hahahhahahaha poważnie? to na jakiegoś extra lekarza trafiłaś :!: :D
bardzo dobrze, bo gdybyś trafiła na takiego barana co to nic nie umie, byłoby groźnie :? przeciez to niebezpieczne :o
Wersja do druku
hahahhahahaha poważnie? to na jakiegoś extra lekarza trafiłaś :!: :D
bardzo dobrze, bo gdybyś trafiła na takiego barana co to nic nie umie, byłoby groźnie :? przeciez to niebezpieczne :o
Kurcze, Mika, poważna sprawa :(
no ale zaraz, przeciez wcześniejsza diagnoza to bronchit. To jak? tamta była mylna? :?
Wtedy w szpitalu obok mojego łozka stało drogie (stykały sie ze soba poreczami)
I ten młody chłopak od zdjec podał mi fotki chłopaka ktory lezał za mna a jemu
dał moje. :shock: :roll: Co za baran :evil:
2 dni pozniej byłam ponownie w szpitalu i okazało sie ze wszystko jest ok :!:
OK nie było bo dalej sie zle czułam (problemy z oddychaniem) i nastepnego
dnia znow odwiedziłam szpital.Powtorzono wszystkie badania i nic nie wykryto.Stwierdzono,ze to na tle nerwowym :roll: Dali tabletki i odesłali
do domu. :roll: :roll:
Mąz powiedział,ze tak tego nie zostawi i pojdzie ze mna do swojego lekarza-rodzinnego.
Zapisalismy sie na wizyte i czekalismy tydzien bo wczesniej nie było miejsc.
Opłacało sie czekac bo lekarz okazał sie konkretny (mimo swojego młodego wieku) i podszedł do tego powaznie :!: :!:
boze co za ludzie :shock: :shock:
mam nadzieje, ze teraz diagoza jest dobra i lekarstwo dobre i sie wyleczysz ;):*
Nic nie wiem na temat tej choroby :roll: musze poszukac czegos na necie
i popytac innych lekarzy(jak pojade do Polski).Mam nadzieje,ze nie zwolnia
sie wszyscy z pracy :lol: :lol: :lol:
Jutro sie waze :roll: i mam nadzieje ze waga pokaze mniej niz w sobote-61,8 :evil: :evil:
Zawziełam sie i postanowiłam nie jesc słodyczy :!:
Duzo warzyw,owocow i jogurty naturalne z otrebami :P
A najchetniej to zrobiłabym sobie jednodniowa diete czeresniowa :lol: :lol:
Mikus to niedobrze. Choroba na tle nerwowym to nie przelewki, ale ciesz sie ze trafilas na dobrego lekarza , mniejmy nadzieje ze sie z tego wykaraskasz .
Popieram nie jedzenie slodyczy- ja tez od wczoraj sie przerzucilam na jogurciki, owocki I warzywka ;) Pozdrawiam!!!
Ago I jak sie czujesz jako szatynka ? :lol: ja tez sie niedawno z jasnego blondu na ciemny braz przefarbowalam ale w sumie sama nie wiem w ktorym mi lepiej ;)
hejka :)
mikuś jak samopoczucie? :D
kawka stygnie :wink:
przyniosłam Ci troche wiosny :lol: http://i120.photobucket.com/albums/o...ildflowers.jpg
pinky ano lepiej sie chyba czuje w brązie, zreszta dziewczyny mówią, że lepiej mi w nowych barwach :wink: tylko mąż średnio zadowolony :lol: bo on chyba blondzie wolał.. nic to, będzie musiał sie przyzwyczaić :D
a Ty w którym lepiej sie czujesz? :lol:
Hej Mika to niedobrze z tym twoim zdrowiem ja nawet nie chodze do lekarza, bo na pewno mam nerwice i coraz częściej mnie dopada deprecha.
Zastowuj sie do wskazówek lekarza i zobaczysz co będzie dalej.
Miłego dnia :D
Pospałam sobie dzisiaj troche dłuzej :lol: :lol:
Kawki jeszcze nie piłam ale zaraz sobie zrobie :P
Dzis sie wazyłam :roll: :roll: :roll: :arrow: i ..... z 61,8 jakie było w sobote
zeszłam na .... 60,9 :P :P Jeszcze 2 kilo do stracenia albo 2,5 :P :P
Dzis robie pierogi ruskie-farsz juz mam a ciasto zrobi mąz jak przyjdzie
z pracy :lol: :lol: Dzis ma wrocic wczesniej :roll: ale nie wiem czy tak bedzie.
Ide was odwiedzic :lol:
U mnie teraz jest tak
http://img519.imageshack.us/img519/9377/webcam1of8.jpg
Jak pieknie...Zazdroszcze Ci ze mieszkasz w tak pieknym miejscu...Juz nie mgoe sie doczekac wakacji...
W chwilach stresu ja rowniez mialam problemy z oddychaniem. To jest zwiazane ze stresem...
Wiem Tusi,ze to wszystko przez nerwy.
Ale moze jak naucze sie hiszpanskiego,to bedzie mi lzej i nie bede sie tak denerwowac :lol:
nic na sile :wink:
mieszkasz w takim pieknym miejscu...
blisko morza???
zrelaksuj sie, idz rano na plaze (gdy nie ma jeszcze nikogo), pobiegaj po plazy rano, albo wieczorem :wink: ....
ja niestety do morza mam godzine autem, jakbym mieszkala blisko morza, to pewnie bym nie odpuscila porannego joggingu - jest najlepszy na stres i smutki :wink:
ucz sie języka, jestes z mężem, razem nie przepadniecie :roll:
masz mieszkanko - i co z tego, że nie jest Twoje? ja mam ogromny kredyt do spłacania na 30 lat. Tak na dobrą sprawę dom tez nie jest mój, bo jak cos nie pójdzie to bank go zabierze. Krótka piłka.
wiem, że jest Ci ci ężko, bo mimo wszystko jesteś w obcym kraju. Wierz mi jednak słonko, że tu tez nie ma niczego dobrego. A żeby sie czegoś dorobić to trzeba albo kraść, albo mieć taaaakie plecy :evil:
mika: kurde, poważna sprawa...
echh i nie mam pojęcia co Ci powiedzieć :roll:
fajnie, że tym razem lekarz okazał się sensowny i może doprowadzi sprawę do końca :evil:
gratuluję spadku wagi :) ale to cieszy, no nie?
a postanowienie co do słodyczy jest jak najbardziej słuszne :)
nawet ja umiem bez nich żyć (kiedyś nie sądziłam, że to możliwe :P )
chociaż teraz znów zaczynam podżerać czekoladę i lody ;)
miłego popołudnia :*
Mika zazdroszcze ci widoków jakie na codzień oglądasz :D chyba nie chciałabym wracać do Polski :wink:
Mika, nie denerwuj sie juz tak :wink: za młoda jestes , szkoda zdrowia, wszytsko sie ułozy, przeciez nie od razu Rzym zbudowane, podszkolisz sie w jezyku i bedzie super :wink:
Super, ze waga poszła w dół, ja sie zważe dopiero po paru dniach SB, bo teraznie chce sie tak bardzo dołować :lol:
Widok jest piekny-tak to prawda ale to nie widok z mojego okna tylko z kamery
na hotelu :P
Ja do moza mam 10 minut no moze 15 spacerkiem :P
Ago rozmawiałam dzisiaj z mezem (az sie popłakalismy) :cry:
Powiedziałam mu ze ja nie widze sensu zycia bo ono jest takie monotonne i nic
mi sie nie udaje.Szukam pracy ale ciagle słysze jedno :arrow: "potrzebujemy tylko
na 2 mies" albo :arrow: "twoj hiszpanski jest za słaby do tej pracy :!:
Nie mam stałej pracy -wiec nie mam szans na kredyt pod dom- o
ktorym tak marze :roll: Czuje sie bardzo samotna i nikomu nie potrzebna :cry:
Ciagle chodze smutna albo zamyslona :( Mąz pracuje bardzo ciezko po 10 godz
dziennie :!: :!: Cały dzien nie ma go w domu a jak juz przyjdzie wieczorem
to jest tak zmeczony,ze nie ma na nic siły :( Tak mi go szkoda
Gdy tu przyjechałam byłam pełna optymizmu i wiary w to ze mi sie uda,
ale rzeczywistosc okazała sie brutalna.
Mieszkaja tu polacy ale nikomu nie mozna zaufac(Monika).Kazdy zyje osobno i z
nikim sie nie spotyka :( Nikt nikomu nie pomaga i nie wyciagnie do ciebie
pomocnej dłoni :(
Nie mam tu nikogo z kim mogłabym szczerze porozmawiac,wyzalic sie a czasem
wypłakac na ramieniu:cry: :cry:
Moge liczyc tylko na meza :P Ale on jest facetem i z nim nie pogadam tak jak
z kolezanka :!:
Podjelismy decyzje,ze najleprza terapia na moje smutki i troski bedzie dziecko :P
Chyba dopiero wtedy bede czuła sie potrzebna i spełniona :P
Jak mysle o takim malenstwie to usmiecham sie do siebie.Ale zaraz nadchodza
mysli typu " :arrow: jak ja sobie poradze"," :?: skoro nie mam pracy to nie dostane
od panstwa rzadnych swiadczen :( :!:
Jak my damy sobie rade :?: skoro wynajmujemy mieszkanie i w kazdej chwili
jego własciciel moze nam powiedziec-nie przedłuzam wam umowy na nastepny
rok- I CO WTEDY :?: :?:
Do Polski nie mamy co wracac-bo do czego :?: Na pomoc naszych mam nie mozemy
liczyc (one same ledwo wiaza koniec z koncem) :(
Sama nie wiem co mam robic :( Czuje sie taka zagubiona :cry: :cry:
Ta niepewnosc jutra mnie wykonczy a do tego dochodzi bariera jezykowa :cry: :cry:
Wyjazd za granice nie oznacza leprzego zycia :!: Czasem sprawia,ze mamy ochote
zasnac i obudzic sie dopiero wtedy jak nadejda lepsze czasy :roll:
Bede konczyc bo juz pozno
Dobrej nocy
to jednak mikuś będzie wcześniej? :D
mika: ja myślę, że naprawdę nie macie tak źle. wiem, że trudno mi się wypowiadać, ale z tego co widzę, co piszesz... to żyjecie sobie normalnie... macie ładne mieszkanie (wiem, że nie Wasze, ale przecież ludzie czasem mieszkają w niezłych klitkach), możesz sobie od czasu do czasu kupić jakieś fajne ubrania, jesz dobre obiadki :D i w ogóle... więc doceń to co masz!
naprawdę nie dziwię się, że jest Ci trudno i sama bym w ogóle chyba nie zdecydowała się na to, żeby wyjechać... ale skoro już tam jesteś, trzeba nauczyć się w tym żyć! nie ma innego wyjścia. bo albo się z tym pogodzisz, albo będziesz wiecznie miała problemy z tym związane :roll:
ale pamiętaj, że wszystko po kolei. minie trochę czasu i na pewno będzie lepiej :)
zobaczysz :*
miłego dnia i dużo słoneczka :)
którego pewnie w Hiszpanii teraz nie brakuje? :D
Hej Mika już ci pisałam ze ja również takie same miałam rozterki, ale nie mozesz tak myśleć musisz podjąć decyzję właściwą, albo uczysz sie hiszpańskiego i szukasz pracy albo dzidziuś, masz już taki charakter ze chcesz zeby wszystko było zapiete na ostatni guzik niestety w tych czasach trzeba podjąć ryzyko, ale warto.
Ja też zaszłam w ciąże jak zaczełam nową pracę i myślałam ze mi się świat zawalił, mąż wtedy nie pracował bo prawie sie firma jego rozpadła i był na bezrobociu, dodatkowo ciążę przeleżała, ale jakoś nam sie wszystko poukładało. Mąż tutaj przyjechał, nie widzieliśmy sie jakis czas a ja później dołączyłam, w tamtym roku podjeliśmy decyzję ze kupimy mieszkanie a teraz wzieliśmy kredyt i też tylko mąż pracuje, żyjemy skromnie, ale nie ubogo. We wrześniu wracam do Polski też mam obawy czy znajdę prace bo mam ponad 3 lata przerwy, mam nadzieję, ze wszystko się dobrze ułoży :lol:
Mika głowa do góry :D na pewno nie jest tak źle, a będzie super :lol: mi też tutaj brakuje koleżanek, z którymi mogłabym pogadać o babskich sprawach :(
Mikus Skarbie glowa do gory! Nie pasuje do Ciebie w ogole ta smutna minka!
A nie mysleliscie zeby sie przeprowadzic moze do anglii albo niemiec? Nie wiem jaki jezyk znacie. Moze wtedy byloby latwiej o prace dla obydwojga z Was…
Ja tez tu nie mam kolezanek a teraz to nawet chlopaka wiec wiem dokladnie co czujesz. Ale musimy byc silne!! Wszytsko sie powolutku ulozy… Czasami mamy takie dni, ze wszytsko sie wydaje beznadziejne, a potem wszytsko sie zaczyna poprawiac, na lepsze. Bedzie dobrze! Jak cos to zawsze masz nas… buziaczki !!
Ago ja dobrze sie czulam I w blondzie I w brazie, poprostu chyba potrzebowalam zmiany I dlatego sie farbnelam :P Ale mojemu chlopakowi sie podoba, bo on woli ciemne wloski, pozatym teraz jeszcze sie bardzo opalilam to wygladam jak mulatka (lacznie z ich murzynskim tylkiem :twisted: :twisted: :twisted: hahahah ) wiec jest zachwycony. Rodzinie I znajomym tez sie podoba. Czasem warto zaryzykowac i cos zmienic;) Pozdrawiam :D
Mika, zdaję sobie sprawę, ze łatwo Ci nie jest, ale musisz sie wziać w garść i coś postanowić. Jeśli jest Ci tak źle, to musisz cos na to poradzić. weim,z e łatwiej jest mi mówic, gdy naocznie nie znam sytuacji, no ale sama chyba wies,z ze jesli bedziesz tylko siedziec i ropaczac, nic Ci z tego nie przyjdzie :wink: pomyśl, co będzie najlepsze, czy dziecko, czy moze już teraz jakis kurs? Albo praca choziaż na 2 miesiąc,e moze Ci przedłuża? Lepsze to niż nic. /Trzymaj sie Mikuś, dobrzez bedzie:*
hej rybol :*
ja znalazłam rozwiązanie idealne dla Ciebie :lol:
PRZYJEŻDŻAM DO CIEBIE :lol:
wiem, wiem bardzo sie cieszysz :lol:
będziemy całymi dniami plotkowały, przytulały sie i pocieszały.
Będziemy chodziły na zakupy, będziemy wydawały pieniądze, a Ty będziesz mi gotować przepyszne obiadki. Pozwolę Ci mnie rozpieszczać. Fajnie nie?
a teraz serio, słonko ja myśle, że musisz się zebrac w sobie z całych sił. Nie ma biadolenia. Nie wolno Ci sie tak rozklejać. Owszem, sa chwile, że człowieka opuszczaja siły, chęci, przychodzi zwątpienie. Ale nie może to trwac cały czas. To nie jest normalne. Myśle, że po pierwsze musisz docenić to co juz udało sie Wam osiągnąć. To bardzo wiele. Szkoda, że tego nie widzisz. Kochanie, nie od razu Rzym zbudowano.
poczytaj co napisała Cytrynka.
Im tez łatwo nie było. Dali rade. Wy tez dacie. Najwazniejsze, że macie siebie. Pomysl co by było, gdybys tam siedziała w zapuszczonej "kawalerce", bez środków do życia, bez mozliwości pogadania z ludźmi.
Masz mądrego męża, który jak widze bardzo Cie kocha. Rzmawia z Tobą - to bardzo ważne. Dzis ludzie mało rozmawiaja. Rozumie Cię - ciesz sie, bo inny móglby Ci powiedziec, żebyś mu tyłka nie zawracała. Kochaj go, czuj jak On Cie kocha i zobaczysz, że wszystko sie ułoży.
witam, miłego dnia i ślę pozdrowienia z Norwegii :D
Mika mam nadzieję, ze jesteś w dobrym humorku :D
Tylko szkoda ze nic do nas nie piszesz :(
Miłego dnia :D
Hej Mika, napiszesz coś, jak tam Twoje samopoczucie?
Mikus odezwij sie bo sie martwimy :(
OK OK juz sie odzywam :lol:
Ale tylko chwilowo bo mam sprzatanko w domku :lol:
Zrobiłam juz pranie,umyłam łazienke a zostało jeszcze tak duzo :roll: :roll:
Pozniej was odwiedze-narazie musze spadac :P
Olcia witamy serdecznie :P
No, juz jestem :lol:
Własnie wcinam saładke owocowa-banan,brzoskwinka,truskaweczki,
jabłuszko i pomarancz :lol: :lol: :lol:
Domek juz czysciutki :lol:
:arrow: Ago
:arrow: Megus
:arrow: Pinky
:arrow: Cytrynko
:arrow: Agassku
Dziekuje wam dziewczynki za słowa otuchy i wsparcia.Wy jestescie moja najleprza terapia na stres i zwatpienie
Ago moja kofffana moj maz powiedział,ze mozesz przyjechac :lol: :lol:
Bardzo piekne było to co napisałas-dało mi do myslenia.
Miłosc dodaje skrzydeł :P
wracam,jak ten syn marnotrawny z nadzieja,ze znowu mnie przyjmiecie tutaj :oops: :oops: 8) 8)
Mika, dla mnie forum tez było terapią, cieszę sie, ze i Tobie pomaga :wink:
Ale mi zrobiłas smaka na owoce, a ja na SB nie moge :cry:
meeg skoro nie możesz owoców to dam Ci trochę takich wirtualnych, chcesz? :lol: http://i120.photobucket.com/albums/o...22/cytrusy.jpg
wiesz.. mnie się wydaje, że ja Cię znam :roll:
tylko zastanwiam się skąd.. chodziłaś na Uniwerek?
mika bardzo się cieszę, że choć troszkę Ci lżej :lol:
nie pucuj tak tego mieszkania, bo to nie muzeum :wink: chcesz? http://i120.photobucket.com/albums/o...2/kawkaJWN.jpg ja chyba sobie zrobię, będzie mi milutko jak wypijesz ze mną :lol:
P.S. Wyściskaj męża :lol:
GOSIA WITAJ NA POKŁADZIE :lol: :lol: :lol:
Megus po co ty sie tak katujesz :?: ja nie wyobrazam sobie zycia bez warzyw
i owocow :P Uwielbiam je :lol:
Ago za kawke dziekuje :P moja dzis pierwsza wypiłam dopiero popołudniu :P
A meza wysciskam w nocy :twisted: :twisted: :twisted:
Ago, chodze na uniwerek cały czas :wink: studiuję polonistykę...na uniwerku chodziłam też jeden semestr na kurs pre-CAE. I co, rozjaśniłam coś? :wink:
Mika, ostatni dzień próbuje, jak nadal będzie ze mną tak źle, to rezygnuję :roll:
Milego dnia Mikus :lol: :lol: :lol:
Czesc dziewczynki :lol:
Za godzinke ide do pracy :!: Troche mi sie nie chce-mam dzis lenia po wczorajszym sprzataniu własnego domu :roll:
Kawki jeszcze nie piłam :roll: i chyba zbobie sobie w pracy-tam jest taki swietny
expres co robi kawusie z pianka :P -uwielbiam ta pianke :lol:
Waga zmienia mi sie jeak w kalejdoskopie raz do gory a raz na doł :roll:
Został tydzien do przyjazdu gosci a ja dalej wygladam jak prosiaczek :lol: :lol:
Juz u was byłam :lol:
Teraz zaczne sie szykowac do pracy.
Kurcze ale mewy dzis tu daja koncert :lol: Mam kilka fotek to wkleje
http://img256.imageshack.us/img256/9078/obraz015kr6.jpg
http://img256.imageshack.us/img256/8817/obraz088eh1.jpg
hej Mika :)
ale mewy :):) hihi lubie mewy :P:)
a co do kawy z pianka to zrob sobie zrob :D:D
a jacy goscie bo ja chyba cos przegapilam :roll:
Jak Ty jestes prosiak,to ja juz nie powiem jak ja wygladam.
Nie pisz takich glupot,bo zleje Ci tylek. :D :D .