Udanego wyjazdu i wyszalej się na nartach i na łyżwach :!:
A później szybciutko do nas wracaj i opowiadaj, opowiadaj i opowiadaj :!:
Wersja do druku
Udanego wyjazdu i wyszalej się na nartach i na łyżwach :!:
A później szybciutko do nas wracaj i opowiadaj, opowiadaj i opowiadaj :!:
Dziękuje wam za wszystko
oczywiscie,ze zapomniałam sie zwazyc,dopiero po sniadaniu,ale to nie miarodajne,bo najadłam się jak dzika swinia,ale wieczorny pomiar z przed 2 dni wskazywał 50,2 czyli myslę,ze tyle jest
boje się jedzenia,biały chleb itp
ze mi posmakuje i jak wrocę zacznę tak jesc
3majcie się ciepło i do zobaczenia wkrótce :D
Mam nadzieję, że bawisz się super :D
Nie połam się tylko :!: Pewnie jest ekstra. Będziesz musiała zdać wyczerpującą relację :D
Jak Ci fajnie z tym wyjazdem na narty.
Też kiedyś muszę się wybrać, bo kto jeździ na takie wypady to później jeździ regularnie, uzależnia ;)
To czekam na relację :D
Wpadam tylko poinformować Ciebie (bo pewnie jak wrócisz wciąż mnie nie będzie), że niestety z przyczyn nie zależnych ode mnie (złośliwość rzeczy martwych) jutro oddaje laptopa do naprawy i to może potrwać.
Tak więc nie wiem kiedy wrócę ... :?
Pozdrawiam
Notta
Ty tam pewnie szalejesz na nartach a ja znowu płaszczę tyłek przed kompem... No kurcze, trochę aktywności mi się dziś przyda :D
Jestem :D
ech...
było super-najlepszy wyjazd na jakiem kiedykolwiek bylam
ludzie super,a to najwazniejsze,bawilismy sie swietnie,w zyciu sie tyle nie osmiałam,az mnie zebra bolały :lol:
jedzeniem sie nie przejmowałam i pewnie pokuta za to bedzie,ale raz sie zyje i cos sie od tego zycia nalezy
na nartach pojezdziłam,chociaz warunki srednie,bo temperatura dodatnia i wszystko leci,a jak snieg jest mokry,to źle sie jeździ,ale i tak było super,
byłam strasznie słaba,nogi bolały mnie od butów,bo nowe były,nie rozchodzone,ale zaciskałam zeby i jeżdziłam,a na zakwasy najlepsza terapia wstrzasowa ;)
od jutra wracam na dietę,dzis jeszcze musze pobiegac godzine,bo strasznie sie objadłam,nie wiem ile wazę i dzis o tym nie mysle,tylko wspominam pobyt
poznałam fajnego kolege,swietnie sie nam szydziło,spoodbal mi sie,ale twierdziłam,ze ja jemu nie,a potem sie okazało,ze jednak tak,ale on musial juz wczoraj wyjechac a ja w tym czasie byłam na nartach i nie zdążylismy sie pozegnac :cry:
tak to jest jak sie spotkaja 2 niesmiałe osoby
dobra na dzis to tyle,musze sie jeszcze rozpakowac,wykapac w wannie,porozmyslac
od jutra do was wracam
miłej soboty
To super, ze jestes zadowolona z pobytu :D
A wzielas przynajmniej numer kolegi? :P
No proszę! Świetnie, że wyjazd udany :D Szkoda tylko faktycznie tej znajomości.
I na pewno nie będzie kary za jedzenie, bo w końcu nie tylko jadłaś, ale też szalałaś na stoku :D