-
M. Będzie ze mną świętował urodziny małej w domu, na imprezie dla przyjaciół, na tą rodzinną go nie biorę, bo tam bedzie tata Emilki i doszliśmy do wniosku, ze to jeszcze nie jest dobry moment.
A dziś jedzonko ładne, w tej chwili 560kcal + jakieś resztki po Emilce
Myślę, żę jeszcze coś zjem, albo galaretkę - bleeee, albo moze kawałek melona
-
tylko dobijaj do tysiaka :D
-
Kurcze, chyba z nim nie dam rady dobijać.
Wczoraj 720
A dziś śniadanko ubogie 140
zobaczymy
aż zapomniałam wejść na wagę przed śniadaniem
A specjalnie taki kaloryczny obiad zrobiłam - zapiekankę z makaronu
ale porcja miała i tak 200kcal
a ja zjadłam nawet 300
i kompocik był - czereśniowy - pół szklanki, policzyłam 100, bo nie wiem, ile, inne kompoty mają około 80
-
martwie sie żebyś metabolizmu nie spowolniła :( staraj się jeść wiecej wiem że nie masz ochoty ale dla twojego dobra :)
miłej środy życze :*
-
IWem, wiem, sama wiem aż za dobrze
i przed chwilą zjadłam pół jogutru, kawałek ananasa
i zjadłam M. galaretkę, truskawkę i biszkopt z ciasta - biedakowi tylko krem został :)
-
Wydaje mi sie ze sluszna decyzje podjelas...Panowie mogliby jeszcze wejsc w jakis konflikt.Nie ma sensu.
Kiedy Emilka ma swoje urodzinki?.
Jedz troszke wiecej...
Czyzbys nie lubila galaretki??.
-
Witaj athshe,
ależ pyszności jesz ;) i waga spada :D Super :!:
Oby tak dalej kochana :D
Buziaki i miłej środy :)
-
Emilka ma urodziny 2 maja stąd wynikało moje postanowienie osiągniecia 70 do jej urodzin - udało się wcześniej i teraz po cichu liczę na 69
Wczoraj tak się zaczęłam martwic tym, ze spowolnię metabolizm, że tysiąc był - osiągniety sernikiem :oops: tylko szczerze mówiąc, to ja nie wiem, jak to jest - taki zwykły sernik z twarogu to jest wiedeński?? jak tak, to dobrze, a jak nie, to nie wiem, ile kcal liczyć.
na obiad kochanie moje ugotowało rosół ( no z niewielką ;) ) moją pomocą.
Galaretkę uwielbiam, zjadłam, dla M został tylko krem z tego kawałka ciasta :D
Dziś sobie policzyłam, że w sumie, od początku diety spadło 12 kg i 53cm
jestem kurcze strasznie zadowolona i mam apetyt na jeszcze
Ale bez obaw, nie zmniejszę limitu kalorii, jestem na tym forum od pół roku i bardzo wielu mądrych rzeczy się dowiedziałam.
Ale chyba wprowadzę sobie na początku każdego miesiąca Sary dietkę oczyszczającą pięciodniową, bo ona brzmi apetycznie, a może dobrze na mnnie wpłynie. Na pewno spróbuję po Emilkowej imprezie, ale dopiero w poniedziałek, 7 maja
Tymczasem czas kończyć, bo mała się budzi (mnie obudziła o 5.30, po czym, gdy ja już nie widziałam szans by usnąć sama poszła spać - mała złośnica)
Zdjęcie z wczorajszej wycieczki :
http://img85.imageshack.us/img85/5735/dscf4791zn2.jpg
byliśmy prawie 2 godziny, ale z dwoma postojami po około 20 minut
A tak mi się chudło od początku:
http://img62.imageshack.us/img62/816...ytu322uyc3.png
-
napewno osiągniesz trzymam kciku ;) miłęgo dzionka :) ważne że dojadłaś a w limicie nie zaszkodzi sernik ;)
-
Slicznie razem wygladacie. Ty spalisz kalorie,a Emilka sie dotleni. Swietna sprawa z tym siodelkiem z tylu dla Emilki.
Musze Ci powiedziec ze ladnie chudlas...powolutku ale sukcesywnie. Poza tym jadlas wiele rzeczy...
Mam jeszcze pytanko.W jakim programie robilas wykres??.
Bardzo mi sie podoba.
Pozdrawiam.
Tusiaczek.