-
Bilans.
Zjedzone: niewiele ponad 2000 kcal :roll:
Ćwiczone: 30 minut marszu; 10 minut hula hop; 30 minut leniwego rozciągania
Wiem wiem zawaliłam. Znowu przez stres. Byłam na konkursie biologicznym, na szczęście moja drużyna wygrała, ale cały konkurs leżała przede mną pachnąca szarlotka i jakieś ciasteczka. Więc jak to ja, zjadłam kawałek szarlotki i jedno maślane ciasteczko. Potem poszłam do sklepu, kupiłam batonik Belvita czy jakoś tak, zbożowy, pyszny ale z czekoladą. Wróciłam do domu późno, a już nie było limitu.
Więc se głupio pomyślałam, że skoro i tak już przekrocze... I sie zaczęło. Cały czas krążyłam po kuchni i jadłam co popadnie :? :oops:
Nie byłam głodna, przeciwnie, było mi niedobrze, ale jak pomyślałam o jakimś jedzonku, nie umiałam sie powstrzymać.
Powtórka z rozrywki. Wiem co obiecywałam, ale wkońcu człowiek nie rzuca starych nawyków łatwo i szybko.
Bo jak mam niby schudnąć przynajmniej raz w tygodniu odłamując sie kompletnie od diety?!
Ale obserwując swoje zachowanie opracowałam metode walki z napadami, wypatrzyłam swoje błędy i postanowiłam co robić. Ze spisanymi zasadami będzie mi łatwiej i już sie nie dam łakomstwu :idea:
Kiedy nachodzi mnie na coś ochota:
1) Powiedzieć sobie "Nie i koniec!".
2) Tupnąć zdecydowanie
3) Pomyśleć, że "ból i cierpienie miną, ale skutki pozostaną na zawsze".
4) Wyobrazić sobie rezultaty (55 kilogramów na liczniku, tak!)
5) Wejść na forum i poczytać o sukcesach innych
6) Zacząć się ruszać
7) Zająć się czymś i zapomnieć o jedzonku
A teraz jeszcze dołoże cały plan dietki (jest kilka stron wcześniej, ale chce mieć to w jednym miejscu)
1) Nie przekraczać 1000-1200 kcal dziennie.
2) Nie jeść słodyczy, slodkich bułeczek, ptasich mleczek (ZERO).
3) W razie słodyczowego kryzysu myć zęby albo sięgnąć po tic taca.
4) Pić herbatki i wode (tylko i wyłącznie).
5) Nie zrażać sie kryzysami silnej woli.
6) Rzadziej ważyć się, zamiast tego używać centymetra krawieckiego i ciuchów miarek.
7) Dbać o skórę (peelingi, szorstka gąbka).
8.) Nie używać komunikacji miejskiej.
9) Codziennie kręcić na hula hop, ćwiczyć na stepie lub chodzić na stepperku (zależnie od humoru).
10) Po każdym z wyżej wymienionych ćwiczeń rozciągać się do szpagatu.
11) Daje sobie czas do moich urodzin (początek lutego) aby ważyć 55 kilogramów, umieć zrobić szpagat, mieć ładne umięśnione ciało
11) Po osiągnięciu celów zwiększać aż do 1500 kcal
12) Zmienić swój sposób odżywiania na zawsze aby nie wrócić do dawnej wagi.
13) Nareszcie uporządkować swoje życie.
14) Nie jeść kolacji! Najpóżniej o 18 :twisted:
15) Odejść od zasady "spróbować wszystkiego po troszeczke". Wiem, że jak coś mi zakłóci dietę, ja na tym nie poprzestane i napcham się jak świnia. Kategoryczne nie zakazanym potrawom!
16) Ograniczyć do minimum produkty których kaloryczności nie znam. Jak nie wiem co ile ma kalorii, cały dzień jest zawalony :roll:
17) Nie spieszyć się z odchudzaniem, mam na to dużo czasu
KONIEC ŻARTÓW!
Ps. W sobotę na wagę.
-
witam;*
oo jakie ładne zasady:D 3mam kciuki zeby udało ci sie do nich stowsowa:D
i gratuluje wygranej na konkursie;D
buziaczek na mily dzien;*
-
Cześć Słońce.
Grunt to wyciągnąć wnioski z błędów i działać dalej.
Wczoraj usłyszałam od jakiegoś dietetyka w TV,że aby odzywczaić się od jakiegoś smakołyku typu czekolada, pieczywo czy ciastka trzeba z nich całkowicie zrezygnować na 3 tygodni.
Poz tym kiedyś usłyszałam jeszcze ,że zachcianka trwa od 8 do 14 min. Może komus się przyda ta wiedza.
Muszę iść na odwyk od pieczywa bo uwielbiam takie ciepłe bułeczki i chrupiący chlebek, mniam :wink: :wink:
Życzę udanego dnia
-
Dokładnie, wystarczy przeczekać jakiś kwadrans (koniecznie zająć się czymś innym) i zachcianka przechodzi :D Ja czasami zalewam "pypcia" wodą mineralną w dużej ilości - też już nic się nie mieści ;)
Ależ dużo zasad! Ale w sumie wszystko to prawda :)
Pamiętaj, że nawet jeśli przekroczy Ci się limit, nie musisz wcale dobijać jeszcze "bo i tak już dużo zjadłam" i pochłaniać wszystko co się nawinie. Ja też tak kiedyś robiłam - wieczorny odkurzacz :oops: To wcale tak nie musi być. Możesz zjeść 1500 i na tym poprzestać - no trudno, jutro będzie lepiej.
-
-
Hej Słonko:)
Bardzo się ciesze,że tym razem mała wpadka Cie nei zdołowałą tylko od razu wziełas się w garść-jestem z Ciebie dumna!!!!
a plan jest super może go sobie wydrukuj i powieś w jakimś miejscu , gdzie mozesz go często widziec?Łatwiej będzie Ci go przestrzegać:)
Mam nadzieje,ze sobota upłynie Ci przyjemnie i z sukcesami:)))
Trzymaj się cieplutko, przesyłam buziaczki!!!!!
-
Dzięki wam jestem już 47 dzień na diecie, to chyba najdłużej w mojej karierze, no zdarzały się występki. Zasady bardzo masz przemyślane i ściągnę trochę z nich :wink:
-
buziak na mila niedziele;*
-
agacishii zajęta, nie ma czasu na forum wpaść :(
-
buziol na mily poczatek tygodnia;*