each day is sunny :) < wystarczy uwierzyć że się uda>
Witam ponownie Kochane dietkowiczki :)
Ponownie :?: byłam tutaj już i dzięki Wam udawało mi się zrzucić kilogramy ale powróciły :x
Dlaczego nowy nick , nowy pamietniczek :?: to będzie najlepsze rozwiązanie taka moja tabula rasa dietkowa ... chcę zacząć od początku zmagać się ze swoimi słabościami i zbędnymi kilogramami nie patrząc na to co było tylko patrzeć z nadzieją w przyszłość
czas na krótką charakterystykę mojej osóbki
pod pseudonimem kryje się 19letnia studentka medycyny o 162 centymetrach ponad ziemią i dietkowym marzeniu 48-47 kilogramach które chcę osiągnąć do ... ojj nie nie wyznaczam dokładnej datki bo wiem że umiem zrzucić te kilogramki ale potem jest jojo jako „nagroda” wygranej walki :) chociaż kuszą mnie walentynki :) luty – marzec jako zakończenie zmagań :) realne :?: pewnie :!: znam tajemnice :) wytrwałość + zero taryf ulgowych + takie super dziewczynki które mi pomogą <WY oczywiście> :*
dlaczego tutaj jestem :?:
bo źle się czuje z moją wagą ...
bo przed maturką ważyłam 49 kg i czułam się boskooo :( ...
bo chciałabym pokazać się chłopakowi taka jaką mnie nigdy nie widział (chociaż on kocha mnie taką, jaką jestem nawet jakbym ważyła dwa razy więcej, bardzo mnie wspiera i podtrzymuje na duchu chociaż jest temu przeciwny kiedyś często były o to wojny a teraz go już męczy że znów jesteś na diecie a tydz. temu nie byłaś ) ...
bo chcę poczuć się taka atrakcyjna :)
bo chce wreszcie wygrać , postawić na swoim, być z siebie dumna :!:
historia moich potyczek :arrow: podaruje sobie opowiastki po prostu zawsze byłam normalna, troszki okrąglutka, ale bez przesady, 3 lata temu po obozie schudłam do wagi 49kg nawet czasami było 48.5 kg, przyszła maturką i tyłam tyłam aż zobaczyłam 1.10.06 59 kg załamka :x przez 33 dni byłam na dietce 1000 kcal schudłam 6 kg. Przyszły urodzinki i odpuściłam sobie na tydz. dietkę powróciły 3kg byłam na kapuscianej przez 4 dni schudłam kilogram ale pojechałam z chłopakiem do Krakowa i jadłam kalorycznie i niezdrowo ... przybyły dwa potem 28.11 miałam egzamin żeby po wymianie < w styczniu wyjeżdżam na wymianę na 5 miesiączków do Londynu naszczęście razem z moim Skarbem i nadal zamierzam przestrzegać dietki :) > móc wrócić na I rok <ponownie> medycyny ale mieć już zaliczone polowe egzaminków :) musiałam zaliczyć anatomie = 10 książek i zajadałam stres :( nie chce szukać wymówek tyłam bo ... bo niezdrowo jadłam odpuściłam rowerek trzeba być szczerym :)
Dzisiaj zaczynam tak na poważnie i nie poddam się :!: początek miesiąca, koniec roku czas zrobić coś ze sobą :) waga pewnie znów pokazuje 59 kg ale nie załamuje się bo nauczyło mnie to że nie ma diet cud, ze trzeba powoli zrzucać kiloski a nie w tempie hiper = jojo
Kiedyś przeczytałam w pamiętniku pewnej dziewczyny :arrow: "gdy powiedziałam lekarzowi, że jestem za gruba odpowiedział mi: WSZYSTKO JEST W TWOJEJ GŁOWIE PANIENKO!"
Plan dietki :
:idea: zaczynam 10.12.2006 :)
:idea: 1000 kcal <kilka dzionków może być troszke mniej taki detoxik organizmu>
:idea: codziennie godzinka rowerka stacjonarnego :) <teraz jestem chorusiana ale jak się wylecze to codziennie>
:idea: pozytywne nastawienie musi się udać
:!: waga startowa :arrow: nie mam pojecia zakładam 58-59 kg może troszki mniej <bozziuuu tylko żeby nie wiecej> zważe się po 6 dzionkach :)
:!: cel :arrow: 48 może 47.5 kg
:!: czas realizacji :arrow: do pokazania się na wyświetlaczu wagi 48-47 kg
Pozdrawiam, dzięki WAM <kochane dietkowiczki> czuje, że się uda ... proszę o wsparcie <odwzajemnię je> dajcie mi poczuć że nie jestem sama w tej walce