Zaraz jadę do pracy i już mnie trochę w brzuchu skręca z tego powodu... ale z drugiej strony cieszę się, że to już będzie za mną :)
Mamy poniedziałek, mam nowe siły, nową motywację... obejrzałam zdjęcia z tego weekendu, które zrobiła mi koleżanka i nie chcę tak dalej wyglądać :roll: :? Koniec tego dobrego i stania w miejscu. Wcinam zdrowe śniadanko, do pracy zapakowane jabłko, corny i wasabi peas... a po powrocie koniecznie orbitrek albo rower. Nie ma że gorąco, nie ma że się nie chce! Toć właśnie sport dodawał mi energii..
Napiszę więcej jak wrócę albo w pracy jeśli szef sobie pojedzie szybko. Buziaki!