Dzięki :)
nom, mnie też dopadł bakcyl i zaczynam lubić naprawdę bardzo pływanie :)
a orbitek, to taki "pseudo rower" bez siedzonka, z wymahiwaniem rękoami i nogami, dobrze kojarzę?
Miłego czasu z rodzinką :)
Wersja do druku
Dzięki :)
nom, mnie też dopadł bakcyl i zaczynam lubić naprawdę bardzo pływanie :)
a orbitek, to taki "pseudo rower" bez siedzonka, z wymahiwaniem rękoami i nogami, dobrze kojarzę?
Miłego czasu z rodzinką :)
cześć
ja dziś szczęśliwa i spokojna
w domu jakby huragan przeszedł
mnóstwo prania itd.
ale najważniejsze, że ciągle słyszę dzieciaki i męża
już mój dom nie jest smutny, już tętni w nim życie
ale wczoraj naszym przytulaniom i czułościom końca nie było
w konsekwencji to oznacza, że mój orbitrek znowu się kurzył
ale dziś już na pewno nie będzie
życie wraca do normy i ja też :lol:
pozdrawiam Was słonecznie
c.
Witaj Caroll. :) Bardzo się cieszę, że humorek dobry i wszystko wróciło do normy. A ta rzeczywistośc z praniem i sorzątaniem nawet jeśli męcząca, to dużo lepsza, niż miałoby jej nie być prawda? :) Życze jak najlepszej niedzieli w towarzystwie ukochanej rodzinki! Nie przejmuj się orbitrekiem, naciesz się swoimi pociechami i mężem. ;) Buziaki!
hej
ja tylko mały raporcik składam
mały bo ćwiczeń mało - ale jednak
17 min/ 5 km/ 180 kcal spalonych
ale może jeszcze dam dziś radę
uciekam bo moje pociechy walczą i ktoś musi je rozdzielić
pa
Witaj Carolll. Wszystko w normie, dzieci walczą, hałasują - pełnia szczęścia, prawda? :) Fajnie, że pomęczyłaś dzisiaj orbitreka, liczy się regularność w końcu. Pozdrawiam i życze udanego wieczoru z rodzinką! :)
czeć
niestety więcej mi sie wczoraj nie udało poćwiczyć ale masz rację Ninko
liczy się regularnoć
wczoraj oczywicie bylimy na pizzy (ostatnio pewnie jadłam jš 3 tygodnie temu)
najadałam się solidnie :) i mylę, że na jakis czas mi starczy
a dzi już dietkowo jak nie wiem co
waga dzi rano pokazała 59,3 ale tickerka szkoda dotykać
mylę, że teraz ze 2 tygodnie dam sobie i wadze odpoczšć i nie będę na niej stawać -
może znowu co drgnie
pozdrawiam i wracam do pracy (umysłem bo ciało iedzi za biurkiem i markuje pracę)
c.
Dzień dobry. Fajnie że waga spada nawet po zjedzeniu pizzy, u mnie jakoś ta tendencja jest odwrotna. :P Ale faktycnzie, lepiej sięważyćrzadziej, nawet raz na tydzień, żeby widzieć jakieś efekty, ale ja się nie mogę powstrzymać i waże się niemal codziennie. :) Pozdrawiam i życzę udanego dnia! :)
hej
dziś wieczór był bardzo zajęty u mnie (prania cd.)
ale to nie znaczy, że zapomniałam o orbitreku
zmieniłam tylko styl ćwiczeń
poczytałam parę wątków i dowiedziałam się wreszcie czegoś mądrego (co nie znaczy, że to co czytam u pozostałych jest głupie)
otóż, w skrócie chodzi o to żeby ćwiczyć dłużej i wolniej a wtedy lepiej spala się tłuszcz
tętno powinno być wyższe ale stałe
i tak też dziś zrobiłam i osiągnęłam więcej niż się spodziewałam
przetruchtałam na orbi 40 min/10,1 km i spaliłam 370 kcal
jak zeszłam oddech miałam miarowy, twarz czerwoną ale nie buraczkową a pot lał się równie obficie
zobaczymy czy taka zmiana przyniesie efekty
to tyle na dziś moje drogie
do jutra
c.
Witaj Caroll. U mnie wczoraj tez byl dzien prania. ;) Te rady co wyczytałaś to bardzo mądre - też słyzałam, że lepiej wolniej i łużej przy utrzymaniu stałego wysokiego tętna. Mam nadzieję, że efekty będą zadowalające. :) Pozdrawiam i życzę udanego wtorku!!! :)
Masz przy swoim orbitreku możliwość kontrolowania tętna? Mój niby ma taką opcję, ale chyba go źle poskręcałam bo coś nie działa... :roll: :roll: :roll: Też nigdy nie ćwiczę na dużym obciążeniu, bo przecież chcę się ogólnie odchudzić i spalić tłuszcz, a nie wyrabiać mięśnie ;)
Robisz postępy a i waga poniedziałkowa była śliczna, miłego dnia!