powiem tylko - trzymaj się.
Wersja do druku
powiem tylko - trzymaj się.
Hej... E... Jak sie trzymasz??
Baaaardzo miłego dnia Ci życzę :D
Jest dobrze...
Wczoraj dietki nie przestrzegałam, rano zjadłam platki nestle fitness z mlekiem i garścią rodzynek, a potem to już to co na poczęstunku: pięć klusek z dziurką z sosem - dwie łyżki, pół kotleta z pieczarkami, pól makowca i pól szarlotki. Kalorii cos koło 1500, więc dietkowo dzień zaliczam do srednio udanych. Kilka osób powiedziało mi że schudłam, więc juz wiem że to widać a myslałam że nikt nie zauważy tego nigdy :lol:
to dobrze, ze samopoczucie wraca do normy...
bierz się za dietkowanie, bo nic tak nie motywuje, jak to, ze inni widzą zmianę w naszym "szczuplejszym wyglądzie". a do swiat coraz bliżej - czyli kolejna okazja pochwalenia się nową sylwetką, no niee??
maleszkowa kochana... 1500 Kcal to jest dobry.... co ja mówię bardzo dobry wynik :D Naprawdę 8) przy tak ograniczonych kaloriach masz też szansę na schudnięcie 8)
Ślicznie dietkujesz, wolno, bez skoków... ale skutecznie :!: I to się liczy najbardziej :!: :D,
Pozdrawiam serdecznie na 13-sty dzień miesiąca :wink:
No, to bardzo dobrze, pozdrawiam :D
a ja po śniadaniu: od jakiegos miesiaca na okrągło płatki fitness z mlekiem narazie jeszcze mi smakują, sama jestem ciekawa kiedy mi sie zbrzydną :lol:
reszta jedzeniowa jeszcze nie zaplanowanoa- zreszta u mnie to norma :lol:
Dzisiaj odwiedze klub fitness i będzie ważenie, wieczorem napiszę jak waga - mam nadzieje że w dół albo chociaz stoi w miejscu :lol:
konczę bo córka robi mi demolkę, wyciagła już z pięć swoich poscieli i ogląda jakie ładne obrazki : tu koko, tam brum i dzidzia. Lece bo zaraz tego wszystkiego nie ogarnę :lol:
Nie ma jak rozrabiajaca dzidzia :D trzymam kciuki za ważenie
rany ale swietnie ci idzie :):):):):):) jestem pod wrazeniem :) hmm zeby i mi tak szlo jak tobie tobyłabym scesliwa :) heheh no nic dałas mi kolejny powod aby sie nie poddawac .
Pozdarwiam serdecznie i zapraszam do siebie - wybacz ze tak malo ale czas mnie nagli...
No i wieczór nastał :lol:
a ja po aerobiku, było ważenie - waga jak byk pokazała mniej czyli uwaga 52,8 kg.
mysle ze do świat uda mi się dobrnać do celu 52 kilo a jak nie do swiąt napewno do Sylwestra o ile w Świeta nie wróci dawna Kasia, ale co tam....jestem szczęśliwa wagą obecna, a jak w Świeta przybedzie kilogram to sie nie załamie :wink: