Wątek: z kopenhaskiej na tysiąca - zmieniłam nazwę wątku

Mam na imię Agnieszka, dietę zaczęłam 1 listopada a na tą stronę trafiłam dopiero dziś. Postanowiłam schudnąć, bo moja córeczka ma już pół roku, ja przestałam karmić, wiec wreszcie mogę wziać się za siebie. Z tym, ze musze przyznać, iż waże już tyle ile przed ciążą - zawsze miałam nadwagę. A teraz wiem, ze dla małej będę potrzebowała i kondycji i tatusia Żeby znaleźć faceta, też lepiej schudnąć, no nie??

Moje plany:
dojechać do 70kg, potem się pomyśli, co dalej. Najlepiej do urodzin - 2 luty
kupić sobie ciuch w normalnym sklepie - czyli w sklepie, gdzie rozmiary są tylko do 42

Osiagnę to, bo:
od 2 listopada jestem na 13/diecie kopenhaskiej, czy jak kto woli to nazywać
potem będzie 1000 kcal aż do osiagnięcia celu
no i po powrocie moich rodziców - znaczy od 20 listopada zaczynam chodzić na basen raz w tygodniu (na wiecej nie ma czasu, bo nie ma kto się zająć dzieckiem)
codziennie przynajmniej godzine spaceruję szybko z wózkiem - na więcej ruchu nie za bardzo jak mogę sobie pozwolić. CÓrka jest tak absorbująca, że gimnastyka możliwa jest tylko z nią na rękach. I tak robie brzuszki jesli się uda.

To na razie tyle, pewnie się rozkręcę. No i będe pisać, co i jak, żeby było mi latwiej wytrzymać
No i mam 24 lata jeszcze

witam dobrze trafiłaś

tak, tak...trafiłaś bardzo dobrze!
Życzę powodzenia!

Blackmonia schudlas juz 10 kg!!
ładnie a mozna wiedziec w jaki CZAS I JAKA DIETKA CZY 1000KCAL +CIWCZENIA ??SILOWNIA AUROBIK??

athshe napisz ile teraz ważysz i ile masz wzrostu

a poza tym szczerze odradzam Ci 13/kopenhaską, przeszłam dwa razy i skończyło się to na dużym jojo i problemach z okresem tzn rób jak chcesz, ale ja ostrzegałam, natomiast 1000kcal jest ok (lepsze jest 1200kcal :P)

powodzenia

Witaj!!!

U mnie podobnie.
Tez ladnych pare kilo do zrzucenia i tez mam mala dzidzie i tez juz nie karmie(prawie...tylko w nocy)

Rowniez postanowilam wziac sie za siebie.

Jesli chodzi o diete,to takze przestrzegam!!!
Tez jechalam na kopenhaskiej- 2 razy....fakt...mozna schudnac i to sporo...mnie sie udalo raz 9kg a raz 7kg.Ale potem bylo jo-jo jak stad do nieba i mowie Ci...zalamka.
Teraz za to place...


Rob jak uwazasz.


POZDRIAM I ZYCZE POWODZENIA

Dziewczyny, dzieki za rady dotyczące kopenhaskiej. Z jojo jeszcze się zobaczy, ale juz iwdzę, ze to dieta nie dla mnie. Wczoraj miałam takie zawroty głowy wieczorem, ze szok.
Musiałam zjeść coś z kaloriami i z cukrem, zeby odzyć (poszłabym spać na głó, ale mała jeszcze nie chciała, a nie chciałam sięnią zajmowac w takim stanie) no i zjadłam resztkę sera i dżemu - w domu nic nie mam, bo nie chciałam, zeby mnie kusiło.
Zobaczę, jak to wyjdzie, ale w kazdym razie chyba bedzie kopenhaska z dodatkami. Się okaże co wyjdzie

Aha i mam 169cm wzrostu. No i ważę już 79kg, ale jeszcze 10 dni temu było 82, wiec chyba lepiej powiem, ze 82.

nawet jakby nikt tego nie czytał, to będę się czuła bardziej zmobilizowana pisząc co zjadłam. Chyba. W kazdym raize spróbuję
WCZORAJ
śniadanie:
kawa z cukrem
2 pieczywka chrupkie wasa 3 zboża

lunch:
2 jajka na twardo
1plasterek szynki (35g) - wagę z szafy wyciągnęłam, a co!
pół sałaty z cytryną i łyżką oliwy

obiad:
pimidor
1 plasterek szynki
miał być brokuł ale nie miałam ochoty i apetytu

no a później mi się słabo zrobiło i :
55g sera
90g dżemu wiśniowego (domowego )
1 mały kotlet z piersi kurczaka - 40g
bo tylko to w domu było

i jeszcze chyba z 3 litry wody z cytryną
spowiedź zakończona, może warto by kalorie policzyć?? żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce.
A jeszcze się pochwale, ze te dwa tygonie samotności o których pisałam na początku to ciężka szkoła życia także dla mojej córeczki i juz zaczęła sama zasypiać. Ale się cieszę. Bo dziadkowie tak ją rozpieścili, że szok. Dziś rano usnęła zanim zrobiłam jej mleko. I teraz mleko stoi obok mnie i czeka, aż się kluska obudzi.

czesc ja sie chętnie przyłącze w grupie zawsze razniej zycze powodzenia

czytam czytam co piszesz nie jesteś sama w tej walce