Oj nie znoszę myć okien - jedyne co mnie podnosi na duchu to własnie fakt że mozna przy tej czynności stracić zbędne kalorie :) pozdrawiam i do zobaczenia
Wersja do druku
Oj nie znoszę myć okien - jedyne co mnie podnosi na duchu to własnie fakt że mozna przy tej czynności stracić zbędne kalorie :) pozdrawiam i do zobaczenia
Hej Agapinko, zycze milego poniedzialku :D
Kochane miły ten poniedziałek na wadze 82 kg :D :D :D
Agapinko gratuluję.A czemu strażnik nie zmieniony?
U mnie 0,5 w górę :evil:
Reniu zmieniłam przed chwilką tickera :)
Tylko ten brzuch, muszę zacząć robić znowu brzuszki... bo mi skóra zwisa :(
O teraz widzę że zmieniłas ja też zmieniłam tylko w inną stronę. :twisted:
Teraz już wiem że tylko dieta nie pomoże w pozbyciu się wagi, ale także ćwiczenia :)
Dużo ruszłam się w tamtm tygodniu, jak nie rower, to bieganie i różne zajęcia ruchowe :) :)
A teraz trochję pogoda nie taka jak trzeba więc lipa :( :(
Ale może hula- hop pójdzie w ruch i wreszcie się nauczę tym kręcić :D
Agapinko, gratuluję, już tak długo się twój paseczek nie zmienial, a tu nagle skok aż o dwa kilogramy. fantastyczny wynik. Oby tak dalej...
Ja też się cieszę że mi kg spadają, mam nadzieję że nie wrócą :)
http://images22.fotosik.pl/56/019b4c3a1ec96c0d.jpg
Witam słonce.Strasznie sie ciesze ze u Ciebie zmiany na tickerku.
Ja boje sie wejsc na wage.Poczekam z dwa dni zeby nie stracic ponownego zapału do odchudzania.
Isssabella podsuneła mi fajny pomysł.Po tak nieudanym weeckendzie przydałoby sie spalic nagromadzone kalorie myciem okien.Ja dla odmiany uwielbiam to robic.Patrzyc jak po przejechaniu szmata mozna wreszcie dostrzec szczegóły na dworze.hehehehehehehe.Mieszkam bardzo blisko stacji(w sumie na przeciwko)i przez te towarowe pociągi chyba powinnam myc okna co miesiąc.A ja robie to raz na 2-3 miechy:)
no ale co tam bede o oknach gadac.
Mowie wam!Jestem wkurzona sama na siebie,ze pozarłam ciasteczka.....Normalnie jak ciasteczkowy potwór....
Wiesz Agapinko.Jednego ci zazdroszcze.Tobie i innym.Ze chce wam, sie ruszac.Ja mam takiego lenia do takich spraw ze szok.Pocieszający jest tylko ten rower.Gdyby nie on to chyba woprócz spacerów nie miałabym rzadnego ruchu...
pozdrawiam cie mocno i sle buziaki:)