-
moje gratulacje
tak sie ciesze ze Ci sie udalo :D teraz juz bedzie latwiej bo masz motywacje :D a prezentacja sie nie przejmuj pomysl sobie ze za rok o tej porze nikt nie bedzie tego pamietal TY na pewno tez zreszta po co czekac rok poczeakj miesiac :wink: teraz wszystmo musi Ci sie udac zobaczysz :)
SCISKAM I POZDRAWIAM :D
-
A więc... dzisiejszy dzień jakoś poszedł. Staram się nie myśleć o wczorajszej prezentacji- było , minęło wkrótce kolejne :?
A dietkowo- jakoś dziwnie. Nie pytajcie czemu, ale czuje się dziwnie. Wczoraj zrobiłam te swoje ćwiczenia. Wszystko mnie dziś boli- co oznacza, że aerobik jednak wypracowuje inne partie mięśni bo po nim już nie czuję się obolała.
No właśnie - byłam dziś na aerobiku. Gdybym miała więcej czasu, to już w ogóle traktowałabym to jako sposób na relaks 8)
Dziś zjadłam:
:arrow: 4 tekturki z szynką
:arrow: sałatkę z : 1/3 papryki czerwonej, pół pomidora, 1/3 kapusty pekińskiej i z dressingiem z oliwą. Dużo tego wyszło ale się zapchałam (wzięło mnie już na drugie śniadanie o 10 :shock: - i zrobiłam tą saładkę. Tak się opchałam, ze obiad zjadłam dopiero po 14). Dobra rzecz taka saładka- niskokaloryczna a DUŻO :!: :!: :!:
:arrow: spagetti po bolońsku
:arrow: jabłko
I to na tyle... jutro spróbuję wieczorkiem poćwiczyć- zobaczymy jak mi to pójdzie.
Pozdrawiam wszystkich
Notta
-
Właśnie wróciłam do domu. Jestem wykończona. Od 6.30 jestem na nogach. Ciężki dzień, oj ciężki...
A dziś zjadłam oto co następuje:
:arrow: 3 wafle ryżowe z białym serkiem i z miodem
:arrow: jabłko
:arrow: woreczek ryżu, 1 jogurt, jabłko, cynamon
Postanowiłam, że codziennie będę ćwiczyć - a ja taka zmęczona jestem :( Chyba zrobię 150 brzuszków i to koniec na dziś . Jestem na prawdę zmęczona.
Jutro ANDRZEJKI- już tak dietowo nie będzie. Drinki, alkohol, jakieś tam chipsy. Coś będę musiała zjeść (bo się upije inaczej :roll: )ale spróbuje co nieco wytańczyć.
Idę zrobic sobie herbatkę bo dodatkowo przemarzłam
Notta
-
hej Notus :)
gdzie zniknelas?? mam nadzieje ze to znikniecie to nie jest zly znac i po andrzejkach wzystko nadal oki co tam n\mam nadzieje wierze ze tak jest w koncu Notus jest zdeterminowana i schudnie pieknie :) przpraszam ze nie wpadlam kilka dni ale to tylko i wylacznie sprawka studiow mialam maly maraton w tym tyg :? no ale widze ze Twoja dietka idzie pieknie :) juz nie moge sie doczekac kiedy nam opowiesz jak Twoj mezczyna zareagowal na to jak pieknie schudlas :D
UDANEGO DNIA
-
I jestem... od czego tutaj zacząć :roll: no cóż trzeba być szczerym.
Wczoraj to ja chyba zjadłam dziesiątki tysięcy kalorii- weszłam dziś na wagę i już dziś +1,5 kg. No niestety jadłam wszystko- i chipsy i paluszki i pierniczki i kanapeczki z majonezem żółtym serem, wędlinką itp itd Oczywiście też mnóstwo pustych kalorii zaliczyłam drinkując :oops:
Ogólnie dieta poszła nieciekawo.
A z innej strony patrząc BYŁO SUPER :!: Potańczyłam (choć za dużo chyba tych kalorii nie straciłam), pogadałam ze znajomymi. :lol: 8)
Tylko, że teraz jestem skacowana (nie ma co ukrywać) ale i przeziębienie mnie chwyta. Wczoraj na dworze o godzinie 3 w nocy (w sumie to dziś) stałam 1,5 h :!:
Moje nerki z tego powodu nie czują się dobrze a i kicham :? :x
Dziś postaram się iść na aerobik troszkę pozrzucać kalorii których mi przybyło. Jestem po ogromnym - ale i niestety kalorycznym śniadanio-lunchu. Dziś postaram się już poograniczać kalorie do wieczora.
W sumie to mam jeszcze trochę czasu zanim mnie moje Kochanie zobaczy- więc trzeba mi zrzucić te okropne parę kilo.
Oczywiście tak może się stać tylko poprzez ładne dietkowanie połączone z cwiczeniami. A tu kolejna sprawa :arrow: jestem zaproszona w sobote na kolejna andrzejkowa imprezke- ale już domówkę. Będzie duuuużo jedzenia i wszyscy będą mnie zmuszać ,żebym coś zjadła. No i co tu z tym robić.
No nic... Kończę - mam tyle roboty, że najwyższa pora się za nią brać
Pozdrawiam
Notta
-
ojojoj ktoś tu ostro zaszalał :D Ale nalezy pamietać o tym że Andrzejki są raz w roku wiec jak dla mnie jesteś usprawiedliwiona :) Conajmniej połowe kcal spaliłas tańcząc :D a drugą połóweczke spaliły wyrzuty sumienia;)
tu jestem
-
Witam Słoneczko :!:
Chciałam nastukać kilka słów u Ciebie- ale otwiera mi się onet :roll: DZIWNE.
Niestety prawdą jest, że baardzo przesadziłam z jedzeniem w czwartkową noc. Wczoraj już nie było tak źle. Choć zjadłam wspomniane bardzo kaloryczne śniadanie- lunch :arrow: ale potem to już zdrowo było bo zjadłam jeszcze 3 wafle z serkiem białym i z żurawiną i jabłko. Więc ogólnie było dietkowo ok :wink:
Aaa i jestem z siebie dumna bo poszłam na aerobik.
Niestety dziś rano waga dalej nie wskazywała 77 - a wręcz przeciwnie 78 i więcej. A dziś idę jeszcze na małe spotkanko- imprezkę więc nie wiem jak to będzie. Cieszyłabym się bardzo jeśli mimo wszystko w pon ranek byłoby 77 kg. A w następny poniedziałek wypadałoby już zrzucić ten kolejny kg :wink:
Plan jest taki, że chcę żeby moje Kochanie zobaczyło mnie gdy będę wązyć 75 kg (myślę , że to realne). Ale te święta po drodze WCALE TO A WCALE nie pomogą mi :? :x
Dziś rano poćwiczyłam 0,5h więc też mam powód do dumy.
Dziś jak narazie zjadłam:
:arrow: 3 wafle ryżowe z serkiem topionym (z szynką) i 1 jajko. Więc w sumie jak na śniadanie zdrowo bo i trochę kalorycznie 8)
:arrow: właśnie przed chwilką zjadłam 1,3 kapusty pekińskiej z dressingiem. (MNIAM) zapchałam się więc spokojnie do obiadku doczekam.
Po obiedzie już nic nie będę jadła bo jak pojadę w odwiedziny to tam będę zmuszona przekąsić to i owo :evil:
To by było na tyle.
Pozdrawiam
Notta
-
Witaj Notta, dzięki za odwiedziny u mnie. Takie nagły wzrost wagi to zupełna normalka - przecież jedzenie waży, co od razu odbija się na wadze. Nie zjadlaś przecież w ciągu jednego wieczoru 7000 kalorii, wiec nie jest to stała zmiana. Jeden bardziej dietkowy dzień i wszystko się wyrówna.
No, ale co ja tu będę pisać, przecież właśnie jesteś w trakcie imprezki. Miłej zabawy :D
RD
-
WITAJ NOTUS
nie przeyjmuj sie tym czwartkiem kazdy ma male kryzysy ja mialam dzis i to wielki bo narzarlam sie jak swina az mi wstyd za siebie i za to ze sie nie powstrzymalam no ale jutro tez jest dzien i jutrro bedzie juz dobrze przepraszam ze dzis nie napisze wiecej dzis ale chyba bym nie pomogla za bardzo naskrobie do Ciebie jutro rano ;)
udanej zabawy i dobrej nocki
-
A więc zwycięstwo!!!!!!!
Byłam na tej imprezce, skłamałam że się strułam (a jedzenia i to pyszności było mnóstwo) ale NIC nie zjadłam. Wypiłam chyba z 0,5 litra soku jabłkowego- ale lepsze to niż kaloryczne sałatki i słodycze.
WYTRWAŁAM :!: Szkoda , że nie potrafiłam tego zrobić w czwartek- ale było minęło- człowiek uczy się na własnych błędach. :oops:
Mój problem to iż nie potrafię się zatrzymać na małej porcji- tylko się rzucam na dokładecznki itp.
Kończę już bo spać trzeba iść.
Dziewczyny Kochane odpisze Wam na Waszych wątkach
Notta