Ago co by nie bylo zycze Wam szczescia i trzymam mocno kciuki zeby Wam sie udalo :D :D :D :D
Wersja do druku
Ago co by nie bylo zycze Wam szczescia i trzymam mocno kciuki zeby Wam sie udalo :D :D :D :D
Jaki jest sens oplacac wszystko podwojnie????.
Ty jedzenie,mieszkanie itd....on podobnie....
Hmmm.Tak jak mowi athshe. Powiedzialas co myslsiz na ten temat. Teraz niehc on zdecyduje co robic.
Pozdrawiam.
Athshe!
Bedzie dobrze!
Bo juz gorzej byc nie moze.......tzn.moze,ale nie będzie!
Poczekaj cierpliwie.
A chemik....co on chce robic?W szkole uczyc czy wskoczyc do jakiegos labolatorium?Moze niech w sanepidzie poszuka w Grudziondzu roboty...
Eh.....
nie wiem co powiedziec....
ja bym wyła przez 5 dni,a pozniej dopiero zaczełabym myslec...na trzexwo:)bez emocji....
wierzę, ze będzie dobrze.
Wiecie, ja szybko trzeźwieję, żal już poszedł, teraz myślę na spokojnie. A na spokojnie ja niestety jestem cholernie silna i trudno mi prosić by został, generalnie daję wolność, czy ją wybierze? mam nadzieję, że nie.
Wiem, ze jest masa różnych opcji,ale... za rok. Bo ten rok ja muszę spędzić tutaj. I chcę. I już nie mam wyjścia. Nie rzucę wszystkiego co już zaczęłam w połowie.
On niestety jeszcze nie zaczął, więc....
nie wiem, jakie więc.
dziwnie jest. Waga stoi
Dziś tworzę wieczorem skarbonkę (lubię się bawić), jutro piątak za każdego słodycza i zbieram na coś nie dla siebie, żebym za bardzo nie chciała wrzucać. Może dla niego na bilet do domu? Jego domu? Albo na znaczki na paczkę, by mu wysłać rzeczy?? Na takie coś na pewno nie bede chciała nazbierać, prawda?
Mam nadzieje ze wszystko sie ulozy.
Rozmawiajcie,poki jeszcze zadna decyzja nie zostala podjeta....
Niech szuka pracy w okolicy....
Hmmmm,a faktycznie nie chce pracowac u Twojego taty?.
Tussiu, a ty byś chciała mając wykształcenie wyższe pracować fizycznie w betoniarni po 12 godzin dziennie? Ja nie
Spędziliśmy z M trochę czasu na GG w weekend. Wiem, że chce wrócić i to jest dla mnie bardzo ważne. Zależy mi na nim strasznie i przez to moje dziwne zasady biora w łeb, asle widocznie nie były do końca mądre ;)
A dziś kolejny mały spadek na wadze - chyba stres na mnie dobrze wpływa. A od dzisiaj chce zrobić koniec ze słodyczami, kanapka z miodem i wystarczy :D:D Jest 67,1 :D
Wiatm Athshe :D
gratuluje spadku wagi :D oby tak dalej :D
A z m jakoś się ułoży :D
Pozdrawiam
czesc Agulka!
Dziś tworzę wieczorem skarbonkę (lubię się bawić), jutro piątak za każdego słodycza i zbieram na coś nie dla siebie, żebym za bardzo nie chciała wrzucać. Może dla niego na bilet do domu? Jego domu? Albo na znaczki na paczkę, by mu wysłać rzeczy??
Co to ma byc???He???????nigdy tak nie mysl.Bo sobie zmontujesz faze i poxniej bedziesz załowac!!
jak kocha to wróci.A jak mowi ze kocha to......tylko kwestia czasu!!!!
ps.no ja z wykształceniem wyzszym nie chciałabym pracowac w betoniarni...nawet ze średnim!
brrrrrry.no co ty???
Hej Agus,
o to na pewno ze stresu te kilogramy polecialy.
Mam nadzieje ze wszystko sie miedzy Wami ulozy i bedziecie sie soba cieszyc kazdego dnia.
Buziaki i zgadzam sie z ROLONI, nie mysl tak, bo to Cie wpedzi w gorsza faze.