-
No tak....wczoraj sobie pozwoliłam: kebab, pączek, 2 kieliszki likieru czekoladowego... :oops: i jeszcze troche innych smakołyków.
Tradycyjnie jak to w piątki bywa - wskoczyłam rano na wage z duszą na ramieniu.
Zobaczyłam na niej równe 60kg.
Niezbyt dużo straciłam......ale dobrze że nie przytyłam :wink:
Wczoraj mąż mnie powiadomił że niestety ale jutro musimy jechać na urodziny, bo przez następne dwa tygodnie mąż nie będzie miał czasu :shock: :roll:
Prezentu ciągle brak. :evil:
Dzisiaj na śniadanie zjadłam śledzie w sosie koperkowym i dwie truskawki ( daleko im jeszcze do naszych truskawek - ale .....niech będzie)
-
-
A czy mąż nie mógłby czegoś wymyśleć? Mam tu oczywiście na myśli prezent. W końcu zna swoją mamę od zawsze.
Zazdroszczę Ci tej 60 na liczniku. Super! Jak ja bym już chciała u mnie zobaczyć 60! Ale u mnie to na razie daleko do tego szczęśliwego dnia.
-
-
-
hej kwiaciarko pozdrawiam z samego rana - wrociłam nie wiem na jak długo ale wazne ze teraz jestem
-
Witam po kilkudniowej nieobecności :)
Nie wiem jak to się stało ale czas minął mi bardzo szybko, słodko i tłusto :oops: :oops:
Opamiętałam się dzisiaj rano. Wstałam i ciągle czułam się objedzona.
Do tej pory nic jeszcze nie zjadłam - a czuję się pełna.
Wypiłam dwie kawy i zaparzyłam sobie figure z senesem.
Przez kilka dni będę sama z dziećmi. ponieważ mąż wyjechał i będzie mi łatwiej utrzymać diete.
Więcej nie mam się czym pochwalić więc na razie pa pa.
http://www.myszka.yoyo.pl/roza.gif
-
Widzę małe "jedzeniowe" szaleństwo! I ładnie proszę o poprawę!
Też tak mam, że objadam się przez ileś dni, a potem mogłabym nie jeść nic, bo jestem strasznie pełna i nie mam na nic ochoty.
To teraz już ładnie dietka?
Pozdrawiam!
-
musisz bardziej trzymac sie w ryzach :) warto czasami troche sie poswiecic dla efektów jakie przynosza nasze małe wyrzeczenia
-
Hej hej!
Jak mija niedziela?
U mnie na szczęście pokazało się słoneczko :D