-
Nikt mnie nie odwiedza??? Buuu
Ale ja i tak napiszę co u mnie słychać!!!! Dieta trwa i to z coraz lepszymi skutkami!!! Nie wiem ile ważę bo narazie nie sprawdzam!!! Ale czuję efekty!!! Ale super czuję się tak bosko, szczupło, aczkolwiek nadal mam straszne kompleksy i nie wiem czy kiedykolwiek się ich pozbedę!!! Trudno!!
Jutro ślub i wesele mojego starszego brata!!! Już się nie mogę doczekać będzie super!!! A najbardziej czekam na reakcje osób, które niewidziały mni rok albo dłużej "wow ale schudłaś" A do tego moje trzy boskie kreacje!!! Oczywiście byłam już kilka razy u kosmetyczki, której zabiegi również poprawiły mi humor!!! Jutro jeszcze fryzjer makijaż u kosmetyczki i gotowe!!! Ale będzie zabawa!!!
Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję, że ktoś mnie wreszcie odwiedzi i napisze parę słów!!!
Całusy
Olutka
:P
-
No to jakie były te reakcje na weselu Twojego Brata?
Ciekawa jestem relacji.
Acha , no i gratuluje wyniku. Z tego co piszesz , wychodzi, że startowałaś z wagi początkowej tak ok. 85 kg. Ja w chwili obecnej mam 82 kg , więc też mnie czeka 20 kg do zrzucenia.
Papatki - Jado
-
Już po zabawie!!! Dziś chyba jest pierwszy dzień kiedy mogę spokojnie usiąść przed komputerem i coś napisać!!! Ślub i wesele wszystko super!!! Ale najcudowniejsze były reakcje wszystkich na moje stroje, makijaż, uczesanie a przede wszystkim na to, że schudłam te 20kg!!! Było cudownie!!!
Ale stwierdziłam że taka okazja jak ślub jedynego brata zdarza się mam nadzieję raz w życiu więc nie mogę nic nie jeść!!! Zjadłam troszeczkę i wiadomo tak jak to ja następnego dnia nie mogłam sobie odpuścić i powrócić do diety musiałam się dalej napychać!!! I tak do wczoraj tj wtorek czyli od soboty do wtorku jadłam jak największy głodomor!!! Ale dziś się zawzięłam i wracam do diety!!! Muszę wyglądać ślicznie bo ok 12 września lecę na Kretę i muszę zaprezentować się pięknie w kostiumie dwuczęściowym!!!
Jado dziękuję że mnie odwiedziłaś!!! RZeczywiście zaczynałam dietę od jakiś 85kg tzn przestałam się warzyć jak zobaczyłam 83kg a potem jeszcze sporo przytyłam i wolę przyjąć tą wagę 85kg niż trochę więcej co może być bardzo prawdopodobne!!! Dietę trzymam juz od marca i ciężko mi jest troszkę bo bardzo tęsknie za słodyczami i dlatego następują takie dni załamania kiedy to mogłabym zamieszkać w fabryce słodyczy i wrzucać w siebie wszystkie słodkości tego świata!!!
Ale ciągle walczę i chcę osiagnąć moje wymarzone 60kg musia mi się udać i napewno się uda bo grunt to wiara w siebie dobry humor i nastawienie a przede wszystkim w moim przypadku radość gdy widzę zazdrosne miny coponiektórych czarownic!!!
Jado zapraszam Cię do odwiedzania tego posta częściej bo zawsze raźniej gdy ktoś podobny cię wspiera!!! A ja potrzebuję wsparcia!!!
Pozdrawiam
Olutka
:P
-
pozdrawiam i gratuluję !!!!
Olutko wspieram Cię na maxa !!!!
Napisz mi proszę jaką dietę stosowałaś, że tak pięknie udało Ci się pozbyć tych 20 kilosków ?
Ja jestem tutaj nowicjuszem - to mój 6 dzień na diecie 1000 kcal
Powiem Ci, że jest mi ciężko - ciągle chodzę głodna mimo, że wlewam w siebie 3 l dziennie płynów - głównie wodę. Mam nadzieję, że niedługo mi to minie.
Jeszcze raz gratuluję wynkiów !!!! I zapraszam Cię na mój wątek - Powtórka z rozrywki 
Pozdrawiam cieplusio,
Mała.Żabcia, 173 cm wzrostu i 98 kg wagi.....
-
Żabciu!!!
Hmm niech się zastanowię jaką ja dietę stosowałam i stosuję nadal!!! Myślę że mogę powiedzieć że było to 1000kcal chociaż nigdy mi się ich nie chciało liczyć!!! Napiszę może co jem:
Jarzynki warzywka typu kalafior, fasolka szparagowa, ogórek zielony, pomidorki, cebulka, papryka, sałata
Nabiał: kefirki 0% owocowe, od dziś też włączam do diety kefir zwykły a do tego starty zielony ogórek i np koperek lub szczypiorek i wychodzi znakomity niskokaloryczny chłodniczek, mleko0%, serek turek figura,
Owoce: jabłka, nektarynki, pomarańcze, kiwi
Herbata zielona lipton thae oriental znakomicie oczyszcze i jest moczopędna a pamietaj, że ileś tam % tzn dużo w naszym orgznizmie stanowi woda!!! Więc siusianie jest ważne!!!
:P
Nie jem chleba czasami skusze się na Wasę, nie jem ziemniaków, nic smażonego, mięsa też wogóle nie jadam, nie żebym bawiła się w wegetarianizm tylko poprostu mi nie smakuje ani troszkę!!! Staram się nie jeść słodyczy co w moim przypadku jest najtrudniejsze, ale gdy nachodzi mnie ochota na jakiś słodki smakołyk zjadam słoiczek dżemu morelowego lub słoiczek musu jabłkowego "frutelka" i pomaga a jak nie toi dopycham jabłuszkiem!!!
Hmmm co by Ci tu jeszcze napisać!!! Pamietaj nie załamuj się i trzymaj dietę, bo schudnąć się da ale utrzymać wagę jest jeszcze gorzej!!! Sama o tym wiesz najlepiej!!!
POzdrawiam i czekam na Twoje rady oraz sprawdzone sposoby!!!
Aha wiem, co chciałam napisać, może jestem dziwna ale nie mogę pić wody mineralnej bo w większych ilościach mi nie smakuje!!!
Buźki
Olutka :P
-
Nowy przepis!!!
Ostanio wynaleziony przeze mnie przysmak!!!
Kefir 0% piątnica(25kcal/100g) zetrzeć do niego zielonego ogóraska dodać posiekany szczypiorek lub koperek posolić popieprzyć i wychodzi naprawdę super obiadek!!! Mniam!!!
A na deser nektarynka i już jest uśmiechnięta każda odchudzająca się dziewczynka!!!
Polecam!!!
Jutro napiszę następny mój wymyślony przepis dietetyczny!!!
Zapraszam!!!
Pozdrawiam
Trzymajcie się mocno...... diety
Olutka
:P
-
-
Witam Cię serdeczni Olutko86 !!!
Widzę poważny ubytek kilogramów!!! Gratuluję !
Mamy taką samą wage docelową!!! Fajnie :P A Twój przepis z kefirem i ogórkiem wydaje się smaczny - wypróbuję to, ale zamiast kefiru użyję jogurtu naturalnego
- powinno być dobrze
3mam kciuki za dlasze 15 kilosków, dużo już dokonałaś!!!
Ja jestem obecnie na SB od 4 kwietnia i odnotowałam spadek -4,5 kg - nie spoczywam na laurach i walczę dalej :P Tak, jak TY
Pozdrawiam buziaki :*
-
odwiedziłam cię w twoim wąteczku... musimy go jakoś rozbudować słoneczko...
ja tez byłam już blisko wymarzonej wagi ( o 4 kilogramy) i też mam teraz jakieś 15 do zrzucenia
tylko strasznie trudno się ograniczać...
ech..'
idę na spacer... mam kupę nauki i trzeba się dotlenić
-
Witam Was serdecznie!!!
Powrót do diety jest cudowny, super się czuję, dobry humor dopisuje, a optymizm nie opuszcza mnie ani na chwilkę!!!
I myślę, że tylko z takim nastawieniem dobiję do swoich wymarzonych 60kg!!!
Mieszczę się już w prawie wszystkie ciuszki z przed roku i jest cudownie!!!
Moja dieta jednak nie jest już tak rygorystyczna jak wtedy!!!
Jem posiłki co 3 godzinki. Na śniadanko jeśli rzeczywiście jestem bardzo głodna jem miseczkę płatków owsianych z mleczkiem 0%, obiadek to woreczek fasolki szparagowej, do której szykuję dip (kefir0% z cebulką pieprzem i solą), lub inny zestaw obiadowy to pierś z kurczaka pokrojona w cienkie plastry i z niewielką ilością oliwy z pestek winogron grillowana w piekarniku, a do tego sałatka z kapusty pekińskiej z zielonym ogórkiem cebulką i sosem (oliwa z pestek winogron i cytryna) wszystko smakuję pysznie, a na kolację szykuję sobie zwykle mus z dwóch jabłek i świerzego soku z pomarańczy! Pychaaaa!!! To mi wystarcza a nawet czuję się strasznie objedzona!!! A waga jak spadała tak spada!!!
Dziewczyny zapraszam Was częściej a będzie raźniej!!!
Pozdrawiam
Olutka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki