-
diznev jak wymiary i waga :?: czkam na relację... :)
A tak a propos tego co pisałaś o diecie... tak to jest moja droga, ze jak czegoś naprawdę mocno chcemy, to nam się nie udaje, nasza psychika się moze zablokować... ale kochanie, racjonalne żywienie i eliminowanie "złych" nawyków żywoieniowych - to też dieta takze jestem za :D
Będzie dobrze :D
Trzymam kciuki :D
-
hej
widzę, że też szukasz diety "pod siebie"
ja też :roll:
ale Ty chociaż pedałujesz, że ho ho !!
u mnie nie ma sniegu :lol: ale jakies 40 min drogi w strone gór to napewno leży snieg...
ale jest mrozik -2st.
pozdrawiam
-
Doty, niestety nie ma się nawet czym pochwalić :?
Ach.... po co to wszystko???, tyle wysilku i nic...
Niby nie jem dużo, mam sporo ruchu więc dlaczego nic się nie zmienia? Wymiary ciągle te same, waga również.... do kitu :(
Ok nie zanudzam i nie marudzę więcej, aż do następnego ważenia i mierzenia :wink:
Polutka u nas śnieg już tylko na samochodach zostal, ale wczoraj w Anglii panika :shock:
Anglicy bardzo boją się śniegu jak się okazuje, no ale też pada raz na 10 lat :shock:
-
Kochana, nie rezygnuj :!:
To, że waga i wymiary stiją, może być oznaką przyzwyczajenia sie organizmu do diety.... :roll: Kochanie, każda z nas miała taki przestuj...
Główka do góry, zęby zaciśnij i trzymaj się tego, co postanowiłaś :D I bedzie GOOD :D :D :D :D
Milutkiego weekendu :D
P.S. U nas też juzśniego stopniał :roll: nawet deszcz zaczął padać... :roll: fuj.....
-
Nie ma sznas Doty, nie zrezygnuję :lol: nie ma takiej sily, wręcz teraz tak mi się wydaje mam więcej zapalu do walki z tymi przeklętymi kg!!!!!!!!!
Dziwne.... :?
Musialam sobie tylko troszkę ponarzekać, ale już jest ok :wink: jak do tej pory bylam grzeczna, teraz popijam kawkę z mlekiem, bez cukru.
Mam zamiar jeść 5 malych posilków co 3h.
Porcje jedzenia będą taki, abym wstala od stolu z lekkim uczuciem niedosytu... muszę obkurczyć ten wór (czyt. żolądek) :wink: No i ćwiczenia,z nich nie ma szans, nie zrezygnuję :D ... waga musi w końcu ruszyć w dól nie ma sily :P
-
Oliverek już smacznie śpi... :D Uwielbiam te momenty, kiedy w domu jest cichutko, a ja mam w końcu czas dla siebie :D
Dzisiaj jeździlam na rowerku tylko 30min, ale za to z dzieckiem w nosidelku na brzuchu :shock: niezle obciążenie (9kg) :shock:
Nie zgrzeszylam ani razu, czyli zastosowalam się do powyższych postanowień, bylo 5 malych posilków, nie objadlam sie, wręcz chodzilam troszkę glodna, przez co wypilam dużo herbatek ziolowych i owocowych.
Ciekawe ile mi zajmie obkurczenie mojego wielkiego żolądka :?
NA dzień jutrzejszy zalożenie podobne, a nawet takie samo, trzymajcie kciuki, żeby starczylo mi sil :P
Teraz pora na jakiś filmik, jeszcze nie wiem jaki, ale coś się znajdzie... :wink:
-
[color=indigoNa to gratuluję:)Dzisiaj będzie napewno lepiej. Buziaki][/color]
-
Cześć :D
Kolejny dzień, cd zmagań z kg :twisted:
Jestem już po śniadaniu, platki z mlekiem :) i popijam kawkę, ale widzę, że jeszcze dietowiczki nie powstawaly
p.s pytanie do dietowych mam, czy wasze dzieci też budzily się po, o zgrozo5-6razy w ciągu nocy i jak temu zaradzić, bo już nie wyrabiam :roll:
:wink:
-
Kocahniutka ja już wstałam, chociaż moja córka należy do spiochów, bo wstaje o godzinie 8 rano, czasem o 9. Tak więc patrząc na dzieci moich znajomych lubi ona sobie pospać, no i dobrze bo ja też jestem śpioch i jak wstanę przed 7 to chodzę do tyłu przez cały dzień :lol:
A może małemu ząbki rosną i dlatego budzi się w nocy. Bez przyczyny tego nie robi, jak mojej małej szły zęby to też się budziła. zresztą całkeim niedawno, bo jakieś dwa tygodnie temu wychodziły jej piątki i też budziła się po kilka razy w nocy, po czym ladowała u nas w łóżu :wink: :roll:
-
Mozliwe, ze to pora zębowa, za 9 dni skonczy pol roczku. Tylko, ze jeszcze nic nie widac, nie wiem pozyjemy, zobaczymy :wink: ale mam nadzieje, ze niedlugo sie to skonczy.
Teraz sobie smacznie dosypia zalegosci... cwaniaczek maly :D