-
Hej Tusiaczku! Ciesze sie, ze juz wróciłas, ja tez już wracam po awarii netu :wink: ja jakoś do dietkowania powoli wracam, choć ciagle chodzi za mną ta pizza, na ktora sie nie wybrałam :( :( :( ale na razie nie moge o niej myslec, bo u mnie zle wagowo,. trzeba było sie nie wazyc, echhh, ja głupia :roll:
Jejku, ja zazwyczaj ostatnio wstawałam bez problemu,a dzis to tragedia, 3 godziny mi zajeło :roll: i nic jeszcze nie zrobiłam :roll:
-
hejcia i co Tusia juz sie zdecydowlas na ten preparat z allegro?
moze by mi tez sie takie cos przydalo.
pozdrawiam
-
Tusia obrzydliwe te zdjecia anorektyczek. Nawet ich powiekszac nie musialam, aby mi sie niedobrze zrobilo. Po jakich ty stronach chodzisz?!
Milego dnia :wink:
-
Cześć, Kochana!
No ja Cię świetnie rozumiem, też sobie w długi weekend odpuściłam dietkę, była pizza, ciasta i w ogóle i nie mogłam wrócić. Normalnie ciągle bym jadła, a to poczucie, że jeszcze wczoraj mogłam, a dzisiaj już nie, a chce mi się tak samo... :D Miałam okropną wpadkę, ale dzięki Wam z niej wyszłam i już kolejny dzionek ładnie dietkuję :D Na pewno Ci się uda wrócić :D Trzeba tylko ten wypasiony tydzień zostawić w przeszłości :wink:
Te zdjęcia są przerażające. Najgorsze jest to, że część z nich to modelki, większośc uważa, że są piękne (znałam byłą anorektyczkę, która pokazywała mi swoje zdjęcia jak ważyła 39 kg i mówiła "jaka byłam wtedy piękna"!). A do tego dziewczyny zakładają swoje blogi, w których zamieszczają zdjęcia anorektyczek, piszą, że marzą, żeby w nią wpaść, nazywają pieszczotliwie "aną", czekają aż do nich przyjdzie i nienawidzą swojego ciała. A najgorsze jest to, że nie tak trudno na nią zachorować... ale nas tematy wzięły! To chyba przez tą pogodę :wink:
pozdrawiam i życzę bezbolesnego powrotu do dietki i bardziej optymistycznej tematyki odwiedzanych stronek :wink:
-
Jestem jakos senna...Wlasnie zrobilam sobie druga kawke ze smietanka,( mleczko sie skonczylo :twisted: :twisted: )...
Wiecie co Kobietki??...
Jakos nie mam ochoty na dietkowanie,czuje znowu zmeczenie.Wstaje po 5, pracuje do 18. Wieczorami nie chce mi sie cwiczyc...
Jakos mnie zapal oposcil.Mam nadzieje ze to przez zmeczenie/niewyspanie. Do czwartku wlacznie mam na 6 do pracy. W piatek juz wracam do siebie...Jak sie ciesze...
Zapomnialam Wam napisac...W ubieglym tygodniu przyjechal do mnie kolega z narzeczona z zaproszeniem na slub i wesele :D :D . Musze schudnac do wagi 6okg do sierpnia 2007. Po prostu musze!!...
Podsumowanie dnia:
1118kcal:
-maca,serek
-kawka z mleczkiem 0%/ ze smietanka 10%
- surowka z 2 jablek, 2 marchewek
- 2 szkl. mleka sojowego czekoladowego
- jogurt naturalny z malinami
- bulka z ziarnami ,serek homogenizowany
-fasolka szparagowa
CWICZENIA:
A6W*
************************************
Grubasek1992, WhatUGetIsWhatUC:
W Plocku sie rozjasnilo i obecnie swieci sloneczko...
KasiaCz:
Dzieki slicznie za odpowiedzi :wink: :wink:
Agapinko:
Ja tez sie zastanawiam i sama nie wiem...Napewno byloby to latwiejsze,mniej pracochlonne,ale jak sobie odmowic przykladowo czegos smacznego/innego na kolacje??.
mikamaly:
Zazdroszcze...Chetnie wyjechalabym z Polski...wlasnie do Hiszpanii...Macie zamiar powrocic do kraju,czy nie??.
Corsicangirl:
Firma CHABER. Bardzo smaczne maca.
Pinky87:
Do tej pory myslalam ze robie dobrze jedzac mace zamiast chleba.Wasa i wafle ryzowe mi sie przejadly,wiec zaczelam jesc mace...1 kromka ma 70kcal,wiec nie jest wcale tak malo kaloryczna,ale tez nie jest to bomba.Zazwyczaj jadam 2 mace.
Piers mozesz rowniez zrobic w piekarniku,tylko pod koniec pieczenia zdejmij pokrywke,zeby sie ladnie przypiekla.Buzka:*:*
Wrotkfa:
Kebab,kebab.Zjadlabym kebaba,kebaba. :roll: :roll: ...Ciezko jakos mi sie przestawic na dietkowanie. Ciagnie mnie do wszystkiego,a najbardziej do pizzy,kebaba, lodow, czekolady...Pomocy...
Meeg85:
Ty sie Kolezanko nie przejmuj,bowiem to jest zalegajace jedzonko.Za kilka dni bedziesz miala prawidlowa wage i znowu sie usmiechniesz.Na pizze jeszcze zdazysz pojsc. Ty mozesz...ja raczej nie powinnam nawet o niej myslec!!. :twisted: :twisted:
Mysza81:
Jeszcze sie zastanawiam...Ciekawe jak to smakuje...
Juli29mar:
Juz tak nie krzycz prosze... :D :D
Antestor:
Mam nadzieje ze i ja zaczne ladnie dietkowac i bede jesc w granicach 800-1000kcal...Tak,wlasnie...Chce przez najblizsze dni jesc mniej zeby zmniejszyl mi sie zoladek. Mam nadzieje ze przestane tez myslec o fast foodach i lodach ze Starego Rynku...Ty jestes Laseczka...Wierze ze i mi sie uda wrocic na dietkowa droge :D :D .
Milego popoludnia Kolezanki.
Buziaczki.
Pozdrawiam.
Tusiaczek.
-
Jeszcze bardziej przerazajace jest to, ze te chude modelki doprowadzaja sie do takich stanow pod okiem kamer i fleszow sprzetu fotografujacego. Na szczescie juz wprowadzaja jakies ograniczenia, to znaczy minimum wagi modelki. Za chude odpadaja. Ufff...
Wesele to jest dobry powod zeby sie zmobilizowac do trzymania formy, ale nie rob zadnych glupstw. Od 60 kilogramow dzieli Cie jeszcze 11, wiec madrze i z glowa to rozegraj.
-
co do powrotu to jeszcze nie wiem :roll: Moze wroce a moze i nie :roll:
Jestem tu to tesknie za rodzina w Polsce :cry: Jak jestem w Polsce to nie moge sie doczekac powrotu do Hiszpanii :roll: 8)
Gdyby w kraju byla dobrze platna praca to nie siedzialabym na zachodzie :roll:
Nie wiem co bedzie jutro wiec niczego nie planuje :P
-
Witaj Tussiaczku :) Wesele to rzeczywiście spora motywacja ale nie mów , że musisz tylko sobie chudnij ,jak będziesz ważyć troszkę więcej niż 60 to też świat się nie zawali :) :) Bo jak to mówią przymus jest wrogiem sukcesu :) :) Już dużo schudłaś i do wesela jeszcze pewnie dość dużo zrzucisz :) :) Trzymam kciuki za powrót do dietki , pewnie będzie Ci łatwiej jak już rodzice wrócą :) :) Serdecznie pozdrawiam
-
Tusiaku czuje sie podobnie – tez nie moge powrocic po weekendowych szalenstwach do dietki , tak mi sie marzy mc’donald I lody I pizza I kebab I grill mmmm I drinki … :roll:
A teraz to mnie tak w zoladku ssie ze zaraz chyba sie przelame I pojde cos kupic! Tylko ze bufet juz zamkniety a w maszynie sa same chipsy I batony, buuuu :cry:
No motywacje to Ty masz kochana – slub znajomych ? Musisz wszystkich olsnic! ;)
Buziaczki przesylam I zycze milego popoludnia , a ta piers na slodko na pewno wyprobuje :twisted:
-
Mnie w sumie do diety tez sie ciezko wraca, do cwiczen jeszcze ciezej, ogólny brak mobilizacji, ale to chyba przez te pogode :roll: tez jestem spiaca ostatnimi dniami, w niedziele naprzykład wstałam pozno, potem spalam w drodze do wro (3 godz), potem obejrzałam cos w tv, ok. 18 zasnelam, obudzilam sie na koncowke tanca z gwiazadmi i poszłam spac :roll:
No ja wesele siostry mam w połowie wrzesnia, wiec musze tez do tego czasu zrzucic te zbędne kg :roll: a ta pizza ciągle za mną chodzi, krok w krok, moze siostre wyciągne, bedzie u mnie za 2 tyg :lol: :D
-
Zjadlam kebaba, popilam 2 lampkami czeronego wytrawnego wina.
Jest mi strasznie zle.
Jestem zla.
Nie potrafie jakos wrocic do grzecnego dietkowania.
Co z tego ze wciagu dnia jest wszystko dobrze, jak wieczorkiem zjadlam co zjadlam.
Tusiaczek
-
No fakt, kebab to juz troszke wiekszy jest kaliber przynajmniej dla mnie. Wina sie nie obawiaj, czerwone to tylko jest na zdrowie i jeszcze pomoglo Ci obnizyc cholesterol z tego wlasnie nieszczesnego kebaba. Nie bylo tak zle, juz nie przesadzaj.
Tylko wiesz, najpierw piszesz ze musisz schudnac 11 kilogramow do sierpnia, a teraz taka hiostoria. Mysle ze powinnas wyluzowac, odetchnac i odchudzamy sie dalej, tak?
A kebab to domowy byl, czy od Arabow?
-
Tusia, moze pocwicz teraz wieczorkiem troche. Zawsze to lepsze niz zamartwianie sie. A od jutra wzmocniona postawa, bo przeciez masz cel - sama o nim dzis jeszcze pisalas - waga sierpniowa 60 kg.
Sam kebab od czasu do czasu nie jest zbrodnia. Tylko trzeba go przewidziec w menu i zjesc w ramach wczesnego obiadu a nie kolacji..
Glowa do gory!
-
Tusiu, tak to jest - jak coś za Toba chodzi, to najlepiej jednak to zjeść i miec spokoj, po prostu. Ucieszyłas bóla, teraz juz na pewno długo nie sięgniesz po tego kebaba i jutro bardzo grzecznie wrocisz do dietki, prawda? Bedzie dobrze, na pewno!! :)
-
Tussiu, znając ciebie, to będziesz miała dość kebabów aż do tego wesela, wiec się nie przejmuj, spokojnie, bo to zaczyna juz brzmieć poważnie. Jedzenie nie jest naszym wrogiem!!
A poza tym pomyśl dobrze, czy na pewno chcesz zrzucić 11kg w 3 miesiące. Póki co ładnie i spokojnie chudłaś w troszkę wolniejszym tempie (chyba, tak mi się zdaje), więc może dać sobie trochę mniejsze założenia, żeby nie bać sie tego co będzie potem. Po prostu postaraj sie trzymać taką forme jaką miałas przed weekendem. Zawsze mi się wydawało, ze dobrze się czujesz na diecie i przychodzi ci ona bez problemu, więc teraz z dnia na dzien będzie coraz łatwiej
-
A kurczę rozumiem Cię. Ja też przekroczyłam właśnie o jakieś 250-300 kcal moje założenia i ciągle chce mi się jeść. Też jestem na siebie zła, ale czuję, jakbym nie miała siły z tym walczyć. Czasem wręcz ssanie wieczorne w żołądku sprawia mi przyjemnośc, a czasem mnie tak nosi, że nie wiem, co ze sobą zrobić. Ciężka sprawa. Bierzemy się w garść? Dietkujemy ładnie wreszcie? pamiętaj o 60 kg wymarzonych na sierpień...!!!
Trzymaj się!
-
oj Tussiu, musze cie okrzyczec no niestety!
Albo walczysz o swoj cel albo dietke traktujesz tak jak dzis!
Czarow nie ma! Trzeba sobie zapracowac na sylwetke ktora bedziemy paradowac w wakacje nic nie przychodzi łatwo:D i pamietaj nie daj sie rzadzic zarełku ...no chyba ze naprawde mialas taka ochote na tego kebaba 8)
Ale postaw sobie konkretne załozenia i trzymaj sie ich!
Buziaki i wierze w Ciebie mocnooooo:*
-
Tussia KRZYCZE ,DAJE KLAPSA!
Do roboty Kochanie! Na kebabowej diecie nie osiagniesz do sierpnia upragnionego efektu ,prawda? Wracaj szybko do formy dietkowej ,bo tak pieknie Ci szlo do tej pory ,ze chyba szkoda to zaprzepascic dla kebaba...Wlaczaj motywacje i do dziela:) i prosze sie juz nie zamartwiac tylko zbierac sily:)
Pozdrawiam cieplo mimo ochrzaniania:)
-
na penwo wrocisz szybko na dobry tor:D
wpadlam zyczyc milego slonecznego i udnaego dzionka;*
-
A ja nie bede krzyczala. :lol: Raz na jakis czas potrzebny jest taki oddech. Mam nadzieje ze dzis bedzie dobrze i wrocisz na wlasciwa droge :D
Milej srody zycze :D
I GLOWA DO GORY!
-
Witam serdecznie :D :D .
Zrobilam juz obchod po Waszych pamietniczkach. Czas napisac co nieco u siebie :D :D
Pozwolcie ze sie powtorze...jestem zmeczona i niewyspana. :roll: :roll: .Znowu. :roll: :roll: . Jeszcze tylko jutro i pojutrze sobie pospie dluzej...
Wiecie??. Podejrzewam ze ta niemoc w prawidlowym dietkowaniu spowodowana jest porannym wstawaniem,zmeczeniem, nieumiejetnoscia zorganizowania sobie posilkow. Prawda jest taka,ze jak wracam z pracy to ciezko jest mi sie zmobilizowac do cwiczen. Zmeczenie bierze gore i robie sie kapec...
Wczoraj spakowalam swoje rzeczy na silownie i chcialam jechac.Probowalam naklonic do wspolnych cwiczen ukochanego,ale bezskutecznie...Ja tez zrezygnowalam...Zamiast tego zachcialo mi sie kebaba,ktory chodzil za mna wczoraj od poludnia...Narzeczony stal po niego w deszcz...Pozniej byly 2 laqmpki wina wytrawnego, serial na TVP 2, pozniej serial na TVN i poszlam spac...
Mam nadzieje ze wezme sie wreszcie w garsc...
Postanowienie jedzeniowe na reszte tygodnia!!
- grzecznie dietkuje do konca tygodnia
- piwo z sokiem, lod w sobote wlaczone w limit kalorii dziennych,(spotkanie ze znajomymi).
- poza soba zadnych odstepstw do konca tygodnia.
Postaram sie ograniczyc slodycze...to wlasnie mnie gubi.Slodycze i fast foody.
****************************************
Anise:
Chcialabym schudnac,jak kazdy tutaj na forum.Tylko to nie jest takie proste...Zreszta sama wiesz...Po wekendzie majowym ciezko jest mi idealnie utrzymac dietke,(wybilam sie z rytmu).Musze znowu przestawic sie na tryb dietkowy...
Kebab byl kupiony...mieso drobiowe,ciasto nalesnikowe,ser feta,kukurydza,surowka,papryka,sos czosnkowy. Najsmieszniejsze jest to ze dzisiaj rowniez byl go zjadla :!: :!: :roll: :roll: ...
Juli29mar:
Dotychczas przeciez tak robilam.Ja nie jestem z tych osobek ktore odchudzaja sie na salacie. Jem wszystko i licze kalorie...Tak bylo do tej pory...
Jesli chodzi o cwiczonka,to jakos wieczorami czuje zmeczenie i ciezko jest mi pocwiczyc...
Meeg85:
Zdziwisz sie,bowiem chetnie zjadlabym go dzisiaj jeszcze raz...
Chcialabym ladnie schudnac na wesele kolegi,bo tak naprawde zle sie czuje we wlasnej skorze...
Ty to masz silna wole.Pizza za 2 tygodnie??. Podziwiam i biore z Ciebie przyklad.
Buzka:**.
Athshe:
Zgadza sie.Dotychczas dietka mi lsuzyla.Jadlam wszystko w odpowiednich ilosciach,(zupelnie tak jak Ty). Tylko ten wekend wybil mnie z dietkowej drogi i musze sie po prostu w nia znowu wbic...
Na kebaba mam dzisiaj znowu niesamowita ochote...Jednak nie zjem...
Jesli chodzi o stawianie poprzeczek to sama nie wiem...Zle sie czuje ze soba...i moze dlatego tak bardzo chce jak najwiecej zrzucic...3 miesiace- 10kg to wcale nie tak wiele...
Antestor:
Bierzemy sie Kolezanko.Nie ma na co czekac...,( to sie tyczy wsumie mnie, bo Ty juz laseczka jestes). Tak czy owak bede dietkowac dalej no i od piatku wracam na silownie!!. Jak cwicze to czuje ze chudne...a jak tylko mniej jem,(bez cwiczen),to juz nie to samo...Buzka!!.
YooAnnA:
Dziekuje slicznie za krzyki.Trzeba bylo przyniesc jeszcze jakiegos bata na Tusiaczka :wink: :D .Wiem ze nie ma co czarowac,tylko trzeba sobie powiedziec jasno. Nie jedz tyle!!. Cwicz!!. OBiecuje poprawe.
Wrotkfa:
Dziekuje Ci slicznie Wrociu:**. Trzeba mi wybioc pizze,kebabyy, slodycze z glowy,bo ostatnio to wciaz o nich mysle.Obiecuje jednak grzecznie dietkowac i cwiczyc!!.Szkoda marnowac tego co osiagnelam!!.
Buuuuuuuuuuuuuuuzka:**.
Grubasek1992:
Dziekuje ze we mnie wierzysz:**.
WhatUGetIsWhatUC:
Dziekuje za wyrozumialosc :D :D . Zrobilam sobie wystarczajaco wolnego...Caly wekend majowy nieliczylam kalorii wiec juz starczy tego luziku.Buzka:**.
mikamaly:
Podzielam Twoje zdanie...Ciekawe kiedy w Polsce zmienia sie place...Na razie to jest to smieszne...Smieszne jest to ze poza granicami Polski pracujac typowo fizycznie mozna zarobic x razy wiecej niz w Polsce siedzac za biureczkiem.Smieszne...
Ja bym chetnie wyjechala poza Polske, w celu zarobku i nauki jezyka angielskiego. Wlasnie...jakim jezykiem sie poslugujesz??.Szkolisz jezyk hiszpanski??. Czy uzywasz angielskiego??. Pamietam ze jak bylam na wakacjach w lloret de mar to dogadalam sie troche po angielsku,troche po rosyjsku. :D :D .
Qqlka:
Mi rowniez sie wydaje,ze jak rodzice wroca,Tusiaczek rowniez wroci do normy...Mam taka nadzieje. :D :D . Poza tym mam motywacje, wesele u kolegi,ale przede wszystkim swoj slub!!.
Pinky87:
SZalalysmy w wekend majowy,to teraz organizm sie domaga.Trzeba mu stanowczo powiedziec NIE. Damy rade??. Mam nadzieje ze tak...Trzymam kciuki Slonce:**.
Pozdrawiam Was cieplo i zycze udanego dzionka.
Tusiaczek teraz zmyka zrobic sobie sniadanko,(oczywiscie dietetyczne snaidanko). Jesli ktos ma ochote,zapraszam.
Buziaczki:**.
Tusiaczek.
-
Zapomnialam wkleic kwiatkow,( jedne z moich ulubionych)-konwalie.
http://images21.fotosik.pl/266/c2f65377446cbb38.jpg
Wczoraj dostalam od narzecoznego cale 19 szt. :D :D .
Nawet nie wiecie jak pieknie pachnie w domku.
Buzka.
-
Witam Tusiu :)
Mnie też gubią słodycze, ale nie fast foody, bo tego nie lubię :) Możi i pachnie kusząco ale mi nie smakuje :(
A konwalie to śliczne kwiatki, ja byłam na nich w piątek i w niedziele :) Mam w kuchni i w pokoju, pachnie tam pięknie nimi :D :D
Pozdrawiam :D
-
Tussiu, widzę, że spokojnie wracasz na dobrą drogę. A że znów masz ochotę na kebaba... Zastanów się, albo cały dzień normalnego jedzonka z liczeniem, albo cały dzień nic i wieczorem kebab, żeby się zmieścił w limicie. :)
Jestem przekonana, żę gdy juz sie wszystko z pracą unormuje, to dieta też wróci do formy.
A co do czucia sie dobrze we własnej skórze, to chyba wszystkie się dla tego odchudzamy.
Ja wczoraj znowu miałam z M rozmowę na ten temat i się nasłuchałam, ze odchudzanie mi nie potrzebne i takie tam ---> zakochani faceci są ślepi ;)
Na szczęście stwierdził też, że jeśli robię to by dobrze sie czuć, to on nie ma nic przeciwka. Tylko bedzie pilnował, zebym nie przesadziła (ale o to nie ma obaw, bo przesada, to by się zaczęła pewnie za jakieś 20kg :D )
Zmykam. Spokojnego dnia
-
Witaj, Tusssiaczku!
Dawno u Ciebie nie pisałam, choć odwiedzam Cię trochę częściej :)
Życzę Ci entuzjazmu i wytrwałości na dobrej drodze!
A konwalie piękne i niewątpliwie niebiańsko pachną :)
Miłej środy!
-
tusssiaczek - ale piękne konwalie od narzeczonego :)
dobrze, że sobie zaplanowalas piwo i lody w limicie - to dobry plan, bowiem na spotkanie takie czlowiek idzie spokojniej kiedy sie wie, że można sobie na cos pozwolic bo jest to akurat dopuszczalne w danym dniu. :wink:
widze, ze te okropnie smaczne słodycze są zmorą wielu odchudzających się osób. powinny chyba one być pakowane w jakies opkaowaniach odstraszających - ale i tak w moim przypadku pewnie niewiele by to pomogło. to tak jak z papierosami - sa pudełka z rakiem i impotencją i ludzie wybieraja :P tak jak w tym kawale: kiedy facet kupuje papierosy i widzi ze naopkaowaniu pisze, że palenie przyczynia sie do impotencji, a on po przeczytaniu prosi sprzedawczynia aby wymieniła mu na te co powdują raka :P - na szczescie ja nie pale :D ale za te słodycze....
pozdrawiam i zycze udanego dnia :)
-
TUSIA JA TEZ MAM CZASEM TAKIE ZACHCIANKI, KAZDY JE MA. CZASEM JE PRZEZWYCIEZAMY, CZASEM SIE PODDAJEMY. TAKA JEST LUDZKA NATURA. ALE WIERZE ZE TO BYL CHWILOWY KAPRYS I ZE WROCISZ DO DIETKI. CO JA MOWIE, PRZECIEZ CALY CZAS NA NIEJ JESTES A TO BYL TYLKO NIC NIE ZNACZACY SKOK W BOK :D POZDRAWIAM I SCISKAM.
-
Kochana Tussiu e tam wcale nie masz ochoty na tego kebebcia ,mowie Ci ...fuj fuj:D
Pile kupilam na allegro tutaj dokladnie:
http://www.allegro.pl/item186923954_...a_gratis_.html
polecam ,przyszla bez zadnych problemow a gosc jest supersprzedawca ,wiec powinno byc wszystko ok ,jesli bys sie zdecydowala:)
Ja wiem ,ze ciezko jest przykladnie dietkowac jak sie ma tak rozwlekly i meczacy dzien jak Ty obecnie ,ale juz niedlugo i wszystko wroci do normy:) prawda??
Trzymam kciuki za Ciebie bardzo mocno :)
-
Czesc szczuplaczku kochany ;) :D Widze ze kryzysik masz , ja mam to samo a wiec wiem dokladnie przez co przechodzisz .Jesli chodzi o ciezki powrot do dietki, to moze on byc spowodowany-jak juz pisalam u mnie na wateczku-wlaczeniem produktow zabronionych(np; slodyczy, fast foodow) I pobudzenia tego, co stymuluje przyrost masy ciala .
Z drugiej strony jednak ja uwazam ze jesli masz ochote na kebaba to odpocznij na wyzszym poziomie kalorycznym Kochanie. Moze wlasnie tego potrzebujesz? :roll: Schudlas juz nieziemsko duzo! Moze czas na mala przerwe? Chetnie bym Ci potowarzyszyla ale do komuniii chcialabym zakonczyc chcociaz ten pierwszy etap czyli dojsc do pelych 69-ciu kilogramow. :evil: Decyzja nalezy do Ciebie, ale niezaleznie od tego jaka podejmiesz, ja bede Cie wspierac :D :*** Buziunia, milego dnia Skarbie
-
Tusi ja dopiero teraz robie obchod po postach bo niedawno wstałam :oops: :lol:
Co do jezyka to tu urzedowym jezykiem jest catalonski(nie porownam ci go do innych bo sie nie da-strasznie trudny i niezrozumiały)Ja mowie jeszcze słabo po hiszpansku ale duzo roumiem :lol: Co do angielskiego to tu sie nie dogadasz-oni w szkołach ucza sie francuskiego :? Mieszka tu tez duzo niemcow-ale z nimi dogadasz sie tylko w ich jezyku :?
-
Tusiu, doskonale Cię rozumiem, jesli chodzi o słodycze! Ja je uwielbiam i mogłabym nimi zyć przez cały dzien,a juz wieczór bez słodyczy to zawsze był stracony :roll: i tak cięzko mi bez nich zyc :roll: zjadłam dzis np. kawałek Dove z Carmelem, byłam w Rosmannie po Corny Linea i tam leżało dove, tego nigdy nie ma w sklepach, a ja to uwielbiam :roll: no i kupiłam, co prawda zjadłam polowe, czyli sukces i porażka w jednym :wink: fast foody też lubie, ale mnie bardziej gubią słodycze :roll:
Ciezka masz sytuacje, dzien długi i nic dziwnego, ze dopadaja Cie głod i zmeczenia, mysle, z esiłownie spokojnie mozesz sobie teraz odpuscic i wrócic do niej, gdy wróca Twoi rodzice, a Ty bedziesz miala wiecej czasu dla siebie. Mysle, ze nie warto nic robic na siłe, zeby sie nie zniechecac :wink:
Tusiu, tyle już osiagnełas, jestes zaprawiona w bojach, wiec jestem pewna, ze znajdziesz w sobie tyle siły i chęci, zeby dietkowac dalej :D i będziesz sie dobrze czuła w swoim ciele :!:
Kwiatuszki urocze :D :D :D
-
Oczywiscie, nie chcialam powiedziec nic zlego bo Ty Tussiaku to jestes jedna z bardziej wiedzacych czego chce Odchudzaczek. Ten Twoj kebab to nie byl taki zly jezeli byl z miesem drobiowym i salatkami. Posilek jak posilek, tylko zeby byl o porze stalej i jak zwykle.
To czlowieka najbardziej gubi, nieregularne jedzenie. Ja musze silniej nad soba popracowac pod tym wzgledem. Trzy glowne posilki o tych samych porach to jeden ze sposobow na schudniecie i utrzymanie wagi.
Trzymkaj sie.
-
Co za dzien. :roll: :roll: Padalo chyba kilka razy...a ja wybralam sie dzisiaj w klapkach. :roll: :D .
Tak dzisiaj u nas padalo. :roll: :shock:
Zdjecia robione przed firma. :shock: :D
Rankiem.
http://images21.fotosik.pl/268/302b361c6c3759c3.jpg
Po poludniu:
http://images21.fotosik.pl/268/ed96ccd6ec1d2d5a.jpg
Wypilam wlasnie kawke z mleczkiem i jestem syta. :D .
Na obiadek robie sobie fasolke szparagowa,(ktora mialam zjesc wczoraj).
Zainteresowalam sie SB...musze poczytac na temat tej dietki wiecej i chyba ja rozpoczne niebawem. Najpierw jednak musze zgromadzic materialy i przepisy. Niektore Kobietki bardzo schudly na tej dietce. :D :D .
Po pracy jade na zakupy do oszolom,a pozniej do chrzesniaczki...Tak wiec jak pewnie wroce do domku to od razu pojde lulki. :D :D .
Dzwonili dzisiaj do mnie z policji...Okazalo sie ze lepek ktory zawadzil mi auto przerejsetrowal auto i jest na kogo innego. Probuja zatuszowac sprawe cwaniaczki...W zwiazku z tym w piatek po pracy mam byc przesluchana na komendzie... :roll: ...
Moje dzisiejsze menu:
904kcal:
- maca z serkiem hochland,maslem,zurawina
-kawka z mlekiem 0%
- jogurt
-2 szklanki mleka sojowego czekoladowego
- fasolka szparagowa
CWICZENIA:
A6W.
Czy ktos moze mi powiedziec jak wstawiac gify na forum??.
**************
Anise:
Ja sie w zadnym stopniu nie obrazilam ani nie urazilam. Wiem ze powiedzialas to w trosce o moje dobro. Dziekuje Ci za to bardzo.
Jesli chodzi o wiedze na temat diety to kazda z nas ja ma i to bardzo duza. Tylko czasami ciezko wykorzystac ta wiedze w praktyce. Jestesmy tylko ludzmi...Dzisiaj jest juz lepiej...
Meeg85:
Obie jestesmy lakomczuchami,ale nie ma mocnych.Trzeba dietkowac i starac sie unikac pokus.Od jednego batonika,czy kebaba nie przytyjemy. Prawda?. Dzisiaj nastroj mam lepszy.Wszystko to dzieki8 Wam. Uwielbiam Was. Po prostu uwielbiam.:**.
Agapinko:
Bede musiala sie wybrac z narzeczonym do lasu,zeby zerwac konwalijek. Pieknie wygladaja. Jeszcze piekniej pachna. :D :D .
Athshe:
Spokojnie.Mimo checi na kebaba,nie zjem go dzisiaj. Kebab raptem ma ok 300-400kcal wiec wcale nie jest tak zle.Wszystko zalezy od skladnikow jakie dobierzemy. Milo uslyszec od ukochanego takie rzeczy...Ja czasami rowniez je slysze i mowie zupelnie to samo co. :D :D . Moj P. dodaje jeszcze,zebym sie tak bardzo nie odchudzala zeby mogl za co zlapac. :D :D .Poki co ma sporo. :roll: :D .
Anczoks:
Faktycznie.Ostatnio bardzo rzadko mnie odwiedzasz.Grrrrrrrrr.Bede gryzla.Buzka.
MIKOWA:
Slodycze chyba wiekszosc z nas lubi.Wogole kto i po co wymyslil slodkosci?? :D :D .Fajnei by bylo gdyby slodycze nie tuczyly. Wtedy bym je jadla i jadla. :roll: :D .
Dotychczas jadlam wszystko i liczylam kalorie-sprawdzalo sie,wiec dalej sie bede tego trzymala...Mysle nad SB. Zobaczymy...
Mysza81:
Do tej pory nigdy nie robilam skoku w bok. Ciiiiiiiiiiiii. :roll: :D .
Wracam na dietkowa drozke,dzieki Wam.
Wrotkfa:
U nas w fitness prowadza zajecia z taka pileczka. Smiesznie to wyglada.Ciekawe czy daje rezultaty...Hm. Kiedy zaczynasz sie gimnastykowac z pilka??.
Dzieki za dobre slowko.Buziaczek:**.
Pinky87:
Nie ma mowy o zadnej przerwie. Mam zamiar dietkowac dalej. Juterkiem wracaja rodzice z urlopu wiec pojutrze ide na silke. Wreeeeeeeeeeszcie.Bede Cie gonic z tickerkiem. :D :D Poki co licze kalorie, randkuje z Panem W i jest dobrze.Dziekuje Ci slicznie za dobre slowko.Jestes Kochana.Wielki buziaczek dla Ciebie.
mikamaly:
Straszny z Ciebie Spioszek. :D :D .Wyspij sie prosze za mnie. :D :D .Bede bardzo wdzieczna. Odczuwasz juz naplyw turystow??.
Pozdrawiam Was cieplutko.
Buzki.
Tusiaczek.
-
Ja tez uwielbiam slodycze to tak na marginesie ,dlatego musze sie baaardzo pilnowac ,ale mysle ,ze wszystko z umiarem nie zaszkodzi ,zreszta sama wiesz:)
A ja tez ostatnio sie zainteresowalam SB ,wiesz ,ale kurcze jeszcze mysle ,bo bez owocow tak dziwnie... wiec daj znac czy sie zdecysujesz ,to i ja pomysle :)
Co do pilki to cwicze juz od 2 dni wieczorami :) zobaczymy co z tego bedzie ,ale naprawde jest fajnie :) znalazlam rozne cwiczenia w shape a inne sama wymyslam :D nie ma to jak inwencja I powiem Ci ,ze momentami naprawde czuje niektore miesnie :)
Tak wiec polecam ,tyle ,ze moja pila jest duza i troszke miejsca zajmuje ,ale w razie naglym moze wypompowac ,prawda??
Kochanie piekny dietkowy dzien dzis mialas ,tzrymaj sie wieczorkiem ,bo wieczory sa najtrudniejsze:) ale bedzie dobrze Tussia :)
Buziaki ,mielgo wieczoru:)
-
U mnie też dzis padało, na zmiane - deszcz, grad, potem wyłaziło słonce i znów padało i znów, masakra :roll: ale ja postanowiłam siedziec w domku i sie kurowac i uczyc. Z tym kurowaniem nawet wychodzi, ale z nauka :evil: :oops:
Moja siostra tez teraz przeszła na SB, ciekawe jak bedzie działac? Ja poki co zostaje przy liczeniu kalorii, na razie działoło, mam nadzieje, ze nie przestanie :wink: poza tym jestem zbyt leniwa, zeby poznawac zasady nowej diety :oops: co prawda, spokojnie mogłabym przejsc na Montignaca, to moja siostra jak na niej była, to jak sie uczyła zasad, to sie ze mna dzieliła nimi, potem pojechalysmy do rodzicow na weekend, tam dała kilka wykładów na temat tej diety :lol: (mama ma cały zeszyt zapisany :lol: ), wiec spokojnie mogłabym stosowac...ale moze tylko zgapie pare przepisów :wink:
Z tym przerejestrowaniem auta to przesadzili :shock: normalnie co tez ludzie nie wymyśla :roll: :evil:
-
Hello!
Mnie dzisiaj tak zlało, że jak nie będę chora, to będzie cud... ja też trochę ostatnio flirtuję z SB, może przerodzi się to w prawdziwy romans niedługo :D . Ściągnęłam sobie już ogólny opis, 14-dniowe menu na I fazę i pełno przepisików. Opracuję sobie własne menu i spróbuję. Nie wiem jescze od kiedy, ale myslę, że dojrzewam do tego coraz bardziej. Świetny jest wątek z przepisami SB tu na forum, właśnie z niego mam te wszystkie rzeczy. WYdrukowałam i czytam codziennie, żeby się oswoić z tą dietką.
No i oczywiście gratuluję dzisiejszego dnia, widzę, że odnalazłaś siłę do powrotu na dobrą drogę :wink: Trzymam dalej kciuki!
-
Ja tez ja tez ja tez sie zastanawiam bardzo mocno nad "plazowaniem"
To co??
Pociagniemy to?? :D
-
jak pisalam u Weroniki dla mnie Montignac jest chyba fajniejszy :P:)
-
Ja kiedys probowalam pierwsza faze SB, ktora trwa dwa tygodnie. Druga faza przestala mi sie podobac, poniewaz lacza tam weglowodany z tluszczami w sposobie innym niz u Montignaca i jednak pozostalam przy nim.
W ogole to bardzo ladne rosliny przed ta Twoja firma, a deszczu im chyba trzeba bylo. Beda ladnie rosnac.
-
u mnie wczoraj tez taka pogoda byl;a:/
raz slonce a za 5 minut deszcz:/
mam nadzieje ze dzis bedzie juz ladnie:D