-
kiedyś wreszcie trzeba
Witam. I ja postanowiłam zacząć prowadzić pamiętnik choćby i dla własnego samopoczucia ;] to może coś o sobie ..
Mam na imię Martyna, 18 lat, 161 cm wzrostu i ..59 kg ;/ nawet nie wiem jak do tego doszło ..kiedyś już tyle wazyłam ale w 2 miesiące schudłam 12 kg na diecie 500 kalorii ..fakt że wylądowałam w szpitalu ..ale teraz jest ok. Chce znowu prowadzić diete i nie mogę się doczekać kiedy miną pierwsze tygodnie żeby widzieć rezulataty. Chciałabym schudnąć do 50 kg czyli teoretycznie jakoś strasznie dużo to nie jest ale pracy wiele. Dzisiaj drugi dzień diety ale strasznie mnie ciągnie do słodyczy. I po pierwsze robie co mogę żeby zjadać te 1000 kalorii bo jak ja zaczynam już to mi sie to strasznie dużo wydaje ;] ale w porządku ;] bede sobie zapisywać wszystko co jadłam, razem z dzienną poranną wagą ;] prosze o jakiekolwiek wsparcie ;]
Dzisiaj zjedzone:
- 2 kromki wasa z serkiem żółtym light i szyneczką
- jogurt do picia activia
- gorący kubek
- mały talerzyk bigosu
i na kolacje zjem sobie activie serek - uwielbiam je jak widać ;D
razem da około 700 kalorii ;/ mało mało ;/ od jutra więcej na śniadanko będę szamać ;]
pzdr ;*
-
Hej, życzę Ci powodzenia :) Na pewno się uda, 9 kg to nie tak dużo :) Trzymam kciuki, na bank dasz radę:) 8)
-
Witam, życzę powodzenia, ja zaczełam w poniedziałek :D Pozdrawiam
-
Zyraffko dzięki za wsparcie i gratuluje już zrzuconych kilogramów ;)
a my Macy zaczęłyśmy tak samo bo ja też od wczoraj ;] więc powodzenia ;*
wogóle dzisiaj rano było 58.1 ;D[/b]
-
Witaj!
Zdecydowanie staraj się, ba, dąż do zjadania tysiąca! Nie za dobrze by było, gdybyś znowu wylądowała w szpitalu :( Ale mam nadzieję, że tamto odchudzanie czegoś Cię nauczyło i teraz będziesz mądrzej postępować.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
-
Lecisz jak burza z tymi kg, ja sie boje stanąc na wadze, ta 6 na poczatku mnie przeraza. Wiec zwaze sie najwczesniej w piatek, albo poniedzialek:)I też uwazam, ze powinnas dobijac przynajmniej do 1000kcal, a jak ćwiczysz to do 1200kcal, wtedy to bardziej zdrowe:)
-
Macy już niedługo będzie 5 z przodu ;] ehh tylko w pierwszy dzień zawsze trace dużo bo woda leci ;] ale dzisiaj na wadze rano 57,8 ..ale mam 2 problemy ..pierwszy to, że nie umię sie pohamować z wchodzeniem na wage ;/ moge i 5 razy na dzien wejsc ;/ do piątku czy poniedziałku tak jak Ty nigdy bym nie wytrzymała ;/ jak sie powstrzymać :(
a drugi to ziemniaki ..powiedzcie mi, można je jeść ? nie jem ziemniaków od trzech lat ale teraz gdy zmniejszyłam ilość pożywienia takie małe 2 gotowane by mnie na dłużej zapchały ;] co myślicie? ;P
-
witam
równiez dołączam się do stwierdzenia,ze powinnas dobijac do tysiaca (sama to robię)
bo nie sztuka szybko zleciec z wagą,ale zeby ja utrzymac, a co najwazniejsze-nie pochorowac sie to dopiero sztuka,ale czemu nie mialabys dac rady?
3mam kciuki :)
a co do ziemniakow,to fakt zapychaja (zwłaszcza jak sie ich dawno nie jadło) moim skromnym zdaniem mozna od czasu do czasu zjeśc 1-2,jak zmiescisz sie w limicie to nie sadzę,zeby to miało zaszkodzic diecie,przeciez nie jesz ich cały czas
-
A ja nie lubie ziemniaków :D Czasem się zmuszam i wpycham w siebie ziemniaka, chociaz mi nie smakuje. Ale nie uwazam, żeby ziemniaki same szkodziły. Gorsze sa dodatki do nich, np, masło. Pozatym gdzies ostatnio czytałam, że ziemniaki są zdrowe :shock: oczywiscie w rozsadnych ilosciach :P Pozdrawiam
-
To w sumie pocieszyłyście mnie, dzięki ;) ja zamierzam jeść po 2 malutkie ziemniaki w tygodniu ;] w sumie przez trzy lata też ich nie znosiłam :D teraz spowrotem jakoś idzie ;]
i za pół godziny jem ostatni posiłek i na tym dzisiaj koniec ;] będzie 930 kalorii czyli już lepiej ;] ale bilans zrobie wieczorem ;]
a co z tym wchodzeniem na wagę? załamana jestem ..
-
Co z wagą? Hmmm... Może porzycz komuś? Albo schowaj jakoś tak głęboko, żeby nie chciało Ci się codziennie wyciągać.
A jeśli chodzi o ziemniaki to przecież to jest normalne warzywo, więc dlaczego miałyby być niezdrowe? Po prostu jedzmy je rzadziej. Bo np takich warzyw jak marchew, kalafior czy może brokuły nie jemy codziennie a są bardziej wartościowe niż taki właśnie ziemniak. Więc traktujmy ziemniaka jak każde inne warzywo. (Matko, ale wykład :D)
-
Wykład bardzo przydatny :D a z tą wagą to chyba poprostu będę się modlić o wsparcie zeby raz dziennie wchodzic ;D
a teraz ide na spacerek i małe zakupy żeby o jedzeniu nie myśleć ;]
pozdrawiam i dziękuje wszystkim co się odzywają :) razem łatwiej :oops:
-
Spacer to świetny pomysł! Właśnie sobie uświadomiłam, że już chyba z 2 miesiące na spacerze nie byłam! :shock: Oj trzeba będzie się szybciutko gdzieś ruszyć...
Miłego wieczoru :)
-
ja miałam świetny sposób na wage,bateria się wyczerpała ,a jest nietypowa i nie wszedzie mozna ją kupic,wiec ciągle zapominałam i był spokój,
no chyba,ze nie masz elektronicznej
moze na poczatek spróbuj zamiast codziennie,wazyc sie co2 dni,a potem co 3 ,moze się uda
pozdrawiam
-
Squalo mieszkamy w sumie blisko siebie ale jednak chyba za daleko żeby na wspólne spacerki chodzić ;] ale wtedy byś miała okazje częściej bo ja prawie codziennie wieczorem chodze na dłuuuugie spacery ;]
Mammam to w sumie jest myśl. Waga elektroniczna, już długo chodzi i pewnie bateria niedługo padnie :P a póki co to ja się staram ważyć chociażby nie częściej niż raz dziennie ;P
ale dzień zaliczony do udanych :D 960 kalorii :oops: oby tak dalej i oby ćwiczyć !! :P
pozdrawiam ;*
-
Dzisiaj już połowa dnia za mną a mam taką straszną ochote na coś dobrego :( powiedzcie co robicie żeby nie myśleć o tym :(
wogóle jak juz postanowiłam tutaj pisać to mam nadzieje, że będziecie mi doradzać jakoś ;] np. nie mam pojecia ile kalorii mają grzybki w zalewie a moge je jeść i jeść :D
wieczorem zdam relacje z tego co jadłam ;]
-
jeśli masz ochotę na coś pysznego,ale taka wielką,ze nie mozesz się powstrzymac,to nałóż sobie troszeczkę(doslownie) na talerzyk,resztę schowaj i dopiero wtedy powolutku,delektując się kazdym kawałkiem-ucztuj,
jak nie schowasz opakowania,to wtedy zjesz więcej,bo oczami to zawsze mało sie wydaje,wiem bo tak ostatnio podjadałam sałatke śledziową :oops:
-
Popieram w tym temacie mammam. Ja jeśli mam straszną ochotę na coś, to po prostu to jem! Na większą wagę pracuje się latami, na spadek wagi też długo, więc jakiś mały grzszek nie zaszkodzi. A jak skończysz dietę to przynajmniej od razu nie rzucisz się na wszystko. A grzybki w zalewie... Nie mam bladego pojęcia, niestety.
-
Heh a więc nikt nie wie jak to z tymi grzybkami ;]
a co do delektowania się malutką ilością to postaram się zobaczyć jak mi to pójdzie, narazie dzielnie sie trzymam ;]
waga rano pokazała: 57,5 :P ale teraz już tak szybko pewnie spadać nie będzie :D nic nie szkodzi ..
Bilans na dzisiaj:
- śniadanie: kromka ciemnego chleba z serkiem żółtym light, winogrona - 200 kalorii ;]
- II śniadanie: serek activia śliwkowy - 130 kalorii
- obiad: ryż z warzywami (wszystko tylko gotowane) - około 300 kalorii
- podwieczorek: buraczki, pół małego słoiczka pieczarek w zalewie :D - około 180 kcl
- kolacja: 2 kromki wasy z chudym serkiem - 100 kalorii
RAZEM: 910 kalorii ;]
może i nieprawidłowy rozkład tych posiłków ale jestem zadowolona ;D
co myślicie? :P
-
posilki moim skromnym zdaniem masz super :D
3mam za Ciebie, powodzonka
ja tu sie "mecze" na tym forum od chyba czerwca, waga powoli schodzi, ale najwazniejsze ze nawet jak sie bardzo najem czasem to nie rosnie
a to ze nie rosnie to najwazniejsze, czego zycze :D
-
Po pierwsze to się ciesze, że ktoś wogóle zagląda, wtedy łatwiej ;*
Po drugie pora na spowiedź. I niestety dzisiaj nie mam sie czym pochwalić :(
i nie jest tak jak myślicie, że zjadłam coś czego nie powinnam. Wręcz przeciwnie zjadłam stanowczo za mało ..ale to wszystko przez tą uczelnie ..moim głównym problemem było to, że jadłam wieczorami i od razu widziałam że z tego właśnie grubne .. więc po 19 nie jem nic !!
a dzisiaj nie miałam czasu żeby do tej godziny do 1000 kalorii dobić
Było:
- pół chudego twarożka i kromka wasy - 130 kalorii
- banan, kiść winogron - 200 kalorii
- płatki fitnes z mlekiem 0,5 % - 250 kalorii
- activia - 130 kalorii
RAZEM: 710 KCL :(
ale było 50 minut spacerku w szybkim tempie, i półtorej godziny biegania za moim półtorarocznym szkrabem :D
-
No to kiepsko, ja już się przekonałam, że takie jedzenie jest niezdrowe i jedynie do czego prowadzi to do problemów. Więc postaraj się zamiast wasy zjesc cheleb ciemny, wziasc jakas kanapke do szkoly, wtedy latwiej bedzie ci dobic do 1000:)pozdrawiam
-
Ehh ja wiem doskonale do jakich problemów to prowadzi ;/ w sumie za jakiś czas opowiem moja historie z anoreksją, psychologami ..może kogokolwiek zainteresuje i będzie przestrogą :(
a póki co dokładnie zrobiłąm to co mówiłaś ;D jem ciemny chlebek i ze sobą na uczelnie też biore kanapki chociaż nie chciałam tyle chleba jeść ;] ale coż :oops:
a dzisiaj siłą rzeczy musiałam dobić do 1000 kalorii bo wujka piećdziesiątka była :P ale nie jadłam słodyczy, ani rzeczy obficie zatopionych w majonezie, zwykłe sałatki, kanapeczki i dużoooooo warzywek ;]
mam nadzieje, że jakoś to będzie ;]
rano na wadze 57 kg :D stanowczo za szybko leci .. ale moge na tickerku sobie coś zmienić
pozdrawiam wszystkich ;*
-
A ja siedzę zawsze w poniedziałki dlugo na uczelni. Ale ostatnio wymyślilam co robie. Rano w domu na śniadanie jem płatki z mlekiem. Na uczelnie biore jogurt, 2 jabłka, i kanapke. Mam tylko 2 przerwy krótkie na zjedzenie. Po powrocie niestety jem, ale staram się jeść jogurt lub owoce. Trzeba sobie jakoś radzić. A mnie zawsze śmieszy to, ze wszyscy wokól sobie kupują drożdzówki, pączki, soczki. A ja wyciągam swój jogurcik i mówie, że zdrowo się odżywiam :D Przynajmniej kase można zaoszczędzić.
A co do anoreksji to współczuje. To naprawde paskudna choroba, więc tym bardzie słoneczko dobijaj do 1000 żeby historia się nie powtórzyła.
Buziaczki:)
-
przybyłam ze wsparciem do mojej imienniczki :) obiecuje że jutro przeczytam cały twój pamiętniczek :) teraz elce do łóżka :) miłych snów
RAZEM NAM SIĘ UDA :!: :D
-
No faktycznie, z tą anoreksją to nie za ciekawie... Powinnaś zdecydowanie dobijać do 1000! Ale wydaje mi się, że doskonale o tym wiesz. Jeśli udało Ci się z annoreksji wyść to na prawdę gratuluję, bo jestem pewna, że nie było to łatwe.
Pozdrawiam!
-
jak Kochana mineła niedzielna dietka :?: :)
-
Squalo tak doskonale wiem ..i nigdy więcej do tego wracać ..teraz nawet jak o tym pomyśle zaraz ide zjeść sobie coś ;/
Dziekuje;*
a co do dzisiejszego dnia imienniczko too kalorie troche nie za dobrze rozłożone ale ogółem w porządku. Jak zwykle bedąc na uczelni nie tak jakbym chciała :D
zjedzone:
- kromka ciemnego chleba z serkiem light i pomidorem
-kromka z druga klapnieta z polędwica i pomidorem w szkole :P
- activia <LOL>
- po powrocie gotowane udko kurczaka i dwie marchewki mniaaaam :D
- razem wyszło mi troche ponad 900 kalorii ;D
..i 2 godzinne wędrówki po centrum handlowym i zakupy na mikołaja i święta dla mojej malutkiej :D
a rano na wadze .. no ile, ile, zgadnijcie ;D dokładnie to 56,4 kg ..teraz troszke więcej jest :P
trzymaaajcie kciuki i nawet nie wiecie jak się ciesze, że mnie wspieracie ;]
-
super Kochana , super :!: gratuluje spadku wagi :) oby tak dalej :)
buzaiki :* do jutraa :*
-
No kochana gratuluje spadku wagi :!: A ty studiujesz zaocznie :?: :roll: Czekamy na raporcik dzisiejszy, mam nadzieje, ze dobilaś do 1000kcal :!: Bo sie nam tu znowu rozchorujesz :!:
-
-
Jeeeejku nie umiałam znaleźć chwili żeby usiąść na kompa ;D
heh ja też sie ciesze ze spadku wagi, ale wiem że teraz juz wolniej pójdzie ;]
a dzisiaj to ja napewno dobiłam do 1000 ;) niekoniecznie tak jak powinnam :P już późno wiec nie mam siły rozpiski robić ale z jedzonka była 850 kalorii mniej więcej i wieczorem mamie na Barbórke piekłam murzynka :oops: i w czasie robienia troszke pysznego lanego czekoladowego ciacha w siebie przemyciłam :D ale jakoś się nie załamuje ..od tygodnia grama słodyczy nie ruszyłam ;)
dziękuje za wpisy i teraz ide już spać ;*
-
Macy zapomniałam dodać że studiuje zaocznie ;) pedagogike :D ..piątki soboty niedziele od 8 do 19 <załamka> i jak tam wtedy diete prowadzić :(
-
był smaczniutki wiec nie ma co rozpamiętywać :) ślicznie sobie poradziłaś :* dobranoc Kochana do jutra:*
-
Oj no coś też od życia Ci się należy, a nie tylko dieta :)
-
dzień doberek :!:
życze miłego dzionka :)
trzymam kciuki za dietkę :!: :)
-
Przeżywam dzisiaj depresje jakąś ..wszystko jest nie tak ..na jaką sprawe sie nie spojrzy ..nie mam siły pisać ..jutro coś napisze ..pozdrawiam Kochane ;*
-
Popadam w jakąś paranoje chyba :| czemu jednego dnia jest jakaś tam waga a następnego 0,5 kg więcej :| przy odchudzaniu dla mnie to naprawde dużo ..
zjadłam wczoraj z 200 kalorii więcej niż zwykle o 19 w postaci sałatki, zawsze kończyłąm o 17 jeść i od razu się waga podnosi !!
aaa dalej mam zły humor :?
-
dzień dobry :!: miłego dzionka życze i duzo pieknych prezentów :)
poprostu jeszcze jedzonko wieczorne masz w jelitkach i dlatego troszke cięższa jesteś ale jutro waga juz wróci do normy :) napewno :) albo @ sie Ci zbliza :)
jedyna rada uśmiech na buziaku, nie wcinaj o 19 dzisaij a jutro waga znów pokaże 56 ;)
-
Mi też waga skacze non stop, już nie mam do niej sily, ale takie zycie i tak to jest jak sie wskakuje codziennie na wage :wink:
Jak tam Mikołaj?co dostałaś? :wink: