-
jak to do wiosny 23 dni :?: przeciez wiosna to sie 21 marca zaczyna
zastoj minie na pewno, a pozniej kg powinny szbciej poleciec
tylko dzisiaj ma byc ladny pelny tysiaczek rzadne tam oczyszczanie, bo ja Cie znam to pewnie cos takiego wymyslisz, wczorajszy dzien podkreci metabolizm i bedzie dobrze
buziaki i milego dzionka
-
12 dni :D źle mi sie nacineło cyferkę :P oj mam taką nadzieje Kochana :) oj już głupich pomysłów nie mam :) jade na tysiaku :)
na śniadanko było 299.68 kcal :D 2 kromeczki grahama z szynką,pomidorkiem,cebulką :D
-
Gratuluję takiego faceta :wink: , nie umiem sobie wyobrazić żeby jaki mój mi w przyszłości lasagne pichcił, chyba by po pierwszym podejściu do farszu rzucił garnkiem w kąt :lol: .
Zastojem się nie martw, ja tak sobie zastajam już od prawie miesiąca :P i chyba jeszcze postoję conieco :lol: .
Hehe, też uwielbiam tak sobie zmykać z wykładów :oops: , zwłaszcza jak ze 180 na roku nas tam jest 30 :roll: a babka zamiast żeby tego wykorzystała i formą aktywną ten wykład zrobiła to rzuca x-razy większe usypianie niż normalnie :twisted: .
Udanego dzionka z dżumą :P
-
Mój mi też często coś pichci, tylko ja wtedy moge zapomnieć o diecie :wink: Nawet jak mi kanapki robi, to jak mu mówie, że chce bez masła, to oczywiście mi posmaruje i mówi, że jak zjem raz na pare dni z masłem to nic mi się nie stanie :wink:
Sunny a teraz wolniej chudniesz bo na tysiaku jesteś prawie non stop, zawsze cwiczylas, teraz nie, więc to moze byc tego efekt, a pewnie masz troszke zwolnioną przemiane materii. Ale wazne, ze w cm tracisz:)
-
dlatego brak ruchu mnie dołuje :cry: ta waga nigdy nie spadnie :cry: ech aż mi smutno :(
na obiadek makaron razowy z warzywami był :arrow: 395 kcal
-
Sunny, spadnie nie martw się, tylko może troszkę wolniej... Ważne, żeby nie wróciła jak już spadnie! To najważniejsze!
Mój mężczyzna to umie tylko jajecznicę :roll: Chyba, że ma jakiś ukryty talent, k którym nie wiem, ale podejrzewam, że on też nie wie :lol:
-
dzisiaj 1006.9 kcal
posprzątałam godzinkę w ramach ruchu
dzisiaj nie zjadłam nic słodkiego:)
-
jesz kolacje wtedy kiedy ja podwieczorek :wink: dybym skończyła jeśc o 17, to bym chyba budziałabym się o 6 rano na śniadanie :lol: Miłego wieczorku
-
hehe ja jem śniadanko o 10 :D
-
A widzisz, ja śniadanie o 6 konsumuję. Chyba, że jest sobota to koło 8 lub 9 jak mama da pospać i nie sieje paniki :wink:
Ładnie z tymi słodkościami - tak dalej!
Zaliczam Ci dzień na + :D