-
Ja to w ogóle nie mam pomysłów na menu ostatnio, w zimie to w kółko te różne mrożonki horteksu na patelnie, a teraz co? Kombinowac trzeba. W zimie Hortex kombinuje za nas ;)
Widziałam te 4 razy... jeśli o mnie chodzi, to możesz mi wysyłać i po sześć :D faktycznie, czasami tak jest, że nie wiadomo, czy człowiek wysłał czy nie.
Batonik fittness, orzeszki, serek... uch, ja już podliczyłam bilansik i aż mi slinka pociekła na sama myśl. Ale myslę sobie tak po cichu, że takie nadprogramowe chwilówki jak ja to nazywam to tajemnica naszego "niechudnięcia"
A co mówiłam niedawno?? SCHUDNIEMY :)
kiedyś napewno ;) :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
-
witam w środe :)
no ja tez nie mam pomysłów co jeść ...wogole to mi sie nie chce gotować , no ale wiem ze jak nie zjem obiadu to sie rzuce na byle co i dopiero bede miała wyrzuty sumienia ,
wiec cos nie coś pichce sobie :)
generalnie nie mam czasu wiec jem to co szybko, a wiadomo najszybciej mrożonki na patelnie i rybe :)
hmmm, co ja dziś będe jadła ???? musze sie zastanowić...
Doris - fajne okreslenie "NADPROGRAMOWE CHWILóWKI " hehehe , ale racja, trwa to chiwleczke a dobrego nic nie przynosi .....
plan na dziś;
sniad: 2 kromki pełnoziar. wedlina, sałata ziel
II sniad: jogurt
obiad: makaron razowy z porcą warzyw :) zrobie sobie zupe, dawno nie jadłam
kolacja; owoce ( własciwie to nie wiem czemu ja jem owoce na kolacje jak ma sie podobno jeść warzywa .... no ale nie umiem tego przestawić )
acha i juz oszukałam bo zjadłam pół precla ....ale to chyba zmieści sie w limicie ...
miłego dnia, pozdrawiam, papa
-
a, zapomniałam o pytaniu... urlopu to ja mam duzo :D do ok. 25 sierpnia :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ale planuje remont mieszkanka, więc raczej nie wypocznę :cry:
Jak będziesz sie wybierać do Krakowa, i bedziesz miec ochote, to możemy sie na jakieś sałatki wybrać :D po/przed/w trakcie zakupów :lol:
-
czesc :)
masakra, ja lubie naprawde słoneczko, ale to już przesada :( masakra, znowu upał , jak tu funkcjonować ? w biurze klimatyzacji nie mam, w samochodzie tez nie , okna otwarte na przestrzał ale i tak to nic nie daje, tylko wieje i mnie zawiało .... ubranie sie przylepia do mnie, i to zmeczenie...skąd to sie bierze....ja strasznie nie lubie byc zmeczona a to jest silniejsze ode mnie .... no trudno jade jutro na wieś na działke, bede siedziec pod lasem w chłodzie i nad wodą , i mam nadzieje ze odpoczne :)
a tymczasem jeszcze dzis i jutro bede smayć sie w biurze:)
plan na dziś :
sniad: sałatka z tuńczyka, jajka, pomidora, ogórka, papryki, 3xwaza
II sniad: 2 jabłka
obiad: pieczone udko bez skóry, mizeria
kolacja ; serek
miłego dnia, pozdrawiam, papa
-
No cześć :D
Miałam się nie ważyć, ale to nierealne. Moze też kup sobie wagę:?: Przynajmniej ma się nad tym kontrolę ;)
SCHUDNIEMY :D Popatrz, jak niewiele Ci zostało, 3 kg... ehhhh jak zazdroszczę :lol: :lol: :lol:
-
czesc:)
no i piątek :)))) juuupiii, huuuraaaa, :) strasznie mi sie ten tydzień dłużył , chyba przez nadmiar pracy ...ale jeszcze 6 godzin i odpoczynek !!!!! dzisiaj bede siedziec pod lasem i plotkoawac z dawno nie widzianymi koleżankami :) a jutro jeziorko, plaża, słoneczko , ahhhh, juz sie nie moge doczekać :):):) humor mi dopisuje dzis rewelacyjny , własnie z powodu weekendowych szaleństw :)
plan na dziś ;
śniad: sałatka ta co wczoraj i kromka pełnozi.
II sniad: serek wiejski , nektarynka
obiad: taki jak wczoraj :)
kolacja: ? postaram sie jakieś owoce, nie wiem co tam dziewczyny planują ...
mam nadzieje ze będe sie trzymac jedzeniowo grzecznie :)
pozdrawiam, papa
-
a ja <głupek> wpierzam dziś lody. Jedyne co chudnie, to mój portfel :twisted:
-
no jestem :) cała , zdrowa wypoczeta na maxaaa, z nadmiarem energii i wogóle...:) ach jak fajnie zmienić otoczenie chociaz na dwa i poł dnia... naprawde :)
no wiec tak, jedzeniowo , piętek ok, sobota mniej ok , niedziela ok :) generalnie jadłam to co mi w ręce wpadło, ale wpadały mi tylko owoce :) no i kilka ciasteczek do kawy ....ale uwazam ze i tak super sobie poradziłam przy tym jedzeniu ,które miała dostepne:)
wogole to widziałam sie ze znajomymi którzy nie widzieli mnie 4 lata, czyli widzieli mnie przed odchudzaniem ....i mnie nie poznali !!!!! dosłownie !!! potem patrzyli sie na mnie pól godziny czy to wogóle ja....ale i tak mi sie podejrzanie przyglądali.....mówie wam, z jednej strony uczucie Mega Dumy...a z drugie sobie myśle " co nie podoba im się czy co ?" a oni poprostu nie mogli uwieżyć ze może być az taka zmiana...no nie powiem ze mnie to nie cieszyło...dawno nie słyszałam tylu miłych słów, a co tu się oszukiwać człowiek potrzebuje czegos takiego... no i mam satysfakcje jak nie wiem...i jeszcze ciut większa motywacje:)
plan na dzis :
sniad: chleb graham pasa z krewetek ( kupiłam ją w małym sklepiku w drodze do pracy i kurcze nie wiedziałam ze ma az tyle kalorii w 100g -509 kcal , masakra, posmarowałam chleb ledwo co....ale pyszne było :)
II sniad: jabłka, ( szef przyniósł chyba pół jabłonki papierówek :) które uwielbiam
obiad: makaron razowy z serem białym chudym
kolacja: owoce,
no miłego dnia życzę ,
mam dzis luzy w pracy wiec na forum bede czesto, wyczytam wkońcu wszystko :)
-
heloł :!:
Jak cudnie z tymi znajomymi :D komplemntów nigdy nie za wiele :)
Super, że oderwałaś się troche od rzeczywistości, bardzo się cieszę. Takie weekendy to energia na cały tydzień :lol:
Buziaczki
D.
-
heloł :!:
Jak cudnie z tymi znajomymi :D komplemntów nigdy nie za wiele :)
Super, że oderwałaś się troche od rzeczywistości, bardzo się cieszę. Takie weekendy to energia na cały tydzień :lol:
Buziaczki
D.