O :!: Widzę, że i za wami jakieś smaki chodzą :wink: i to jakie :!: :!: :!:
Ja juz dziś ostrzę zemby na banany suszone :lol: Nie jadłam kawał czasu a uwielbiam 8)
Miłego popołudnia Kasiu :D
Wersja do druku
O :!: Widzę, że i za wami jakieś smaki chodzą :wink: i to jakie :!: :!: :!:
Ja juz dziś ostrzę zemby na banany suszone :lol: Nie jadłam kawał czasu a uwielbiam 8)
Miłego popołudnia Kasiu :D
Agatko wolę lody niż suszone banany.
Wolę świeżego banana :lol:
lubię szuszona banany, ale bardziej kandyzowane ananasy :D:D:D
Waszka.... no normalnie rozpływam się. Uwielbiam wszystkie kandyzowane owoce :!: :D
A nie jadłam ich ze sto lat chyba :roll:
Aga powiada że ze 100 lat nie jadła :roll:
A tyle ona żyje :lol:
http://swiatkrolikow.w.interia.pl/suszonki/s01.gif
A ja właśnie jem suszone jabłka, bo mi paczka została ze świąt :wink:
strasznie jakieś słodkie są :shock:
Beatko a te suszone jabłka - dobre są???
Bo ja to wolę tradycyjne z ogryzkiem.
Ale jak są dobre to na piec wrzucę i upiekę i zjem...
Jeszcze godzina i niech żyje wolność!
A ja już się zbieram :lol:
Miłego popołudnia :!: :D
Agatko fajnie masz.
Miłego popołudnia
I znowu imię zmieniłam .... :roll:
Kasiu, dobre :) wolę wprawdzie takie świeże... ale skoro mi ze świąt zostały, to co mają się zmarnować :?: :wink:
a teraz mi po nich tak słodko, fuj :roll:
Beatko takiej wersji jabłek nie jadłam.
trza posmakować i tyle.
Ja się czuję dziś najedzona jak prosie.
A mam na koncie 533kcal.
W domu zjem warzywa i może loda, a może nie loda....
Nie wiem.
A brzuch mam duży jakbym piłkę połknęła.
Teraz mi wyskoczył, aż spódnica opięta się zrobiła.
Czyżby przez ćwiczenia, dietę @ może przyjśćszybciej :roll:
Jak byłam na dc to mi wogle zniknęła a lekarz powiedział że to normalne bo duzo zgubiłam.
Choć tabletki biorę to i tak mi się poprzestawiał.
Chodzi jak mu się podoba :wink:
Dobra dziewczynki.
Oko zrobione, raporcik też.
Pora kubeczek umyć i ubierać się.
Życzę Wam miłego popołudnia i weczoru.
Do jutra!!!
Kasiu, piękniejsza od Dody :P miłego popołudnia!!!!!!!! :lol: :D
Kasieńko dziekuję.
Na chwilę weszłam u męża na net.
Ale zaraz się zmywam.
Pozdrawiam
Nie jestem w temacie z Dodą, ale później poszukam na innych stronach, tzn., wcześniejszych. Pisze szybko, bo coś internet się buntuje i moze za chwilę go nie być. Ale Kasia na pewno jest łądniejsza od Dody :P :P
Dzien dobry Kasia :D
Miłej środy :D
ps Ten szef to ma z tobą dobrze :wink: :lol: :lol: :lol:
Kasieńko, miłej środy Ci życzę :D
Witajcie dziewczynki!
Aga - mój Szef ma napewno ze mną dobrze a i pracownicy.
Bo ja przychodzę na 9 do pracy.
ale się zawsze spóźniam - celowo bo tu zimno.
Ale dziś wiedziałam że nie będzie szefa to se postanowiłam na 9;30 przyjechać.
A tu telefon o 8 rano od pracownika.
Że nie przyjdzie - a na 8 przychodzi.
Bo źle się czuje. A do Szefa nie może się dodzwonić.
Taaaaaaaa gdyby on zadzwonił 30min wcześniej to nie myłabym głowy.
Nie oglądała tvn24 w pidżamie.
A tak to w pracy wylądowałam 5 min temu :wink:
EYKA - temat DODY był u Kasi Cz. poruszany na temat koncertów. Ale dziękuję za miłe słowa.Dziś ekspedietka mi dała komplement że ładnie wyglądam :roll: ciekawe....
Wczoraj po pracy byłam u szefca i co? Buty nie zrobione bo brak czasu. Dziś mam przyjśc. Jak ja się wnerwiłam. Pokrzyczałam na niego to kazał poczekać mi 30 min że mi na miejscu zrobi. Ja na miejscu ? Pan chyba zwariował, a jutro znowu fleka będę szukała. I z nerwów kupiłam sobie babkę cytrynową ważącą 30 dkg i to był mój obiad zamiast warzyw na patelnię. A waga dziś mi pokazał 60,5 kg?! To już lekka przesada.
I ona się zbunowała :twisted: No ta @ nadchodzi, ciasto zjedzone to co się dziwić.
No nic, zjem sałatkę fitnes i śmigam do Was.
Miłego dnia
Kasia, miałaś nie zajadać stresów słodyczami, bo pogrożę palcem :!: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dzień Dobry Kasieńko!
Wisdzisz jaka małpa ze mnie.
Pączkom język pokazałam a po wyjściu od szefca babkę kupiłam.
Nie groź mi palcem tylko kopa mi daj na rozpęd.
To może się opamiętam.
Jeszcze mój telefon dalej milczy . Ale zobaczymy kto pierwszy się złamie.
Ja nie odpuszczę :evil:
Wszystkiego najfajniejszego w Nowym Roku :)
To bedzie dobry rok.... inaczej być przecież nie może :)
No niemożliwe?!
ZUZA WITAJ W MOICH SKROMNYCH PROGACH!
WIESZ że ja na Ciebie czekam!
Jak znajdziesz czas to dawaj cynk i wpadaj na kawę!
Pozdrawiam
Dobze dobze :) panie bobze :)
Przyjadę w następnym tygodniu. Zadzwonię wcześniej :)
ale jak przyjadę, to mnie zmierzymy i zważymy... i będziesz mnie pilnować :)
Muszę Ci "naopowiadać się" :)
Przed końcem roku byłam na .... siłowni w Gimnasionie... i jestem zaczarowana. zabrała mnie moja przyjaciółka. Zrelaksowałam się.... wypociłam za wszystkie czasy.... to jest lepsze niż..... brykanie ;) wiesz... musiałam znaleźć substytut ;)
Chyba wykupię karnet i wyciągnę ze sobą Mamę :)
Po za tym nie mam odwagi stanąć na wagę... ani też zmierzyc się... Masakra.....
Powinnam zmienić te cyferki na linijce.... ale zrobię to jak się spotkamy :)
Czekam na Ciebie z niecierpliwością!
Cieszę się że siłownia Ci się spodobała.
Ja jednak jestem ciężkim kalibrem do pójścia na siłownię.
A brykania dawno też nie było :lol:
Narazie molestuję Pana W.
Dziś zamówiłam gacie z gumy :lol: ( KasiaCz.) jest przeciwniczką ich.
Ale co mi tam, raz się żyje.
Zuza - wtorek odpada mówię z góry a tak to każdy dzień mi pasuje.
Jaką Ty masz dobrą przyjaciółkę - tylko pozazdrościć :wink:
Ja po sylwestrze 2 kg znalazłam i to nie jest powód do domu :twisted:
W święta nic nie przytyłam a na Sylwestrze tak.
Więc teraz muszę zgubić z nawiązką.
Ciekawe jak tam u ciebie.........
Ale się cieszę - ale czy bedziemy się alkoholizować :?:
Chyba nie bo Ty autkiem ale coś zjemy...
Ty kusicielko :) pomyslimy co zjemy i co wypijemy i w jakich okolicznościach przyrody :)
Ej... jakie gacie z gumy???
O co chodzi?????
Takie gacie :lol:
http://www.allegro.pl/item156610811_...atisy14zl.html
Ja też nie jestem przekonana do tych gaci, ale poczekam na Twoją opinię.............
Widzę , że jakieś sympatyczne spotkanko się kroi w Gdańsku.............. Ja też muszę pomyśleć o spotkaniu z dziewczynami, bo już się stęskniłam.
Miłego popołudnia
Asieńko zuzę ja poznałam na diecie.
Raz a może dwa się spotkałyśmy jak pracowałam na starym miejscu.
Bliżej Zuzy - ta po mnie przyjechała :wink:
Potem cisza i ją spotkałam przypadkowo po Świętach - musiała odjechać samochodem :lol:
dopiero zdobyłam się na odwagę zadzwonić do Niej i się słownie umówiłyśmy.
No i ta teraz na diecie mnie dorwała i ucieszyła wiadomością że mnie odwiedzi!
Nareszcie!!!bo się stęskniłam za Nią! Jest bardzo wesołą sympatyczną dziewczyną!
A takie gacie już kiedyś miałam.
Jak byłam piękna i młoda :lol:
A teraz tak dla przypomnienia.
Bo ja pamiętam że w nich jeździłam na rowerze i miałam pupę mokrą.
I miałam chude nóżki :wink:
Kasia, ja i bez takich gaci mam pupę mokrą po przejechaniu 50 km, więc dlatego uważam, że w moim przypadku gacie takie są zbędne :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasia a ja mam pupę suchą a chcę mieć mokra.
Dlatego kupiłam te gacie :lol:
Kasia, to może taniej będzie, jak się polejesz wodą :?: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasia za te gacie już zapłaciłam.
Powinny dojść do mnie do piątku.
Więc wekeend zacznę od nich :lol:
Ale liczę się z tym że będę gumą zalatywała :lol:
No nic, trza będzie się odizolowac od mieszkańców :lol:
JA MAM TAKIE GACIE !!!KIEDYS KUPILAM JAK CHODZILAM REG .NA PILATES CZYTAJ 3LATA TEMU... :oops: TERAZ POWINNY BYC DOBRE ALE JA TEZ MAM MĄKRĄ PUPĘ PO ROWERKU ALE MOŻNA MIEC BARDZIEJ CZEMU NIE? SĄ FAJNE JAK SIĘ ĆWICZY W ZIMNYM-ZIMNISTYM POMIESZCZENIU LUB GDY ROBISZ DYWANOWCE.....
ALE PEWNIE TO WIECIE CO JA ...........
JAK WIDZISZ WPADLAM Z REWIZYTĄ KURCZE JESZCZE NIE DOSZLAM DO LAZIENKI A GODZINĘ TEMU SIĘ ŻEGNAŁAM ABY POJSC UMYC WLOSKI WIĘC TERAZ JUZ NAPRAWDE LECE BO SIĘ SPÓŹNIĘ BUZIAKI I ŻYCZĘ POWODZENIA W MOLESTOWANIU PANA W. :twisted:
Sylwiunia dziekuję za odwiedziki.
Uciekaj do łazienki bo szkoła na Ciebie czeka.
Pozdrawiam
Dobra dziewczynki po mału bedę się zbierała.
Toć to dziś ciężki dzień miałam :lol:
Nawet kurzu nie starłam...
Więc teraz trza fakturę wydrukować, kurz przelecieć i dokumenty schować.
Więc wybaczcie trochę pracy mam :lol:
Jutro Szef będzie o 8:30 i komp będzie okopował.
Wiec jak mu sięznudzi to mnie dopuści.
OK - dietkowo dziś zjadłam:
2 jabłka
1 serek lekki piątnicy
1 bułkę grahamkę
1 sałatkę fitness
Ok 720 kalorii mam.
W domu zjem warzywa na patelnię i to wszystko, chyba że Szefc mi butów nie odda to ja nie wiem co zrobię :twisted:
Ale mam nadzieję że nie skuszę się na ciasto...
Dziś 9 dzień Pana W.
Pozdrawiam i miłęgo dnia
http://www.karinalexis.com/images/Di...WASABI_th1.jpg
Kasiu, ale tu majtkowe tematy :shock: :lol:
pozdrawiam ekspresowo :D
No i na chwilę weszłam - mąż mi pozwolił :lol:
Zjadłam do tego moje jadłospisu:
pół paczki warzyw na patelnię i 1 kiełbaske.
Najadłam się jak prosie.
Nie wiem ile to kalorii ale chyba w 1100 się zmieściłam :roll:
A buciki odebrałam, a na zakończenie mojej ceremonii u szefca jak przyszłam i zobaczyłam moje biedne białe kozaczki od razu je wzięłam i zaczęłam je oglądać.
No i się dopatrzyłam że się obcas rusza.
Przecież był cały jak mu dawałam.
No i oczywiście ja do niego że ma mi to zrobić a on że jutro po odbiór.
No nie, ryknęłam i zrobił na miejscu.
Wracając do domu poszłam do męża zjedliśmy a teraz klepie w klawiaturę.
Pozdrawiam Was i miłego wieczoru
Buziaczki kochana Kasiu
Kasiu, rozumiem, że w wiadomych sprawach wszystko w porządku?
Jeśli tak, to usnę dziś spokojnie :lol:
Dobranoc!!!!
Jaka waleczna ta nasza Kasia, szewca skrzyczała, biedny chłopina :lol: :lol: ale o swoje trzeba walczyć, zwłaszcza jak to my mamy rację :lol:
Witajta Dziewczynki w czwartek u mnie!
Waszko - dziękuję za odwiedzinki.
Kasieńko - taaaaaaaaa, idziemy do kina w sobotę :wink: ale to nie była łatwa przeprawa, było klękanie na kolanach i jedzenie tego co ja chcę :lol: a co?!
Dziś kupiłam mojemu mężowi gazetkę " zdrowie i sylwetka mężczyzny", najpierw sama poczytam tam jest o dietach, o stylu bycia, życia facetów i różne porady.
Przyda się to mojemu chłopie!
Dziś w pracy mam do jedzenia:
sałatka fitness
1 bułka
1 serek wiejski lekki
1 activia
2 jabłka
w domu :
pół paczki warzyw na patelnię
Powinnam zmieścić się w 1100kcal
Chyba że lody zjem bo w zamrażalniku czekają
:wink:
Dziś w czasie pracy mam zamiar wyskoczyć do sklepu po owoce i jogurty bo w domu pusto. Brat się buntuje że nie ma co jeść.
Po pracy do domku ugotować obiad na jutro , pranie ręczne , przelecieć kurze i relaks.
Nie zapominająć że dziś 10 dzień Pana W!
Pozdrawiam i miłego dnia
PS - wczoraj mężowi mówiłam o steperku że mu chyba kupię a on , jak sobie życzysz kochanie.... - taaaaaaaaaaaa to mi się podoba :wink: