No,moglaby... Tym bardziej,ze caly czas jestesmy na etapie jej weekendowego dola i lekarstw na depresje.
Rejazz, bo JA Cie zaraz rzuce okiem. Bawolim. Swiezo wydlubanym. :twisted:
Wersja do druku
No,moglaby... Tym bardziej,ze caly czas jestesmy na etapie jej weekendowego dola i lekarstw na depresje.
Rejazz, bo JA Cie zaraz rzuce okiem. Bawolim. Swiezo wydlubanym. :twisted:
Witaj, Magda!
Dawno mnie nie było, bo układałam sobie to i owo w głowie na urlopie. Teraz mam się już lepiej.
Nie wiem, czy Ci pisałam, ale ja też chorowałam na depresję. Leki zaczynają działać po paru tygodniach, mam nadzieję, że poczujesz się niebawem lepiej.
A co z psychoterapią, psychologiem? Myślałaś o tym? Sorki, jeśli już pisałaś, ale nie mam czasu śledzić dokłądnie wszystkiego, co pisałaś w czasie mojej długiej nieobecności, tylko przeleciałam przez posty...
Wspieram Cię mocno, gdybym mogła jakoś pomóc, daj znać.
Cześć moje drogie!
Nie było mnie trochę bo i moja dieta jakby nie istniała.. Wagowo nie jest tak źle, ważę 69,3 kg, ale w zasadzie już wcale nie ćwiczę i jem nie do końca zdrowo... :oops: :roll: Od dziś po raz kolejny próbuję to zmienić. Wróciłam po dwóch udanych tygodniach z Berlina i jestem naładowana pozytywną energią, chociaż tęsknię jak nie wiem co.
Lekarz zmienił mi lek na depresję, bo po dwóch miesiącach i zwiększeniu dawki nadal nie było wyraźnej poprawy. Ten obecny biorę od 2,5 tygodnia i nie widzę w ogóle żadnych skutków :? :( Za tydzień mam kontrolę, to się dowiem co dalej... Łykam też codziennie rano leki na niedoczynność tarczycy i na razie jedyny zauważalny efekt to ten, że codziennie odwiedzam wc :lol: :P W końcu chociaż z tym nie mam problemów...
Tak więc dzisiaj staję na starcie, co najmniej 10 kg nadal przede mną. Zaczynam smacznie i lajtowo, owocowym śniadankiem za calutkie 312 kcal.
http://farm2.static.flickr.com/1109/...ff6c0b36_o.jpg
Miłego weekendu wam życzę - pogoda super, nic tylko odpoczywać ;) Mam nadzieję, że i mi to będzie dane..
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D No nareeeeszcieeeeeee :D :D :D :D :D :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Rejaz, a co z wakacjami, tzn co teraz? masz wakacje, prace? Trzymam kciuki zeby sie udalo wbic w diete :) :) :) :) Pilnuj slonce, zeby pozostalo na 10 kg do zgubienia, bo potem coraz gorzej :? Mowie z doswiadczenia :wink:
No i fajnie, ze jestes :D
Cieszę się, że jesteś znów na forum! :)
Śliczne śniadanko, takie wesołe i kolorowe - niech doda Ci energii! :)
Pozdrawiam serdecznie
Hihi :lol: :lol: :lol: No wakacje niby są, ale pracować muszę ;) Wyrwałam się na dwa tygodnie, ale teraz muszę nadrabiać zaległości i jeżdżę codziennie do roboty a potem padam na pysk i na nic nie mam sił...
Za tydzień będę miała trochę lepiej, bo mój brat wyjeżdża się urlopować a ja będę mogła u niego pomieszkać trochę - i będę do pracy jechała pół godziny a nie dwie, więc sporo czasu zaoszczędzę.... no i po raz pierwszy odwiedzi mnie Andie!!! Co prawda tylko na 4 dni, bo na więcej mu nie pozwala praca, ale jednak! Cieszę się na to szalenie :lol: :lol: :lol: :lol:
Z innych nowinek - powinnam się uczyć do poprawek wrześniowych, bo istnieje jeszcze jakaś tam mikroszansa, żeby mnie ze studiów nie wyrzucili, ale..... przymierzam się też do dostania się na studia w Niemczech. Przegapiłam pierwszy termin składania dokumentów, ale do 16.08 można jeszcze spróbować tylko się płaci 25 ojro za spóźnienie. Chyba spróbuję, co mi szkodzi :wink: :wink: :wink: :wink:
Wbijanie się w dietę idzie mi jak po gruzach, ale żeby mieć konkretną motywację, to poprosiłam Andiego, żeby się umówił na nasz przyjazd ze swoim najlepszym przyjacielem... i jedziemy pod koniec września do Hamburga w odwiedziny i nie ma przebacz.. No i przecież nie chcę być tłuściochem :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
wróciła rejazz
i jej kolorowe śniadanka
jak miło sie zrobiło
tylko proszę o wytrwałość i regularne odiwedziny nie tylko w wc ale i na forum
buziaki
c.
No teraz już się dietowo nie zaniedbam, bo wcale mi z tym dobrze nie było!
Pierwszy dzień udany - 970 kcal na koncie no i od 18:30 nic nie jadłam. Głodna jestem jak pierun, w dodatku mam pyszne czekoladki w domu co je sobie z Niemiec przywiozłam... ale ćwiczę silną wolę. Potem będzie z górki.
Ćwiczenia dzisiaj mi niezbyt wyszły - raptem 10 minut na orbitreku, ale przecież lepszy rydz, niż nic :)
Dobrej nocki!
Ciężko się wczoraj zasypiało z burczącym brzuchem, bo się nieco odzwyczaiłam... ale przypomniało mi się też, jaka to satysfakcja :D :D Dzisiaj na wadze ciut mniej, ale mniejsza o to. Ważne, że wstałam gotowa do dalszego chudnięcia. Zjadłam solidną porcję mieszanki płatków, musli i siemienia lnianego z mlekiem i mam nadzieję, że na kilka godzin mnie to zapcha ;) Dziś w planach mała przejażdżka na orbitreku, spacer do dalekiego sklepu po zdrowe jedzonko i relaks, relaks, relaks. Tylko coś trudno się zrelaksować jak codziennie trzeba organizować czas i rozrywki 13-letniej siostrzenicy.. Dzisiaj ją namówiłam na akcję dieta, niech nie wtranżala tyle słodyczy 8) :lol: :lol: Ciekawe na ile jej starczy zapału, na razie się mnie słucha :P :twisted:
Rejazz, Andie przyjezdza :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :D :D :D :D :D :D :D Suuuper :D :D :D On chyba juz ladny kawal czasu nie byl w Polsce, co? :wink: :wink: :wink: :wink: Ciekawa jestem jego wrazen :) :) :) :) No i opowiadaj co z tymi studiami? na co chcesz skladac papiery? (w pierwszym rzedzie oczywisicie podziwiam za "odwage" 8) bo to jednak nie jest takie samo studiowanie jak w Polsce :) :) ) Trzymam kciuki :D