-
Newa tak to już jest z długimi weekendami
ja sobie chciałam dzisiaj zrobić głodówkę żeby się oczyścić trochę po tym wszystkim... ale stwierdziłam, że to bez sensu. jak okres jest to i tak do słodyczy ciągnie. od poniedziałku startuję z jakąs dietą
mam nadzieję, że Ty też. tym razem raz a porządnie!
-
To moje menu składało się ostatnio z zupek w proszku (przez 3 dni) i takich innych :P
Ale na wagę jutro wskoczę. Najwyżej się załamię
-
HEj Newa witaj po długim weekendzie ... ja równiez ładnie wracam i dietkuje delikatnie ... u mnie w ten długi weekend miałam niewielkie w sumie wpadki , nie szalałam ale również grillowałam itp
Newa a co do tej garderoby, to wyobraz sobie ze ja ostatnio tez szukałam ciuchów i totalnie nie mam co ubrać , wszystko za duże
nawet taka fajna mini już jest lużna a ja tak strasznie nie lubie wiszących rzeczy ble
no i przymierzyłam sukienke siory , na którą zawsze patrzyłam z podziwem ( na sukienke oczywiście ) i zawsze chciałam w niej paradowac i co???? i wisi na mnie jak worek od ziemniaków
I tak żle i tak nie dobrze (
Bużka :*:*:*
-
Witajcie
A ja ostatnio jem tak normalnie. I dobrze mi z tym. Ani za mało ani za dużo. Staram się nie jeść kolacji, więc i brzuch wrócił do normy. Spodnie znów są dobre (a jeszcze dwa dni temu były lekko ciasnawe). Ale na diete oczywiście wracam w poniedziałek
I znów będziemy razem ładnie dietkowały i się plinowały nazwajem
Mycha coś w tym jest. Wszyscy mi mówią, że schudłam ale ja tego nie widzę. Sukienki, które w tamtym roku były za ciasne teraz są dobre a nawet luźne, ale ja siebie w lustrze widzę tak samo jak rok temu
Może jak na wadze zobaczę wymarzoną cyfrę to dotrze do mnie, że schudłam.
Cordelio wracam, wracam. Mam nadzieję, że do czerwca już się uda raz a porządnie.
Squalo na pewno się nie załamiesz. Na wyjazdach zazwyczaj się chudnie, więc jeszcze możesz się ucieszyć
Reniu a ja ostatnio pozwężałam wszystkie spodnie, więc nie mam ani jednej pary za dużej. Teraz jak zakładam jakieś, w których nie chodziłam długo to ludzie myślą, że mam nowe
Też sobie poprzerabiaj ciuszki. Na pewno wychodzi taniej niż kupno nowych. A sukienkę kupisz sobie nową, mniejszą
Idę teraz do lasu na dłuuuuugi spacer
-
Witaj już (prawie) po weekendzie!
Jak tam waga? Piszesz, że się dietą nie przejmujesz - czasem takie okresy są potrzebne, żeby z nową werwą się zabrać (od poniedziałku
) do dietkowania. Ja wyjechałam i nie ukrywam, że dietę zostawiłam w domu i nie opierałam się pysznym ciastom, pizzy, a nawet snickersom
Byłoby mi bardziej wstyd, gdyby nie to, że we wtorek i w piątek zrobiliśmy z mężem po 120 km (pojechaliśmy do rodzinki w okolice Bielska z Krakowa) na rowerach. Więc zrzucanko było
No i w efekcie dzisiaj stanęłam na wadze (sobotnie ważonko, pamiętasz?
) i pokazało 60.0. No cóż, pół kilo do przodu, ale od dzisiaj pięknie dietkuję i nastawiam się na 58 końcem maja.
Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na doniesienia wagowe
-
Newa, bo widzisz się codziennie i nie zauważasz zmian. Najlepiej można to ocenić po ciuchach albo właśnie kiedy osoby które dobrze Cię znają i dawno Cię nie widziały zobaczą różnicę.
-
ja to po ciuchach widze różnicę... zwłaszcza jeśli chodzi o dzinsy. te, które mi były w sam raz w grudniu teraz są jak worek 
szkoda tylko, że dzinsów się za bardzo nie da zwęzyc... jestem o 2 pary w plecy. ale to przynajmniej usprawiedliwi kolejne zakupy 
Newa melduj jak tam cały długi weekend
od jutra ostro do roboty?
ja się "oczyszczam", jak narazie z niezłym skutkiem
-
cordelia jak ja bym chciała mieć taki probelm z za dużymi spodniami!
Jak mija dzionek?
-
Antestor niestety doniesień wagowych nie będzie bo nie ważyłam się w ten dłuuugi weekend. Ale myślę, że źle nie jest. Ostatnio było 61,5, więc i na taką wagę liczę. Od jutra powracam do diety i obiecuje się pilnować i w kolejną sobotę zważyć. W końcu nie mogę być gorsza i do końca maja musi być te 58 na wadze
Cieszę się, że u Ciebie dobrze. Bo 0,5kg to pryszcz. Powrócisz do diety i szybciutko je zgubisz. A dalej to już z górki
Cordelio dżinsy też się da przerobić. Ja też myślałam, że może być problem, ale zaniosłam do krawcowej a ona pięknie mi zebrała z zewnątrz i wewnątrz i spodnie są jak nowe. Nawet nie widać, że były zwężane. I to zarówno z cienkiego jak i z grubego dżinsu. Więc jak sama nie dasz rady to zanieś do krawcowej, nie jest to drogi interes a napewno warto. Bo szkoda żeby spodnie leżały tylko dlatego, że są za duże.
Też myślę żeby jutro się oczyścić. Tym bardziej, że niedawno wróciłam do siebie a lodówka pusta. Jutro na rano na uczelnię, więc nawet nie zdąrzę skoczyć na zakupy. Więc ten jeden dzień pogłoduję trochę
Squalo dzionek nawet miły. Byłam w kawiarni na pysznej kawie, która postawiła mnie na nogi bo główka od rana bolała. Ale już nie boli
Właśnie skończyłam sprzątać mieszkanko, rozpakowałam się, teraz maluję paznokcie
Lecę Was poodwiedzać
-
Witaj Newa po weekendzie
Mam nadzieję, że się wybawiłaś i miło spędziłaś czas. Ja niestety cały weekend w domu byłam, ale nie mam na co narzekać - chłopak mnie odwiedził 
To teraz czekam na Twój powrót na dietkę
chociaż moim zdaniem swietnie wyglądasz...
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki