-
Dziękuję za odwiedzinki i spieszę z pomocą fałdkowi nad paskiem :) Ostatnio kupiłam serum ujędrniające brzuch i pośladki z serii super slim 3D Eveline. Naprawdę super .Używam około tydzień i już widać efekty.Naprawdę polecam całą serię , jest dobra i niedroga. Pozdrawiam :) :) I życzę miłego weekendu , który ja , niestety , spędzę na uczelni.
-
3mam za ciebie kciuki i zycze powodzenia ! :)
-
śliczne kredkowe zdjęcie
pozdr.c
-
3mam za ciebie kciuki i zycze powodzenia ! :)
-
Notta: No ja z moim Andym widzę się raz w miesiącu trzy dni pod rząd a potem znowu miesiąc i trochę czekania... Ale może dlatego że mnie tak rzadko widzi to nie ma jeszcze dość mojego marudzenia? :roll: :roll: :lol:
qqłka: Dzięki za info! Już u dwóch czy trzech osób tu na forum czytałam pozytywne wypowiedzi o Eveline. Tylko podobno po nim jest dość zimno, ale czego się nie robi dla lepszego wyglądu. Mam nadzieję że uda mi się go znaleźć w sklepie :)
Cieszę się, że kredki na zdjęciu się wam spodobały! Kiedyś miałam taki okres że robiłam tylko jak najbardziej kolorowe fotki, może ich poszukam i czasem coś wkleję na poprawę samopoczucia.
Dzisiaj znów mi zostało trochę kalorii pod wieczór i nie byłam zbyt specjalnie głodna.. więc postanowiłam je spożytkować na coś smacznego. Najpierw kusiło ciasto drożdżowe, ale ono strasznie ciężkie, więc sobie odpuściłam. Stanęło na serniku na zimno z galaretką. Wzięłam kawałek, ale w połowie stwierdziłam że za mało słodki i oddałam tacie :lol: :lol: Zagryzłam to waflem ryżowym w czekoladzie i ostatecznie niewiele przekroczyłam tysiaczka. Czyli wszystko pod kontrolą.
Jedzenie:
- pomarańcza 220g (97 kcal)
- płatki Fitness 60g + 350ml mleka 1,5% (372 kcal)
- dorsz wędzony 150g + warzywa (292 kcal)
- maślanka jagodowa 250g (98 kcal)
- sernik na zimno 70g + wafel ryżowy w czekoladzie (202 kcal)
razem: 1060 kcal
białko: 76g, tłuszcze: 22g, węglowodany: 163g
płyny: 3.9l (3 herbaty, 3l wody niegazowanej)
Ruch:
- 34 dzień a6w
- orbitrek: 78.5 min., 26.66 km, 444.4 kcal
Dla siebie:
- obejrzałam film o miłości ;)
-
Nie ma to jak wieczorne przyjemnosci :))
Ja weekend mam wolny ,bede sprzatac w domu ,bo mnie juz naszlo w polowie tygodnia na porzadki ,ale czasu brak...
Siusialam dzisiaj caly dzien jak najeta nawet nie wiem czy potrafilabym policzyc ile razy odwiedzilam wc;D ale nic to jutro powtorka z rozrywki wodocholiczka sie ze mnie zrobi hahhahah:)
zaraz sie biore do cwiczonek ,moze dzis za wiele nie zdzialam ,ale chociaz te nieszczesne brzuszki,a jutro z okazji weekendu potancze z belly dancem:D
:* na dobra noc :)
i wrzucaj kolorowe fotki -uwielbiam:)
-
Uwaga uwaga - opowiadanie pt. "Kara z niebios" :wink: :wink: :wink:
Pewna Magda z Warszawy była na diecie. Zachowywała się w miarę grzecznie, lecz pewnego wieczoru po pysznej kolacji poczuła niedosyt słodkości. Przypomniała sobie o cieście drożdżowym. Po wizycie cioci został jeszcze jeden apetyczny kawałek, nadal leży na stole na talerzyku.
Wzięła talerzyk do ręki. Powąchała. Mmmm, pięknie pachnie. I z rodzynkami i z kruszonką, ACH! Przecież zje tylko jednego gryza. Tylko tej kruszonki skubnie. Jak pomyślała, tak uczyniła. Z rozkoszą raczyła się smakiem nieco przesłodzonego ciasta. Potem pomyślała - a co mi tam, mogę zjeść jeszcze jeden. Już naprawdę ostatni. Ułamała ten najlepszy, z kruszonką... Trudno się powstrzymać, kiedy z talerzyka zachęcająco spogląda jeszcze reszta kawałka.
Pójdę sobie do pokoju, usiądę wygodnie i będę się rozkoszować smakiem - pomyślała. Jeszcze nie przełknęła drugiego kęsa, a już stawiała z impetem talerz na stolik i zasiadała do uczty. Aż tu nagle.... z ciasta na wszystkie strony dezerterują mrówki. W połowie przeżuty kęs stanął w gardle jak ość.
Nie wiadomo, skąd wzięły się tam mrówki. Magda też nie wie. Ale długo nie spojrzy na ciasto drożdżowe. Ani nie będzie próbowała być niegrzeczna - kary się nie uniknie.
Dobranoc, idę umyć drugi raz zęby..
-
wrotkfa: Też ciągle biegam do kibelka. Teraz wodę to już kupuję w takich dużych baniakach bo nie chce mi się ciągle do sklepu chodzić, a tak siostra mi raz na tydzień przywiezie a szwagier wniesie na górę :lol: :lol: :lol:
Tylko ostatnio mam problem z odwiedzaniem wc w innych celach... :roll: :roll: :roll:
-
Hehe, płatki Fitness z owocami i Frutina to mój standardzik na śniadanie, biorę 40-50 g i zalewam jogurtem naturalnym 0 % lub 1 % tłuszczu bez cukru i nie czuję głodu przez jakieś 4 godziny.
Próbowałam już innych śniadań, nawet dzisiaj: grahamka+jajko+pomidor i co? i już po 2 godzinach byłam głodna!
Oczywiście wytrzymałam, ale nie potrafię być na diecie czując głód.
Dla mnie płatkowe śniadania z jogurtem to najlepsze rozwiązanie :P
Musli też czasami, ale tylko bezcukrowe, wczoraj wyczaiłam świetne w Leclercu, pisałam o nim u mnie: ma tylko 340 kcal w 100 g, nie zawiera cukru, ale za to zawiera aż 23 % owoców!
Jutro będę je jeść po raz pierwszy :D
Co do wody i innych bezkalorycznych płynów, to ja wciągam codziennie średnio 4-4,5 litra, to nawyk pozostały po dC, na której byłam kilka razy :wink:
Ale się rozpisałam :oops: :oops:
DOBRANOC :!: :!: :D
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/M680.jpg
-
Obejrzałam przed chwilką zdjęcia u Kasi Cz. i mi się przypomniało że dzisiaj też fotografowałam "biceps", żeby zobaczyć czy coś tam mam. Ale nie wiem, może to tylko moja gruba ręka?! W sumie tylko dwa razy ćwiczyłam z hantelkami a tak to tyle co orbitrek, to niby skąd bym miała mieć mięśnie???
http://farm1.static.flickr.com/185/4...14e2200659.jpg
Sama nie wiem... zobaczymy za miesiąc :roll: :roll: :wink: :wink: :wink:
Btw. pochwaliłam się Andiemu zdjęciem mojego siniaka, a on na to: "Wow, ale Ci d... schudła" :lol: :lol: :lol: