Okienko między zajęciami najczęściej spędzam na uniwerku, ale dzisiaj jakoś przejść sięposzłam i dodomu aż zawędrowałam.
Najgorsze, że na 15 znowu zajęcia i teraz to do 18:15 :( Zapewne wróce zmęczona jak czosnek i się położe spać:/
No na szczęście jutro tylko do 11:15 bo wykładu nie ma i WOLNE!:D
Jakoś nieszczęśliwie szybko ten tydzień mi zleciał.
Aaaaa z obserwacji, tylko 4 kilo mi spardło a już mniej plecki mnie bolą.
No ale fakt też taki, że boleć zawsze będą, chyba że sobie zrobie operejszon zmniejszenia piersiaków:/