No ale u mnie 17:30. Dziekuje.
Wersja do druku
No ale u mnie 17:30. Dziekuje.
Wlasnie mam pytanie.. ile kalorii ma taka paczka warzywek na patelnie? Bo ja rozumiem ze ta wartosc na opakowaniu to raczej jest przed przygotowaniem :P
za;lzy jakich. Ja miałam taką 450g paczke a w 100g było 54kcal. Dodałam olej bo nic nie jadłam,żeby dostarczyć NNKT(niezbędne nieznasycone kwasy tłuszczowe) i ketchup i wyszło dużo kalorii.
vanesssa jeśli przygorujesz to na teflonie bez tłuszczu lub na parze to wychodzi tak samo :)
A ja mam pytanko jaki chlebek... Jakośnie mogę sobie znaleźć dobrego chlebka
A ja jestem na studiach wieczorowych i mi sie podoba :P ale chodze na kilka wykładów z dziennymi więc to chyba jest podobnie! :mrgreen:
Blackrose Ty strasznie mało jesz!! tzn 1 duży posiłek, a reszta to takie nic!
Blackrose Ty strasznie mało jesz!! tzn 1 duży posiłek, a reszta to takie nic![/quote]
Jak jestem poza domem to nie mam możliwości zjeść czegoś co nie byłoby takim nic :( Zwłaszcza jak jestem zajęta to nie mam czasu myśleć o zjedzeniu czegoś. Będę chciała powoli wprowadzać regularne odżywianie ale przy moim stylu życia to bardzo trudne. :(
Jupiiii!!! Ze sniadaniem i bez slodyczy caly dzien. na koncie 1100kcli 30 min cwiczenia.
blackrose1987 postaraj sie wkoncu unormowac to jedzenie,sama wiesz ze to tak nie jes dobrze
Ale zjadłam dzisiaj tysiaczka :D Na pracowni kosmetycznej byłam dziś taka zajęta,że zapomniałam o jedzeniu :(
E, 1000 to jest nie zle, jakos wydawalo mi sie ze mniej.
Bo miałam niecałe tysiąc ale zjadłam jeszcze pomarańcza i 4 łyżki sałatki :D
U Ciebie tez super :D CIeszę się bardzo:D Brawo :)
Idę pcia już bo nie myślę więc czytanie o cholernej mikrobiologii nic nie daje :( NIENAWIDZĘ SIĘ TEGO UCZYĆ!!! Taka bezmyślna nauka na pamięć :twisted: :evil:
Nigdy się nie nauczę tego bo ja nie umiem wkuwać tylko wszystko zawsze na logikę. Ech....szkoda gadać :(
Dobranoc :) Mowię chociaż u Ciebie teraz jest 20.30 dopiero :D
Ale Wy dużo piszecie. Jeden dzień mnie nie było i tyle do czytania.
Blackrose świetnie Ci idzie dietka. Choć faktycznie mogłabys jeść trochę więcej. A co ile godzin jesz? Na jogurt czy jakiś owoc chyba znajdziesz czas na uczelni. Nie trzeba przygotowania a zawsze to jakiś mały posiłek. Spróbuj bo inaczej nam padniesz po miesiącu na takiej diecie. A jak u Ciebie z aktywnością fizyczną?
Fajny ten Twój kierunek. Też bym chciała studiować dietetykę, ale niestety w moich regionach nie ma nic takiego.
Miłego dnia życzę :D
Newa mnie nie było tylko wieczorem a 2 strony juz miałam zaległe :lol: ale fajnie że dziewczynki tak sobie pisza lubie was wszystkie kochane czytać :D
Alexmis coś nas razem łączy: mamy podobny wiek, dzieciaczki tej samej płci i chyba i w podobnym wieku, jesteśmy na emigracji, ja też mam zawód fryzjera, ale po szkole zmieniłam na inny :wink: , i obie się odchudzamy :D a skad pochodzisz z Polski, ja z Małopolski okolice Tarnowa.
Blackrose1987 nie masz czego załowac że nie wyjechalaś zagranicę, tu wcale nie jest tak kolorowo, jak przedstawiają media. Dobrze ze poszlaś na studia i młodości użyjesz a zagranicą trzeba by było harowac :(
miłej niedzieli słonce :-*
3mam kciukasy za tą mikrobiologie :-P
Niedziela - ostatni dzień tygodnia.
Miałam nadzieję,że skończy się wraz z nią to wszystko co mnie w nim spotkało, bo był straszny...Jednak nie. Musiało się wydarzyć coś bo uwieńczyłoby ten tydzień :(
Wstałam rano bo jechałam na zajęcia. Zdążyłam dojechać i dostałam sms-a.
"Wojtka mama umarła...Pogrzeb jutro o 11 a o 10.30 wyjście z domu...Przekaż KAMILko wszystkim którym możesz"
Stanęłam i nie wiedziałam co robić. Nie mogłam uwierzyć,że dwa tygodnie temu gadałam z Wajtkiem o chorobie jego mamy i o tym jak bardzo się boi,że odjedzie bo nie wie jak sobie poradzą psychicznie ale też finansowo. Przeżyłam szok. O chorobie jego mamy wiedziałam tylko ja, i jego dwóch najlepszych kumpli. Byłam z nim bardzo blisko. Strasznie się lubiliśmy. Jeden z moich najlepszych kumpli do tańca i różańca.
Od rana jestem niepełnosprawna umysłowo, ciagle o nim myślę...I jutro nie będę na pogrzebie bo mam w tym czasie kolosa :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
Straszne.... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Ja wam powiem, że studia wieczorowe nie są złe, tylko strasznie męczące przez te dwa dni...mam wrażenie, że coraz gorzej to przechodze i kiedyś naprawde zasne i będzie wstyd :oops: :lol:
blackrose1987 chyba wiem, co czujesz... :(
Rok temu umarł mojego chłopaka tato... Został pobity pod swoja klatką i 2 iesiące leżał na intensywnej terapi w śpiączce, miał 2 operacji bo wykryli jeden po drugim 2 krwiaki mózgu. Lekarze mówili, że nawet jakby się obudził to molby być jak roślina bo krew zalała ośrodek ruchu i nie wiadomo co by było ze wzrokiem, bo dostał na koniec butelką w potylicę. Dodam tylko, że sprawcy mieszkają w tym samym bloku co mój chłopak i do dziś toczy się sprawa o to zabójstwo... poszło o to, że jego tata zasłonił NIECHCĄCY kawałek telewizora w pubie jak leciał mecz... To co sie teraz dzieje to paranoja... Do dzisiejszego dnia nie możemy w to uwierzyć.. :(
blackrose1987 bardzo mi przykro z powodu tego co sie stalo. Smierc kogos kogo znalismy to glebokie przezycie. Dla mnie to czas na zastanowienie sie nad swim zyciem. wiem ze jest jeszcze ciezej gdy nie mozemy pozegnac tej osoby.
Ale niestety zycie toczy sie dalej, swiat nie stanal w miejscu i my musimy zyc, i czasami wrocic pamieciado tych co odeszli.
Cytrynka30 masz racje sporo nas lonczy. Moj syn ma 3lata i 6 miesiecy. Ja pochodze z podlaskiego a dokladnie z Lomzy.Mam tu bardzo wielu przyjaciol z tarnoskkiego (Dawnego?) nie bardzo orietuje sie co do tych niwych wojewodztw .To jest niedaleko Krakowa i tam gdzies niedaleko jest Pacanow?
Prosze Cie powiedz mi co mozen robic po dietetyce!! :P Gzie mozna znalesc prace :) i jakie sa zarobki :) dziekuje :* Bo ja sie wlasnei zastanawiam na co isc.. ;)
Przykro mi Black :( sama niedawno byłam na pogrzebie swojej prabaci, do tego jak wiadomo z rodziną wychodzi się najlepiej na zdjęciu, więc były pewne niesmaczne sytuacje :( mam nadzieję, że u Ciebie będzie lepiej.
Blackrose1987 wiem jak się poczułaś ja rok temu przeżyłam to samo, mój tato położyła się spać i już się nie obudził dla mnie to była straszna wiadomość, bo razem mieszkaliśmy a ja wyjechałam 3 miesiace wcześniej do męża zagranicą. W lutym mija rok a ja dalej nie mogę się z tym pogodzić, nawet teraz pisząć to do ciebie to :cry:
Ale niestety życie toczy się dalej i trzeba jakoś życ.
Trzymaj sie! i wspieraj tego Wojtka jak mozesz!
Ktoś umarł - ktoś ważny, ktoś ważny zostaje - oddany kumpel. NIe moge przy nim być podczas ostatniego pożegnania, bo mam kolosa w tym czasie. Ktoś umarł a świat się nie zatrzymał...Jako jedynej powiedział mi o chorobie mamy...czułam się wyróżniona...Rozmawiałam z nim o tym niedawno....Pamiętam jego wyraz twarzy, smutek, przerażenie i ból...Pamiętam jak mówił o strachu...
Wiecie nie mogę najbardziej zrozumieć tego,że spotyka to jego. Wzór dobroci ludzkiej, empatii, religijny, inteligenty, koleżeński, towarzyski, kulturalny...I długo by wymieniać...
Po raz kolejny w życiu widzę,że to jakaś cholerna egzystencja nie prowadząca do niczego i Ci ludzie którzy są dobrzy najwięcej cierpią a przecież gwarancji na życie "po" nikt nam nie daje. No więc pytam:Po CO TO WSZYSTKO??
Wyżaliłam się więc czas powrócić do wątku...
Moja dieta jak zwykle dobrze, chociaż tyle.
Jedzonko
2 grahamki z 2 plasterkami ogonówki i ketchupem
warzywa na patelnię smażone na 1 łyżce oleju + ketchup
sałatka owocowa
okolo 950kcal
Płyny
herbata zielona
slim firura
herbata truskawkowa z wanilią
woda
Jak zwykle żadnych słodyczy.
DZiĘKUJĘ ZA SŁOWA WSPARCIA
hej czarna rozo ;)
juz wczesniej widzialam Twoj watek ale dopiero teraz do niego zajrzalam i tak zaczelam sobie troszke czytac :)
tez studiuje dietetyke... juz wlasciwie koncze... na am w bialymstoku... no a magistra planuje robic w wawie lub w poznaniu... wiec na razie skupiam sie na tym by moja praca licencjacka byla idealna ;)
a tak w ogole to pisze bo chcialam zyczyc wytrwalosci i powodzenia :) ahh i nie martw sie - wszyscy na dietetyce mysla ze sa za grubi na swoj kierunek ;) ale wszyscy stopniowo chudna i Ci co byli puszysci na poczatku juz ladnie wyszczupleli :)
to jeszcze raz powodzenia i pozwolisz ze zajrze kiedys ;)
Jesteś mile widziana zawsze. Fajnie masz,że już kończysz. Słuchaj a słyszałaś o takiej fazie,że licencjat nie wystarcza by pracować w tym zawodzie? Ja coś takiego słyszałam ostatnio, ale nie wiem czy to prawda.
z tego co wiem to wystarczy zwykle studium dietetyczne dwuletnie chyba ono jest i mozna pracowac w zawodzie... zreszta nie oszukujmy sie na razie dla nas nie ma miejsca ;)
co mamy zajecia w szpitalu na oddziale to powtarzaja ze powinien byc jeden dietetyk na pokoj, ale... nie ma pieniedzy... wiec u nas na dwa szpitale dietetykow jest chyba 3 ;) i najlepsze - nikt z nich nie konczyl studiow !!!!
Prof.Szczygieł od nas z Akademii, zasłużony czlowiek w tej dziedzinie walczy o prawa dla nas i o dietetyków do szpitali bo są niezbędni. Ja myślę,że Polska uwielbia Zachód a tam dietetycy są "modni" wiięc przyjdzie na nas pora. Zresztą to wchodzi już. teraz w fitness clubach, siłowniach i innych są dietetycy więc powoli, ale sukcesywnie nasza sytuacja ulega zmianie.
W szpitalu to chyba zbyt wykształconych dietetyków nie zatrudniają, bo miałam styczność z taką i...załamka :?
Większość dietetyków to osoby po studium i mają być może przestarzała wiedzę :/
Albo żadną, bo mi np. dietetyk powiedziała: jeść mniej, więcej ćwiczyć, jeść otręby.
Tyle to ja sama wiem..nawet więcej :?:?:?
Powiedziała Ci ogólne zasady. Mądre, ale Ameryki to ona nie odkryła. Powinna wziąć pod uwagę twoje przyzwyczajenia, skłonności, tryb życia itd itd Każdy jest traktowany inaczej bo każdy jest inny. Takie jest zadanie dietetyka aby podchodził do wszystkich indywidualnie.
Nie na każdego działają te zasady, bo na mnie otręby działają tak, że potem mam problemy kibelkowe :shock: więc mogła mi zaszkodzić
A zresztą ta kobita też czasu za bardzo nie miała, zresztą kto wie czy to w ogóle dietetyk był czy zwykły lekarz :shock: :roll:
Aha. I wlasnie dlatego potrzebni sa dietetycy :)
tak a propos otrebow - moze za malo pilas ;) pewnie to wiesz ale otreby strasznie chlona wode i jak jest jej za malo to zalegaja w jelicie i powoduja zatwardzenie...
wlasnie tez jestem za tym by dietetyk rozpatrywal kazdego pacjenta indywidualnie... bo kazdy ma inny tryb zycia.. co innego lubi...
np. mialam taka klotnie - z pewnym kolesiem co na silowni niby 5 lat trenowal... i mowie do niego ze mysle o zakupie odzywki bialkowej, bo: nie jem miesa, ryby rzadko a nabial nie jest zalecany, wiec jak mam dobic do bialka 1,5 g na kg masy ciala... a on do mnie ze glupia jestem ze chce odzywke... i jeszcze zaczal mi zarzucac moja niewiedze dietetyczna i takie tam ;) no i w kazdym razie i tak mi nie wyjasnil jak jego zdaniem mam pokryc tak duze zapotrzebowanie na bialko ;) ale wzial tylko pod uwage jak on sie zywil i mnie probowal podciagnac pod siebie...
nie wiem czy cos z tego zrozumialyscie ;) probuje tylko pokazac ze kazdy inaczej je a jeszcze jak np. ktos mmieszka na stancji to tez musi sie liczyc z czasem i funduszami ;)
ehh zamotalam sie ;)
Wiem, że musze dużo pić, zresztą pije. Na mnie działają przeczyszczająco tylko warzywa i owoce, reszta: otręby, kasze, i inne nieoczyszczone a także oczyszczone badziewie nie działa.
Z odżywką białkową też kiedyś myślałam, ale stwierdziłam, że to co jem, czyli dużo płatków owianych, mięsko (czasami), sery to jakoś sobie poradze. Zresztą dieta wysokobiałkowa była wybitnie nie dla mnie zwłaszcza ze względu na to co wyżej napisałam o owocach i warzywach.
A taki dietetyk (dobry)to ile kosztuje??
z tego co sie orientuje to w wawie u tych dietetykow co byli w "chce byc piekna" to np. analiza ciala i np. dieta na wiosne to tak 150 zeta... ale nie dam sobie reki uciac ;)
u mnie na silowni mialam analize ciala i diete omowiona i ulozony program treningowy za darmo, ale jesli ktos chce sam dla siebie tak pojsc to to kosztuje 50 zeta...
Witam blackrose1987
Jak tam Słoneczko dietka? I jak samopoczucie? Ehh musi Ci być bardzo smutno...
Ja dzisiaj też mam troche przykry dzień, bo jest kolejna rozprawa w sądzie i znów bedą opowiadać jak to było i nowe fakty wyjdą na jaw, a to jest najgorsze, że po takim czasie rozdrapują rany bo mówią coś, czego niewiedzieliśmy a co boli :(
No nic... To ja uciekam się przygotować troszkę, bo to o 12... Mhh
Życzę, Ci uśmiechu na twarzy i spokoju w serduszku, bo to jest bardzo ważne w takich chwilach i oczywiście, żeby dietka dzisiaj też tak ładnie Ci poszła :*
Hej, wpadłam zobaczyć co się dzieje u Ciebie jak zwykle jest ciekawie.
Zmykam na spacerek z Maluchem, bo pogoda taka ładna, że szkoda w domu siedzieć :)
Witam Was :)
Kolejny tydzień i znów źle zaczęty. :( To jakaś paranoja...Nie spałam dzisiaj prawie w ogóle w nocy, kolos z mikrobiologii mi nie poszedł(zresztą nie tylko mi, bo wszystkich rozwalił na łopatki, ja przynajmniej coś napisałam...ale niektórzy prawie nic). Wojtuś pochował swoją mamę...NIe było mnie tam...ale wie,że mimo iż nie było mnie tak ciałem to byłam wszystkimi myślami i sercem...Właśnie dlatego też nie poszedł mi ten kolos...nie mogłam się uczyć bo ciągle o tym myślałam...Zwłaszcza,że ona umierała na oczach swoich dzieci....Umierała o ją reanimowali...i nagle pojawił się ten ciągły dźwięk...dżwięk który na zawsze pozostanie przez nich znienawidzony...Długo rozmawiałam z moim drugim świetnym kumplem a przyjacielem Wojtka...Razem było łatwiej...Zrobimy wszystko żeby mu pomóc...W takich momentach chciałabym znów tak jak byłam dzieckiem wierzyć i ufać Bogu....Chciałabym ale nie umiem....za dużo razy mnie zwiódł, za dużo razy skrzywdził...miałam kilka miesięcy gdy zrobił to po raz pierwszy...Wiara pomaga...Wojtusiowi pomoże, bo on wierzy jak żaden młody człowiek którego znałam...Może ja kiedyś też jeszcze uwierzę....Chciałabym...
Wracając do diety to dzisiaj zjadłam a właściwie jem bób gotowany i nic więcej bo rano musiałam jechać na czczo na pogranie krwi, do badań hormonalnych :(Aż się boję o wyniki :(
Dieta jak zwykle dobrze. Zero słodyczy. Właściwie teraz to wmuszam w siebie ten bób bo nie mam ochoty jeść. Jedyne co mnie dobrego dziś spotkało o wejście na wagę i zobaczenie,że wskazuje inna liczbę. Mimo,że jestem przed okresem (woda jest zatrzymywana w organizmie) i waga może być niewiarygodna to schudłam
UWAGA UWAGA ----------------------------> 1,5 Kg :D JUpi
P.S. A jak u Was?
2 lata temu tata mojego meza pochowal swoja ukochana zone. Myslelismy,ze to koniec swiata dla niego, przez ponad rok chodzil jak umarly, codziennie plakal i nie chcialo mu sie zyc. Nagle cos go odmienilo, a dokladnie wyjazd na kilka dni do Londynu. Cos sie tam wydarzylo,co zmienilo go nie do poznania. W czerwcu sie zeni. I zycie toczy sie dalej.
Wiem. Życie toczy się dalej...myślę,że czas pomoże. Zawsze twierdzę,że on nie leczy ran ale do nich przyzwyczaja. Teraz też tak będzie.
Dziękuję Wam wszystkim za zainteresowanie i współczucie oraz ciepłe słowo. Buziaki dla Was