-
U mojego męża też jest porządny brzuszek ale co do ćwiczeń to nie ma mowy.Zreszto on ciężko pracuje fizycznie i napewno nie miałby siły i ochoty na ćwiczenia .Nie dziwię się zresztą.
U mnie święta mijają narazie +1 kilogramem więcej. :oops: Po świętach będę się tym martwić.A ćwiczenia narazie odpadają.
-
Renatka, wiesz twojemu mężowi się nie dziwię, że po cięzkiej pracy nie chciałoby mu się ruszać, ale mój chłopak ma 19 lat i jedynym jego obowiązkiem jest nauka, obawiam się że jak nie zacznie się teraz ruszać to w wieku 30 lat będzie okrały jak kuleczka.
A dodatkowym kilogramkiem się nie przejmuj :* - napewno szybko go zgubisz.
Dzisaj już zrobiłam 2/42 '6" Weidera i tylko jeszcze callanetics :)
Zrobiłam mojemu żołądkowi psikusa i na śniadanie zjadlam tylko jedną waze z konfiturą truskawkową a do tego 0,3 mleka 2% - czuję się maksymalnie pełna i do obidaku napewno na nic nie będę miała ochoty :) a na obiad zażyczyłam sobie rybkę, która dostałam od babci i surówkę (co tam będe zajadać się jakąś kaczką która ocieka tłuszem :P )
-
[odnosnie twojego komentarza] ze co? tysiak to obzarstwo czystej formy, nie jestem chyba nawet w stanie tyle zjesc w ciagu jednego dnia :roll: to na tym da sie cos schudnac? wiesz byl czas, ze 1/3 jogurtu i 2 mandarynki wystarczaly mi na caly dzien, wiec 500 kcal to juz chyba sporo. ja na 'mojej' diecie chudlam 5 kg na miesiac, a na tysiaku ile mozna sie spodziewac? wiem, jestem niecierpliwa ;p straaasznie. pozdrawiam.
-
Hello :)
Spodobało mi się to, co napisałaś na wątku kan.
A w ogóle przejrzałam Twój wątek i widzę, że już na początku wywołałaś nie małe zamieszanie tymi wymiarami :D :wink:
Ja jestem torchę mniejsza (166 cm), ale mi też bardziej zależy na wymiarach i to nawet podobnych do Tych, które Ty chcesz osiągnąć. Najgorsze to oczywiście uda :( (59 cm)
Pozwolisz, że będę Cię częściej odiwedzać?
-
Witaj :)
Hehe no i dobrze ze dzis sobie troszke przystopowalas z tym jedzonkiem :)
Niech odpocznie sobie trosze Twoj brzusio:*
Pozdrawiam i zycze milego dzioneczka :)
-
U mnie właśnie poszli goście.Trochę wypiłam.Ale dzisiaj mamy jeszcze święta.
Kan strasznie mało jadłaś ja bym chyba tak nie dała rady.
Missurwis mój mąż ma 36 lat to rzeczywiście co innego niz Twój chłopak.Jaka ja przy was czuje się stara.
-
Renata, ty dzisiaj wypiłaś ja chyba też się skuszę, bo mam ochotę na Martini Rose które stoi u mnie w lodówce :wink: I proszę cię nie pisz że czujesz się stara :* przecież jestem młoda, a osoba młoda duchem i ciałem to prawie jak nastolatka :*
squalo, no zamieszanie niezłe zrobiłam, ale mialam też nieźle namieszane w głowie :wink: Co do tego co napisałam w pamiętniczku kan, to wszytko to co dowiedziałam się z tego forum (bo sama nigdy nie stosowałam żadnej diety) no i z autopsji (bo wkońcu ileś tam muszę zjeść, żeby normalnie funkcjonować)
No jesteśmy prawie tego samego wzrostu (co tam te 5 cm :) )Też uważam że najgorsze są uda, z nich nigdy nie moglam schudnąć, mam nadzieję że teraz to się zmieni, a wspólne dążenia do jednego celu jest o wiele prostsze niż w pojednkę, tak też więc gorąco zapraszam do częstszego odwiedzania mojego pamiętniczka :*
kan, odpowiedziałam na twoim wątku :)
andziuhna, faktycznie dzisiaj przystopowalam z jedzonkiem i teraz dzieki czuje się wspaniale :)
Po obiadku (tylko jedna mala rybka, nie wiem jak sie nazywa i surówka) była godzinka z callanetics :)
I bym zapomniała zrobiłam sobie dzisiaj szczegółowy plan nauki do sesji 8) mam nadzieję że uda mi się go zrealizować
-
A w moim barku gości Martini Bianco (dostałam na imieniny od wujka :D), ale czeka na razie na jakiś mój napad chęci :D Miałam ochotę na gin z tonikiem, ale niestety znalazłam tylko gin :lol: Więc sączę sobie piwko :D
Plan nauki do sesji... Ja robię co roku i nigdy mi się nie udaje go przestrzegać. Dlatego w tym roku po prostu wypisałam daty zaliczeń i egzamów i wisi taka samotna karteczka i straszy mnie codziennie :wink: A za naukę już się zabrałam.
-
squalo, to moja pierwsza sesja w życiu, więc żyje zludzeniami, że uda mi się dotrzymać tego co zaplanowałam :wink:
Wstałam dzisiaj i od razu po wyjściu z łóżka zrobiłam 3/42 "6" Weidera, nastepnie zmierzyłam się i okazało się że stracilam 1 cm w pasie i 1 cm w łydce :) gdy weszlam na wage pokzaywałam 1,5 kg mniej ale cały czas mam wrażenie że baterie są za słabe więc włozyłam do ładowarki, zważe się po południu i się okaże :)
Dziaj zrobię sobie podobnie jak squalo dietę oczyszczającą, tylę że moja będzie taką mimi dietą :wink: planuję żyć dzisiaj tylko na kefirach i wodzie, i tylko na obiad rybkę zjem. Mam nadzieję że mi się uda bo nigdzie dzisiaj nie wychodzę, będę przepisywać notatki z wykładów (bo z obcych nie potrafię się uczyć), no i oczywiście zrobię wgodzinach popołudniowych callana :)
Pozdrawiam i życzę wszytkim udanego dnia :D
-
Nie chodziło się na wykłady, tak? :wink:
Ja też nie umiem się z obcych uczyć, więc mam kilka do przepisania :lol: Ale na szczęście niewiele, chyba tylko ze 2 wykłady. I dziś już siadam do nauki.
Poszły cm? Świetnie! I waga poleciała? Super! Na pewno baterie są ok, ale masz rację, upewniej się. Tylko może lepiej jutro rano, co?
Powodzenia w nauce!