Mam nadzieję że dzisiejszy dzień bardziej udany pod względem dietkowania.
Wersja do druku
Mam nadzieję że dzisiejszy dzień bardziej udany pod względem dietkowania.
Przesyłam cieplutkie pozdrowionka i przepraszam za nieobecność, postaram się w najbliższym czasie nadrobić zaległości:)Buziaki
Myślałam, że dzisiejszy dzień był ok pod względem jedzenia, ale po podliczeniu już nie było tak pięknie. Kolacja była taka jak śniadanie,podwieczorek: 175g galaretki, obiad: 6 knedli z truskawkami, II śniadanie: smakija i jabłko.
Zjedzone: ok. 1900 kcal
Spalone: ok. 2700 kcal
Jutro musi być lepiej :) bo nie idę do pracy :wink: jadę jutro wykstrować moją fretkę, więc praktycznie cały dzień będę poza domem :)
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia :* dzięki wam, wierze jeszcze bardziej, że mi się uda :)
Squalo, z mym mężczyzną już wszystko wyjaśnione, my to już tak mamy, że się kłócimy często, ale niezbyt poważnie, bo przecież najmilsze są chiwle kiedy się godzimy :wink: my to juz taki zwariowany związek jesteśmy :P
Teraz wezmę kąpiel, i zrobię sobie masażyk moich ud. Walczkę z cellulitem czas rozpocząć!!! :D
Missurwis ale i tak podsumowanie wyszło pozytywne.Więcej spaliłaś niż zjadłas.
Jako, że dzisiaj dzień bez pracy, to rano (pomimo, że poszlam spać o 1) wstałam o 8:30, poćwiczyłam mój poranny trening, a teraz własnie skończyłam jeść śniadanie: twaróg wiejski półtłusty z dwiem łyżeczkami cukru (363 kcal). Mniam, pycha :D i w doddatku w całym posiłku było 40g białka :) Zastanawiam się tylko, czy cały dzień będzie taki wspaniały :roll: ale zaraz przygotuję sobie coś do zjedzenia gdy będę na mieście, by nie kusiły mnie budki z fast foodami :wink:
Życzę miłego dnia wszytkim :*
Ech ja na szczęście nie przepadam za fast foodami, nie smakuje mi to, a latem to dosłownie co 5 metrów są jakieś budki z takim jedzonkiem.
Wiesz..wiele razy sie zastanawiałam o co chodzi w twoim tickerku, może wkońcu sę dowiem?Buźka:)
Macy, mój tickerek pokazuje ile cm straciłam, i ile jeszcze chcę stracić :) Bo jak już pisałam na początku kg, nie są dla mnie najważniejsze, wolę patrzeć na cm :)
A co do fast foodów, to nie jestem ich zwolenniczką, ale gdy jestem na mieście i dopada mnie głód, i zdaję sobie sprawę że w restruracji na obiad poczekam 30 min a hampka będę mieć w 5 to wybieram to drugie. Ale ja jestem głupia po prostu, bo mi się zazwyczaj nie chce ruszyć tyłka do baru mlecznego gdzie jedzenie jest podawane w 5 min, i które jest dużo zdrowsze od fast foodów. Ale dzisiaj może faktycznie wejdę do baru mlecznego :wink:
Witaj.
Jak mija środa?
Udanych walentynek.
A ja unikam wszelkich fast foodów jak się da. Wszyscy się dziwią, że jeszcze nigdy nie dałam kebaba ale ja po prostu nie czuję "pociągu" do tego :wink: Poza tym jak mam wydać na to 5-7 zł (zależnie od knajpki), a za to mogę kupić sobie kilogram pysznych ruskich pierogów, to dla mnie wybór jest oczywisty :D
Jak mogłaś coś tak strasznego zorbić swojemu zwierzątku... Normlanie bez serca! :wink:
Siemano :)
Ja unikam fast foodów jak tylko się da, bo ja je uwielbiam!! :twisted:
Pizza to pochlaniam całą, byle jaką :P, frytki to ubóstwiam, wszelkie kurczaczki w McDonald'sie itp :oops: dlatego jak mama zamawia pizzę to zamykam się w pokoju i czekam aż skończy jeść :twisted:
Powodzenia ;*