-
Kandinko serdecznie gratuluję :D Spadek o 1 kg :D Wow Widzisz, po co się martwić :D Popiera nieważenie się co dziennie... choć ja tej zasady nie stosuję :? :lol:
A nianię masz dobrą :?: Bo ja miałam 6 niań i każda była nie taka... :? A jedna paliła przy dziecku... a druga... prasowała, zamiast się z nim bawić... a trzecia... nie dbała o higienę... nie wyparzała butli... smoczków... 4 - była za mloda... 5 - wyjechała za granicę do pracy... a 6 była za ładna... byłam zazdrosna... maż sięprzygladał jej piersiom... :? :lol: :lol: :lol: nie mogłam sie zdecydować... a poza tym... fakt... fortuna szła, że ho ho :!:
Teraz mały ma 17 miesięcy i chodzi do złobka... prosze mi tu nie mówić, że przez to vchoruje, bo to nie prawda... choruje, bop nie wiedzieliśmy, ze jest uczulony na pleśnie... teraz juzwiemy... i jest dobrze :D
Pozdrawiam i życzę wytrwałości :D i sorki... że tak nie na temat dietki pisałam :?
-
Cześć Doty:)
Nasza niania jest OK. Tzn. - nie pali, nie prasuje, jest czysta, nie za młoda :) - więc i średnio atrakcyjna jak na gust mojego męża ;) Trafiliśmy jak ślepa kura bo to była pierwsza kandydatka i na razie (pracuje u nas 3 miesiące) się sprawdza. Ja też myslę o żłobku, jak Maluszek troszkę podrośnie - po pierwsze wyjdzie trochę taniej a poza tym będzie z dziećmi bo teraz nie ma takiej okazji.
Ja tymczasem dalej dietkuję. Dziś nie pracuję może być trudniej. A....dziewczyny -ćwiczyłyście kiedyś w takim rękawie do spalania? Nie wiem jak się to dokładnie nazywa, ale to się zakłada od talii w dół, a w środku jest steper i chodzi się w tym około pół godziny. U nas w klubie fitness jest takie coś i zastanawiam się jakie to daje efekty. Ja mam figurę typu "gruszka" - im niżej tym szerzej ;) I zastanawiam się czy taki rękaw może coś zmienić :?:
-
I ja gratuluję serdecznie :!: :D :D :D
Na takie wahania nie ma co zwracać uwagi, albo inaczej, można je monitorować ale nie należy się dołować z powodu jakiś chwilowych skoków :wink:
A teraz na pewno waga zacznie spadać :!: :D :D :D
-
Kandinko :D Dzień dobrerek :D Jak mija dzionek :?:
Pozdrowionka i całuski :)
-
Dziś jubileusz :D Tydzień odchudzania, kilo mniej, ale dziś musiałam ze sobą walczyć.Cały czas miałam na coś ochote. Na szczęście nie wiedziałam na co, pewnie inaczej bym pochłonęła. A tak zatrzymałam się na 1200 kcal. No i dobrze. Jutro do pracy a wieczorkiem na urodziny teścia, muszę być silna, żeby za bardzo nie przekroczyć limitu kalorii :lol:
-
no to trzymam kciuki za silną wolę na tych urodzinach.nie daj się pokusom !!
a na razie pozdrawiam, papa
-
No i jak powiedziałam, tak zrobiłam, czyli jadłam w sobotę a potem jeszczw w niedzielę. Jedynym sukcesem w całej tej rodzinnej wyżerce było to, że żołądek trochę już skurczony wołał dość po niewielkiej porcji. W sumie w sobote 2300 a w niedzielę 2100. Przeżyję. Dziś znowu dieta. Ale w sumie cięzko się dietkuje, jak się 2 dni jadło...tak, jakby organizm wołał...ej no...wczoraj to było dobre jedzonko, co mnie dziś waflami ryżowymi traktujesz :P
-
Kłaniam się niziutko i ... biegnę z przeprosinami... :wink: Pisałam w twoim pamiętniczku... gdny nagle włazi mi szef :shock: do biura, to ja cyk... wyłaczyłam stronkę i luzik... :wink:
Kandinko... świetnie Ci idzie i nawet na luzie podchodzisz do swojej diety, cudnie :D Wiesz, to jest zdrowsze od maltretowania się i katowania... :D wiesz, chodzi mi o wyrzuty sumienia :wink:
Pozdrawiam poniedziałkowo :D i życzę dlaszych sukcesów :D
-
Dobry wieczór.... a gdzie nam się Pani podziewa :?: :?: :?:
Pusto tu... :shock: nikt nie zagląda... to ja postanowiłam skrobnąć :wink: pisz Kandinko...pisz... to pomaga :D My czekamy... :D :D