-
Savcia - ja najpierw uczulenie a raczej wysypkę dostałam.
A farbę zmieniłam dopiero wczoraj.
I to na lepszą tzn nie śmierdzącą, nie z amoniakiem i ekologiczną i bardzo drogą.
Bo zapłaciłam za 1 op aż 24 zł * 2 op.
A urzywałam wcześniej welatonu i tę co reklamuje J.Brodzik i chciałam zmienić coś w sobie.
Dlatego to nie od farby.
A co do dziewczynki - to nie wiem czy wskazane abym do niej podchodziła, bo ostatnio jak z nią rozmawiałam to ciekła w kąt i powiedziała że jestem panią Kasią a nie cioicią.
I płakała z mową na ustach - czemu chcesz mi mamusię zastapić.
Więc wiem że powinnam z nią się rozmówić. Ale ktoś tu unika. A ja nie chcę aby dziecko musiało kłamać i unikac. Dlatego wolę ograniczyć moje przyjścia do koleżanki. Dla dobra Angeliki. To nie jest mój egoizm tylko nie wiem co zrobić aby jej nie było przykro...[/url]
-
oj, Kasiu, jakie to smutne
-
Kasiu, trudno coś doradzić w tej przykrej i smutnej historii, bo niestety co byś nie zrobiła, czy Ty czy ta pożal się Boże mamusia, to Angelika i tak ucierpi...
Dzieci są takie wrażliwe...
Już teraz widać, jak Mała się miota i nie wie, tak naprawdę, kto jej "wróg" a kto przyjaciel.
Oczywiście życzę jak najlepszego rozwiązania tego węzła gordyjskiego, ale najlepszego dla Angeliki, nie dla dorosłych.
A ja się pochwaliłam na wyrost, że u mnie ciepło jest w pracy, rano czułam, że jest OK, a teraz jak siedzę i stukam w klawiaturę, to paluchy mi marzną :?
-
http://images.worldofstock.com/slides/NPF3160.jpg
Kasiu, pozdrawiam i życzę miłego piątku :)
ps
i pozytywnego rozwiązania tej bolesnej dla Ciebie sprawy...
-
Kasienka.....trzymaj sie dzielnie.....wspolczuje sytuacji skomplikowanej :?
-
Kasiu współczuję skomplikowanej sytuacji.............. Czasami jest tak, że ten kto chce dobrze , wychodzi na tym, jak najgorzej.......... A dziecku nie ma się co dziwić, bo tak mu namieszali, że już samo nie wie, kto dobry, a kto zły............
Miłego weekendu życzę
-
Dziewczynki a ja tam gwiżdżę na to!
Właśnie mój kolega Roman napisał mi smsa, ze chciałby się spotkać ze mną jutro.
Ja mu odp że nie, że dziś w trójkę albo już nigdy.
To on napisał że on chce tylko ze mną itp.
Więc ja mu napisałam prosto i do słuchu:
Daj mi święty spokój, nie pisz, nie dzwoń! Nie masz odwagi spotkać się i wyjaśnić a ja nie mam zamiaru być zamieszana w waszą chorą sytuację. Od dziś proszę kontaktu ze mną nie utrzymywać!
I wiecie że dał spokój!!!! Hura - w nosie z nim i jego pania.
A koleżanka będzie do mnie przyjeżdżała a ja rzadko a Angleice z czasem może to minie.
I tak to zostawiam! Mam swoje życie sprawy i problemy.
A oni niech się martwią i zajmą sobą!
Najadłam się jak prosie!
Zaraz zmykam. Jutro dyżur 3 godzinny.
Pozdrawiam i miłego wekeendu
-
Kasia, i w sumie dobrze, mało to masz swoich spraw na głowie ...
Spokojnego dyżuru jutro w pracy Ci życzę, niech szybko minie, żebyś mogła się nacieszyć weekendem! :P
-
Oskubanko,
ot i problem chyba sam się rozwiązał.
Najmniej fajnie jednak ma ta Mała, że ma tak popapranych rodziców. Szkoda, bo przez to zamieszanie rośnie z niej "kaleka emocjonala". Ta Mała nasiąkając takim sposobem patrzenia na świat, jaki reprezentują oni oboje będzie go powielać. To jest smutne.
Ach, Tobie życzę miłego dużuru jutro, a potem fajnego weekendu.
Hmmm, z wysypką radzę iść do lekarza, bo skoro nic nie pomaga z tego, co dotychczas stosowałaś, to może być coś poważnego.
Ja w samą wigilię wylądowałam na pogotowiu z wysypką na twarzy i skończyło się na maści sterydowej. Przyczyna wysypki nie została ustalona, choć wg mnie to taki tryb odreagowania mojego organizmu na gwałtowny spadek arenaliny :wink:
Pozdrawiam wieczornie
-
Czesc Kasiu!
wpadlam sie przywitac ;)