-
dzis małe urozmaicenie w diecie:
na sniadanko:
otręby sliwkowe 50g -116kcal
mleko 200ml 0,5 % -70kcal
2 śniadanko
bułka grahamopodobna -ok 172kcal
obiadek:
bób 400g -264 kcal
kawa -5kcal
podwieczorek
deser dla dzieci (a co bede sobie załowac? :wink: )
jabłokowo-gruszkowy 150g -117kcal
----------------------------------------co daje ok 744 kcal
-
Oj Kochana tyle płakusiać :( Ale jeśli było Ci to potrzebne i było Ci po tym lepiej...
A jesli choci o menu, to bardzo ciekawe, ale mam nadzieje, że dorzucisz coś jeszcze, bo malutko... Dawno bobu nie jedłam :D
-
dorzuciłam jeszcze conieco i wyszło mi ok 988,czyli jest dobrze
jutro idę na badanka,wiec przy okazji sie dowiem czy dietka nie działa na mnie destrukcyjnie (w co watpię,bo jem duzo produktów bogatych w różne witaminki)
a teraz trochę pokarmu dla duszy,czyli ide poczytac o moim ulubionym malarzu,w prawdzie praca magisterska dopiero za rok,ale musze pomału zbierac materiały
szkoda,że rzeczy praktyczne tj stronki www i grafika troche w tyle zostaje,ale licze na to,że niedługo wena twórcza mnie ogarnie ;)
dobranoc wszystkim-słodkich snów :)
-
No proszę, jaka pracowita Dziewczynka :D
A dziś jak mija dzionek? Mam nadzieję, że dziś dobijesz do 1000...
-
Dzień dziś powinien byc świetny,bo weszłam przypadkiem na wagę i pokazała 51,3 :!:
a było to po sniadaniu,a nie przed,
jutro jak nie zapomnę to powtórze ważenie przed sniadaniem,
głowa mi dziś pęka :cry:
a z tym dobijaniem do 1000 nie wiem jak bedzie
śniadanie jak wczoraj:
otręby sliwkowe 50g -116kcal
mleko 220ml 0,5 %(bo akurat końcówka była) -77kcal
IIśniadanie:
2kromki chleba razowego ze śliwką -92kcal
2 łyżeczki serka naturalnego -ok.36kcal
kawa -5kcal
ok. pół łyżeczki miodu -ok.11kcal
Obiad (na 2 tury):
-a) 50g soji -161kcal
-b)450g marchewki z groszkiem -171kcal
malutkie jabłuszko(tak na smaka) -ok.36,5kcal
---------------------------------------------------RAZEM ok 705,5 kcal
zaraz pekne,bo te warzywa i jabłko dopiero co zjadłam,a gdzie reszta?
znów się bede musiała dopychac, ale jak mus to mus,szkoda,ze w takie dni kiedy się malo je i zostają jakies wolne kalorie,nie mozna ich dodac do dni ,kiedy się pozera dużo
-
Wielka szkoda! Jakby to było fajnie :D
No ja nie będę Cię zmuszała na siłę do jedzenia bo to nie ma sesnu...
A rowerek dziś był?
No i waga... BRAWO!
-
nie trzeba mnie zmuszac,dopchałam się jablkami ;)
a dzis jade do krakowa do kolezanki,więc mnie nie bedzie jakies 2 dni,chyba,ze mnie do neta dopuści,ale to tak w gościach nie wypada
ciekawe jak mi sie uda 3mac dietkę
pozdrawiam i zycze miłego dnia
-
To w takim razie miłego weekendu rzyczę! Kraków to piękne miasto!
-
-
mammam, jak po wizycie :?:
-
Witam ;)
musze nadrobic zaleglości,ale na swoje usprawiedliwienie dodam,że w ostatnich dniach tak bardzo boli mnie glowa,że na nic nie mam siły,do tego nudnosci,zawroty głowy,wczoraj prawie zemdlałam,no ale niestety trzeba to przetrzymać
a w Krakowie było wspaniale,trafiłam na piękna pogodę,w sam raz na spacerki i nawet udało mi się trzymac dietkę :D
ale po powrocie przeszłam lekka załamkę i troche podjadałam :oops:
wogole ostatnio jakos mi nie idzie najlepiej,trzymam sie tysiąca,ale podjadam raczej ,zamiast dzielenia na posiłki
idę zaraz troszkę pojeździć na rowerku,póki glowa na to pozwala,a potem obiadek
Miłego dnia :D
-
mammam wybierz się może do jakiegoś lekarza. Takie bole głowy to już za wielkie są i dobrze byłoby się przebadać.
-
wiem ,powinnam sie wybrać,ale po tym co było w tamtym roku, nie wierze juz w nic,przez miesiąc jadłam jakies olbrzymie tabletki,które wogole nie pomagały,a skutki uboczne były nieprzyjemne,ciągłe mdlości,zawroty....
dziś niestety zjadłam ciastko :evil: mama kolegi mnie poczestowała i tak glupio było odmówic,poza tym chyba nawet troche sie zapomnialam
ciacho było nieduze,takie troche kremówkowate,ale bez cukru pudru, z nadzieniem budynio-podobnym,nigdzie nie moge znaleźć ile to moze miec kalorii ,więc tak idąc na kompromis dalam 256,czyli tyle ile ptys z budyniem,bo wsumei podobne troche,ale pewnie mialo wiecej
nie radze sobie ostatnio z dietką,źle rozplanowuje itp, i tyłek mi urosł,a brzuch tez jakis taki brzydki,kurcze co ja źle robie?
jade cały czas na tym tysiącu,a uda i tyłek bez zmian(widze po spodniach przeciez)
:cry:
-
mammam a może odrobina choćby ćwiczeń pomoże :?:
Zawsze możesz spróbować, nawet tych kilkanaście minut na początek... :wink:
-
Mammam, z może faktycznie lepiej się do lekarza wybierz... Miałam straszne bóle głowy, przez miesiąc codziennie no i poszłam do neurologa i leczę się, mam zaburzenia krążenia. I czuję się zdecydowanie lepiej.
Dbaj o siebie! Ze zdrowiem nie ma żartów!
-
chyba tak zrobię,bo ból jest nie do wytrzymania,mam takie wrazenie jakbym miała wokól glowy metalowa obręcz i ktos mi ja coraz mocniej zaciskał i do tego az pali :cry:
a dieta dzis na szczęscie utrzymana ,wyszło ok. 1009kcal,tylko,ze były 4 posiłki ,a nie 5,bo nie chciało mi sie tego ostatniego na 2 rozkładac
dobranoc wszystkim,dziękuję za wsparcie :wink:
-
Byłaś u lekarza? Jak się dziś czujesz?
-
czuję się fatalnie,niedobrze mi ,ręce sie trzęsą,a u lekarza nie byłam jeszcze,jutro idę,ale jakos nie czuję,ze mi pomorze
dzis przesadziłam z jedzeniem,niby wszystko oki,ale po co ja kupiłam te orzeszki ziemne?
zjadłam az 100g :evil:
gdzie moja samodyscyplina?
czemu sie nie moge kontrolować? tak dobrze mi szło...
czuje się tak strasznie samotna, "przyjaciele odeszli daleko,ode mnie..."
-
mammaa ale jeszcze my jesteśmy...
Koniecznie idź do lekarza, to już nie przejdzie samo, skoro tak bardzo boli.
-
Dziękuje Wam,to dla mnie wiele znaczy :oops:
z głową ostatnio trochę lepiej,z serduchem też,ale nie będę zapeszac
dieta pod kontrolą,chociaz wczoraj zjadłam ok. 680kcal,zeby zostawic sobie miejsce na jedno piwko ,ktorego nie wypiłam nawet polowę,czyli nie dobilam do tysiąca,
ale dzis to się juz napewno nie powtórzy,jestem juz po obiedzie,a godzina jeszcze młoda...
no i ostatnio jeżdże znów na rowerku,nie tak jak kiedys po 1000kcal,ale ile dam rady,czyli conajmniej po 300,lepsze to niz nic.
-
Kochana, a byłaś u tego lakarza? Bo wiesz, lepiej iść...
Wielki przytulaniec dla Ciebie :) :*
-
tak wiem, ale narazie jakos nie było kiedy,tyle innych spraw do zrobienia...
zdrowie niby najwazniejsze,ale dla mnie najważniejsze jest ,zeby był spokój,tylko jak sie okazuje mam za duze wymagania, tak sie teraz porobiło,że nie wyobrażam sobie jak będa wygladac święta i czy wogole to ma jakis sens,udawac przez chwile,ze nic sie nie stało,ze jest normalnie,a przeciez nie jest :cry:
znowu przez stres wypadaja mi wlosy,drżą ręce,pojawia sie arytmia,a naprawde wierzyłam,ze wszystko bedzie dobrze, czy ja jestem az tak naiwna?
weszłam wczoraj na wagę,wieczorem,po kolacji,wskazała tyle co ostatnio,ale w ubraniu,więc je zdjęłam i było 50,6 :!:
specjalnie wazyłam sie wieczorem ,a nie rano i po jedzeniu,bo w razie jakby waga wskazała za duzo,moglabym sobie tłumaczyć,ze to własnie dlatego
myślę ,ze czas przesunac wskaźnik na tickerku ,ale narazie na 51
-
Kurcze, nie wiem co jest nie tak, ale... Według mnie udawanie nie ma sensu. A może jeszcze do świąt będzie wszystko dobrze?
Cieszę się, że chociaż waga spadła. Pewnie stresy też się do tego niestety przyczyniły.
Trzymaj się cieplutko :*
-
nigdy nie chudłam ze stresu,przeciwnie,bo wtedy było mi wszystko jedno i podjadałam,
stres zawsze pozbawiał mnie wlosów i to niestety bardzo widocznie :cry:
kiedys miałam naprawde piekne wlosy, długie i bardzo gęste,zawsze uwielbiałam mieć długie wlosy,ale teraz to niestety tylko wspomnienia,bo jak są za długie to poprostu wygladaja zalośnie,5 długich piór
przez 3 lata walczyłam,by je odzyskac,niestety to na nic,
wogole kiedys wszystko wygladało lepiej:
-rodzina-oparcie
-wiara,nadzieja,milość
-włosy,
radośc życia
a teraz:
-rodzina w rozsypce,jedyna rzecz,która wydawała mi się wieczna,niezmienna,trwała
-przyjaciele zawiedli,po raz kolejny dałam sie wykorzystać, jestem ostatnio tak zgorzkniała jakbym miała conajmnie 60 lat zycia za sobą,a mam tylko ,moze jednak az 23 lata
-wlosy to tylko pamiątka tego co było,a są gołe placki skory
-radości nie ma,smutek,żal, rozpacz,poczucie niesprawiedliwości...
miłość-tak,znów to zrobiłam, po tym jak obiecywałam sobie,ze do tego nie dopuszczę,zakochałam się,bezgranicznie w cudownej osobie,ale...
zawsze jest jakies ale, do tego trzeba dwojga...
ciągle o wszystko obwiniam tylko siebie,bo skoro to się wszystko stało i nadal dzieje wokół mnie tzn,ze cos jest ze mna nie tak
ani dobra, ani zła,czyli nijaka
powinnam chyba zmienic forum na to o depresji,ale nie chce sie za bardzo uzalac na dsoba,ciągle sobie tlumacze,ze przeciez to niemozliwe,to się nie dzieje naprawdę, "los się musi odmienić"- tylko,ze nie wiem czy w to wierzę,chyba tylko to mi zostało,więc
zjadłam dzis jeden gigabajt czyli 1024 kcal
jak dam rade to pojeżdze na rowerze
zeby tylko nie myslec....
-
ten stres zniweczy całe moje starania,ale nie radzę sobie poprostu
- dobiłam juz do 1000,ale ciągle cos za mną chodzi,chociaz nie jestem glodna,poprostu psychika mi podpowiada "zjedz coś, popraw sobie humor,co ci szkodzi, "
wróciłam z zakupow,kupilam tylko l-karnitynę
chciałam sobie cos kupic do ubrania,ale nic nie zwróciło mojej uwagi poza odbiciem w lustrze, nigdy nie lubiłam zakupów,bo zawsze wracałam zła ,albo z placzem niemal,bo wszystki spodnie za ciasne i za długie....
musze cos z soba zrobic bo ten stan rzutuje na moje zachowanie i znow jestem totalnie obojetna na wszystko,nie chce mi sie stroic,malowac, nawet na zajęcia dzis nie poszlam,bo mi uciekl autobus i uznałam to za znak
moze zaraz pojeżdze na rowerku,wczoraj było ok 500kcal,ale po tym zjedzonym giga bajcie,dojadłam jeszcze 2łyż dzemu,kremu czekoladowego,ogorka kiszonego,2 łyż serka naturalnego,pól kromki chleba, łyzeczkę musztardy,2 jabłka i łyk mleka- i wcale nie pomoglo,przeciwnie,wyrzuty sumienia, powinien mnie ktos kopnąć ,zebym sie opamietała i wreszcie zajęła soba,a nie zyciem innych
a tak naprawdę chciałabym sie poprostu przytulic do kogoś,tylko tyle....
-
Nie wiem jak Ci pomóc :( Czy nie ma żadnego wyjścia z tej sytuacji? Kurcze, nie wiem :(
-
teraz to niestety nie ode mnie zalezy :cry:
mam takie wrazenie jakbym tkwiła w jakims truman show,praktycznie na nic nie mam wpływu, wszystko sie dzieje wbrew mej woli, a ja sama juz nie wiem,czy mam siłę walczyc tylko dla siebie, wiem jedno-chce życ, tylko nie wiem jak
idę się wykąpać,chwila relaksu,bo jeszcze mnie jakies przeziębienie łapie
squalo ważne,ze mnie odwiedzasz, nic wiecej nie musisz robic- dziekuję
-
mammam najważniejsze, to żebyś się nie poddawała. Przejdzie ten nieciekawy czas, wszystko zacznie się porządkować. A teraz spróbuj się cieszyć nawet tak drobnymi rzeczami, jak chwila relaksu w wannie. Trzymam kciuki i pozdrawiam :)
-
Czy dziś już masz się lepiej? Mam nadzieję, że tak :)
-
wczoraj diete szlag trafił :evil: , ostatnio cos we mnie wstapiło i zachowuje sie niemal jak bulimiczka,bo pochłaniam wszystko w koło,po troszeczku,ale różne smaki
wczoraj wypilam z tata na pół redsa malinowego, na ławie od 2 dni leżała czekolada studencka( najpyszniejsza na świecie,z rodzynkami,galaretka i orzeszkami)
przechodziłam obok niej,patrzyłam na nią i nie wzbudzała we mnie zadnych emocji,az do wczoraj,po tym redsie jakos mi tak wszystko zaczęło obojetniec,wiec chapnęłam kawałeczek,potem drugi,trzeci... az po czekoladzie nie było sladu, zjadłam chyba z 50g,czyli ponad 300kcal w ciągu kilku minut,potem naszło mnie na 2 piwko,tez pół...
no to pieknie-zaszalałam ,potem juz nc nie jadłam,ale miałam zaplanowane przedświateczne piwko z kolezanką
pozaliłyśmy sie,posmialyśmy i w rezultacie były 3 piwa :!: i jeszcze zapiekanka z majonezem,musztardą,ketchupem... :twisted:
szczęsliwa byłam tylko przez chwile,a dzis odwyk
aha wczoraj byłam na zakupach przedswiątecznych z tata i zachaczyliśmy o sklep z ciuchami,chciałam jakąś spodnice na swięta,czy cos
ogladam,patrzę-ale ładna,ale rozmiar "s" czyli nie ma szans,zebym w to weszła,ale postanowiłam przymierzyc,zeby zobaczyc ile mi brakuje,
wkładam jedna noge ,potem druga i czekam,az spódnica zatrzyma mi sie w okolicy kolan,
a tu niespodzianka-nie dość,ze weszła,to jeszcze była za szeroka troche
po wyjsciu z szoku stwierdziłam,ze to zanizona numeracja poprostu
no i mam spódnicę :wink: tylko,czy po wczorajszym obzarstwie ,a własciwie kilkudniowym załamaniu diety zmieszcze sie w nia na świeta?
-
Na pewno się zmieścisz :D jeden dzień nie rujnuje diety!
A taki piwny dzionek to ja też sobie chętnie zrobię :D Ale to już po Świętach, a może po diecie? Się zobaczy :D Gratuluję nowego zakupu i w ogóle to czemu miałabyś się nie zmieścić? Przy takiej wadze...
-
oj... wczoraj tez się poszalało,znowu czekolada i piwo :evil: i ser pleśniowy
ale dzis juz prawidlowo tysiak przebiega (przynajmniej jak narazie)
po tym wczorajszym potrzebuje odwyku,bo przejadłam się
ale jutro to dopiero bedzie test,no ale nie bede z gory zakładać,ze sie przejem(ale sie przejem)
no nic trzeba sie trzymac
WESOŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM ŻYCZĘ
-
Gdy pierwsza gwiazdka na niebie zabłyśnie
niech Cię aniołek ode mnie uściśnie
i przekaże serdeczne życzenia
z okazji Świąt Bożego Narodzenia
Bo każdy z nas ma na tyle dużą dłoń,
że może z niej uczynić Betlejem
Każdy z nas ma na tyle ciepłe serce,
że może przyjąć nowo narodzoną miłość...
do tego wystarczy tylko wiara, nadzieja
a miłość przyjdzie sama...
Radosnych Świąt!
-
Dziękuję za życzenia :D
a dzis nareszcie lepiej z dietą,zmieściłam sie w tysiącu
szkoda,ze jutro znowu sie popsuje,ale cos za coś
Dobranoc
jutro trzeba wstac wcześnie,bo jaka wigilia taki cały nastepny rok :wink:
(tylko,ze rok temu jeździłam duzo na rowerku,zeby zrobic miejsce na kolacje wigilijną,a potem przez rok wcale codziennie nie jeździłam :lol: )
-
A ja mam zamiar też jutro wstać wcześnie, rowerek też mam w planie i nawet naukę ruszę, ale to raczej z musu niż z ochoty :lol:
A powiedz mi, jak Ty się ostatnio czujesz? Jak te Twoje bóle głowy?
Kolorowych snów!
-
a juz lepiej,głowa czsem pobolewa,ale umiarkowanie i da sie wytrzymać
Dobranoc
-
no to zaszalało się,ale nawet nie mam wyrzutów sumienie,w radiu usłyszałam dzis takie proste,a jakże madre i trafne stwierdzenie pani dietetyczki,że na odchudzanie jest 360 dni w roku,a te 5 ,ktore przeznaczpne sa na swięta,raz do roku mozna sobie spokojnie odpuścic :D
serniczek był pyszny :twisted:
jeszcze raz wszystkim Wesołych Świąt
-
Mój serniczek też niczego sobie :D Mamusia się postarała :D
Mammam, prawdę ta dietetyczka mówiła, ale żebyśmy się tak faktycznie w te pozostałe 360 dni hamowały to byłoby świetnie :wink:
Ale dziś nie myślimy o diecie! (Chociaż ja pomyślałam i zjadłam połowę mniej niż w zeszłym roku, ale i tak za dużo. I nie wiem jak ja rok temu mogłam zjeść więcej :shock: Ale przypomnieli mi, że potem nie umiełam nawet wstać :? )
-
hehe
ja rok temu też nie mogłam wstać,lezałam na dywanie zanim bylam w stanie zgiąc sie w pasie,zeby usiąść :?
w tym roku było lepiej,gdzies podświadomie wartości kaloryczne latały mi po glowie,ale nawet nie sprawdzam ile co mialo kalorii,zeby sie nie dołowac niepotrzebnie,dieta ma nam pomoc czuc sie lepiej,ale nie mozemy być jej więźniami ;)
-
Mammam, tak jak ja dziś przesadziłam to szok :shock: Jestem po pasterce a tak źle się czuję, że aż ledwo się wybrałam na nią. Powód PRZEŻARCIE :oops: Jest mi nie dobrze :( . Jutro się postaram żeby było lepiej. Tym bardziej, że za 2 dni jade do mojego Kochanie.
Pozdrawiam jeszcze wigilijnie
Notta
Ps. Mam nadzieję, ze dietetyczka ma faktycznie rację i to świąteczne obżarstwo nie pójdzie mi automatycznie w opone (w miejscu, w którym normalni ludzie mają talię :roll: )