dająca wiele radości i satysfakcji. Nie można podchodzić do niej zbyt serio :D :D :D :D :D A więc do dzieła! ;)
Mam nadzieję, kochane Odchudzaczki, że będziecie mnie wspierać psychicznie, a czasem krzykniecie po prostu: Gocha, no, kurde, do roboty :!: :!: Jeszcze dzisiaj nic nie ćwiczyłaś :evil: :!: :!: Wałeczki nie znikną same :!: :lol: :lol: :lol:
Do jutra! :*