Wersja do druku
Moje wczorajsze menu:
:arrow: szynka gotowana 197,5kcal
:arrow: sałatka z pekinki,kukurydzy,groszku,ogórka i tuńczyka 294,3kcal
:arrow: ogórkow ze śmietaną 132,5kcal
:arrow: sok pomidorowy 32,5kcal
1 cukierek +4 paluszki 102kcal
:arrow: chipsy ziemniaczane 109,5kcal
:arrow: 1 kieliszek białego wina 90kcal
:arrow: 2 kawy 10kcal
:arrow: 0,5l wody + 0,5l herbaty 0kcal
razem : 968,3 kcal :lol:
Niestety dzisiaj nie mogę więcej pisać bo cała rodzina rwie się do komputera :roll: :D
Niedawno pisałam że mąż się rozchorował. :cry:
Dzisiaj przeszło to już na mnie.
Od rana kicham i smarkam> i kto teraz poda mi herbatę????
Mam nadzieje że dzieci nie złapią tego wirusa.
Miłego i zdrowego weekendu życze
hej
Mam nadzieje ze juz troszke lepiej sie czujesz...
Kurcze jak teraz oboje lezycie chorzy to rzeczywiscie ciezko mówic o podawaniu sobie herbatki ...
No nic kwiaciareczko zycze szybkiego powrotu do zdrowia
Ciągle jeszcze zakatarzona......ale na chwilke wpadam przywitać się :)
Przez weekend nie podliczałam kalorii, ale myślę że nie przekroczyłam 1200.
Sobota i niedziela to najgorsze dla mojej diety dni.
Mąż jest wówczas w domu i przez cały czas coś podjada......no i oczywiście mnie się to udziela np. wczoraj około godz. 22 wyjął śledzia w galarecie , rozłożył na dwa talerzyki .....i jak miałam powiedzieć : nie , dziękuje.
Dobrze że to tylko rybka a nie np. czekolada.Taki śledz w galarecie jest małokaloryczny :wink:
Niestety ciągle nie mogę zmusić się do ruchu. Teraz z powodu mojego samopoczucia nawet spacery z psem są o wiele krótsze.
Zakatarzona kwoaciareczko tak to jest z tymi mężami... :roll: widzisz, oni są bezlitośni i na dodatek w najmniej odpowiednim momencie kuszą różnymi smakołykami, a potem... "kochanie, chyba Ci sieprzytyło..."
:lol: Zdówka życzę i wielu, wielu radośći...
A co do herbatki... to może nie będzie tak źle.... a zawsze zamiast herbatki dla ogrzania co innego :P :lol: :lol: :lol:
Zdrowiej :D Miłego dnnia :D :D :D
Witam poniedziałkowo, widzę że i ty też już się dzisiaj obudziłaś :wink:
Fajnie, że jakoś sobie poradziłaś przez weekend.
Pzdr
Właśnie dowiedziałam się że w maju szykuje się wesele w rodzinie. :lol:
Mam więc nową motywacje do utraty kilogramów.
Chciałabym na tym weselu pokazać się z super figurą i w super sukni. :D
Dlatego już teraz mimo cieknącego nosa idę porozciągać się na dywanie :D
Chyba każdy dzień będę zaczynała zdaniem: w maju idę na wesele - więc muszę dobrze wyglądać
a ja się dowiedziałem, że u mnie w rodzinie jest 3 lutego :evil:Cytat:
Zamieszczone przez kwiaciarka
do maja to masz jeszcze czas by wszystko "skompletować"
no to troche pozno zostales powiadomiony :roll:
W maju idę na wesele więc muszę schudnąć.
Moje wczorajsze menu:
:arrow: chleb+smalec :oops: +kiełbasa krakowska 185kcal
:arrow: jabłko 37,5kcal
:arrow: plusssssz multiwitamina 7kcal
:arrow: makaron+mięso+kukurydza 193kcal
:arrow: 2 cukierki 112,5kcal
:arrow: ogórek kiszony 6kcal
:arrow: brzoskwinie w syropie 100kcal
:arrow: kawa bez cukru 5kcal
:arrow: gotowane warzywa na 1 kostce rosołowej (marchew, fasolka, brokuł,groszek, brukcelka) - nie znam wartości kalorycznej
Razem 646kcal + warzywa