-
A ja wróciłam właśnie z Łodzi. Poszalałyśmy, nie ma co.. nocny maraton filmowy z chipsami, goframi i piwem, racuchy na śniadanie i seans filmowy przed północą połączony z wyprawą do pizzy Hut :p Ale nie żałuję, w końcu nie często jest się w mieście z tyloma sklepami i w ogóle, i to w dodatku z psiapsiółą u boku :D Swoją drogą ona też była w trakcie odchudzania i na sam koniec trochę się powściekałyśmy i ponarzekały jakie to jesteśmy okropne i obżartuchy :P Od jutra postaram się o te 1200 (w tygodniu się nawet udawało) no i we wtorek w końcu wybiorę się na tę siłownię choćby nie wiem co! :> Dobrze zrobiłam, że część pieniążków zostawiłam w domu, bo to co wziełam rozpłynęło się podczas wycieczki po Manufakturze :p i nie miałabym za co ćwiczyć ani salsować O.o
Widzisz Newa, my to się chyba jakoś dziwnie synchronizujemy w tych naszych objadach ;] od jutra będzie lepiej... ;D
ja idę tymczasem spać. Tłukłam się 5 h pociągiem i trochę mnie to zmęczyło. Dobranoc :]
がんばれ!
-
Nio, nio poszalałaś pgosiu ale dobrze, że nie załujesz. Czasem trzeba sobie poszaleć i mieć coś z tego życia. Ja też nie żałuję, że się objadałam od wtorku do soboty
Wczoraj już nie jadłam tyle a to dlatego, że dopało mnie jakieś choróbsko
Chyba grypa żołądkowa. W konsekwecji zjadłam tylko obiad. Dzisiaj też nie chce mi się jeść, ale się zmuszam żebym miała siłę chociaż chodzić. Wczoraj to byłam tak słaba, że myłam się na dwie raty...oj ciężka to była robota. Dawno się już nie ważyłam, ale zrobię to w sobotę i zdam relacje
Ech z tego wszystkiego nie wiem czy pójdę dziś na aerobik
Chciałabym, ale... zobaczymy jak to wieczorem będzie.
Buźka:*[/b]
-
Dzisiaj zjadłam rano szklankę mleka z płatkami fitness, później 2 kromki chleba pełnoziarnistego z żółtym serem light. Na nic więcej nie miałam ochoty. Zresztą i na to co zjadłam nie miałam ochoty, ale zjeść coś musiałam. Oj popadam w skrajności, albo jem za dużo albo za mało. Ale co zrobić jak żołądek nie przyjmuje
Idę spać. Może jutro będzie lepiej.
-
Newko cudowniesz walczysz.
Ja ostatnio sie poddałam ale dzieki wam przynajmniej zaglądam na forum.
Od jutra bede tu częściej.
pozdrowionka
-
Staram sie jak mogę
Nie zawsze wychodzi najlepiej, ale się staram. Nadal niestety mam problemy z żołądkiem, więc nie mam za bardzo ochoty na jedzonko i nie wszystko mogę jeść. Dziś np. ostatni posiłek zjadłam o 13, bo później to nie dałam rady
Z tego też powodu znowu jestem w domu. Jutro ide na USG, więc od 10 nie wolno mi jeść. I tak sobie myślę, że chyba w ogóle nie będę jadła...znowu oczyszczanie. Bo co mi po śniadaniu, a tak przynajmniej się oczyszczę
Ale później już naprawdę normalnie będę jadła. Zastanawiam się nad dietą niełączenia. I chyba się na nią zdecyduję. Ale to później
Dobranoc:*
-
Hej Newko..
moze chcialabys sie zamienic intensywnoscia apetytu?? ja na brak nie narzekam ani troche. tylko przekrocze prog pracy, a juz mysle o tym, co wszamac na sniadanko, potem na drugie i zaraz po tym meczy mnie juz mysl o obiadku..
Wieczorem juz o jedzonku nie mysle, bo moja kuchnia swieci pustkami- jedyna gwarancja sukcesu
-
kolejnapróbo dziękuje bardzo za kuszącą propozycję, ale nie skorzystam
Też tak czasem mam, że ciągle bym coś jadła i myślę o jedzeniu. Jak jestem na diecie to myślę praktycznie tylko o jedzeniu. Już przy śniadaniu obmyślam co zjem na obiad i kolację. Paranoja
Zjadłam dziś jednak śniadanie, bo nie chciałam brać tabletek na pusty żołądek. A biorę ich niestety sporo
Teraz jestem głodna ale nie wolno mi jeść...buuu
Trudno wytrzymam jakoś. Przynajmniej jutro będzie mniej na wadze. Wiadomo to tylko woda, ale zawsze to mniej
-
Jestem w końcu. Nie wiem w sumie po co, bo ostatnio robię wszystko, żeby tylko utyć :/ Na siłownię jak na złość nie mogę sie zapisać, ciągle mi coś wyskakuje :/ Od kilku dni jestem za to wszystko wściekła na siebie, a nic nie robie żebsię jakoś uspokoić, w dodatku na weekend znów jadę do znajomych, tym razemna srogo zakrapianą imprezę z kilogramami przekąsek i litrami piwa, więc już ja wiem co się święci... buuu.. Jutro mam na szczęście wolne, więc nic mnie nie powstrzyma przed zapisaniem się.. mam nadzieję, a jak powstrzyma to zniszczę, zabiję, pokroję i posiekam i wyrzucę :>
Moją straszną słabośćcią jest słonecznik. wiem że kaloryczny, ale ja tak go lubię, że potrafię codziennie zjeść ze 2 duze paczki i to solonego :/ Na szczęście dzisiaj salsa, więc przynajmniej część spalę. Dobrze Newa że przynajmniej tobie się udaje. Ja lecę, nie będę się dalej użalać nad sobą. pa i buziaki :*
がんばれ!
-
Oj Newko ja nie wiem czemu to jest takie chore . Ja juz dziś myśle co bede jadła na sniadanie obiad i kolacje oraz jakie bede miała przekąski. tak jakby wiedziała na co bede miała / czyt. musiała/ ochotę...
-
Ja też chcę schudnąć!
Zapisłam się na to forum, bo widzę że dajecie sobie radę jakoś wspólnymi siłami. Może i mi się uda. Ważę stanowczo za dużo !!!! Historia jest banalna - lubię jeść a w wakacje rzuciłam fajki (dodatkowe 10 kg) i to zupełnie wystarczyaby być grubaskiem. Mam silną chęć i już poczyniłam pierwsze kroki ale obawiam się o swoją wytrwałość !!!! Jak wy się motywujecie, co mówicie sobie gdy łapie was głód ....???
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki