-
No jestem tu, jestem ;) ;) ;)
Zabijam czas przed USG... głód wytrzymuję bezproblemowo, ale to sikanie......... :roll: :roll: :roll: :roll:
I dopięłam się w tych spodniach w końcu.. Tylko okazało się, że mają zepsuty suwak :evil: :evil: Może zdążę naprawić przed wyjazdem.
Uch, jeszcze 30 minut i idę do przychodni..... Trzymajcie kciuki za brak poślizgu bo nie wyrobię ;) ;) ;)
-
nadmiar sikania wkurza :evil:
daj znać co tam słychac jak wrócisz z przychodni :)
-
Hejka Laseczka!
Mam nadzieję, ze badanie przebiegło bezproblemowo (choć Twój pęcherz się z pewnością napracował :wink: ).
Pytasz co robię w swojej pracy: jestem administratorką działu kadr. Nadzoruje godziny w których ludzie pracują, robię rozliczenia, odbieram telefony, itp. Ogólnie niestety się nie rozwijam już więcej, a najgorsze w tym wszystkim że satysfakcje z pracy niszczy mi doszczętnie.
Wierzę, że Ty znajdziesz pracę, która sprawi Tobie radość i zadowolenie. Może to troche potrwać ale nigdy się nie poddawaj :!:
Pozdrówka
-
Wyolbrzymiłam problem... Głód mi wcale nie dokuczał a i chęć odwiedzenia wc była bardziej z przyzwyczajenia niż z musu. Wydoiłam 1,5 litra wody i w końcu nawet po badaniu nie pobiegłam od razu do łazienki w przychodni tylko wróciłam do domku :)
Potem dałam czadu z jedzeniem..... chyba wam wymienię co zjadłam, żeby mi było bardziej wstyd :roll: :roll: :roll: :roll: W ciągu dwóch godzin wrzuciłam w siebie kolejno: 3 tosty - 1 z wędliną, 1 z serem light, 1 z dżemem, fruttis malinowy, dokładka w postaci 2 tostów z dżemem, batonik fitness, banan, kolejny batonik fitness.. i gdybym na tym zakończyła, to bym miała na koncie dzisiaj 1100 kalorii i tyle. Ale zrobiłam drugi atak na kuchnię, o wiele gorszy: drożdżówka z jabłkiem, nescafe frappe z mlekiem, bułka z grzybami, banan, trochę mleka, znowu drożdżówka z jabłkiem, znowu banan, kromka chleba..... chyba o niczym nie zapomniałam, ale brzuch mam tak wielki i tak pełny jak dawno nie miałam!!!! Głupia jestem i chciało mi się płakać potem.... Ale co się stało to się nie odstanie. Nie poddaję się.
Badanie USG w sumie nie wykazało nic i dalej nie wiadomo skąd miałam bóle. Wszystkie narządy wewnętrzne mam w porządku, jedynie śledzionę mam ciut za dużą, ale śledziona jest z lewej strony a mnie bolało z prawej... :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: Jutro pójdę kontrolnie do mojej internistki, może coś mi doradzi. Podejrzewam, że brzuch mnie bolał jednak od nadmiaru lekarstw i zaparć..
Przed wyjazdem nie mam już na szczęście żadnych wizyt u lekarzy oprócz tej kontroli. Muszę tylko załatwić wniosek o paszport (zdjęcia już zrobiłam), zorientować się dokładnie co z EKUZ i czy zdążę sobie wyrobić ją na ten miesiąc jeszcze przed wyjazdem (zupełnie mi z głowy wypadło! :oops: :roll: :roll:), spakować się, zrobić ile się uda w pracy, zawieźć siostrze płyty ze zdjęciami i paczkę dla młodej, zrobić megapranie, odwiedzić raz teatr, spakować się....... trochę tego jest a muszę być gotowa w piątek rano bo brat zabierze moje bagaże a ja wieczorem pojadę do niego prostu z teatru i przenocuję, będę mieć bliżej na pociąg a i dłużej pośpię.
Chyba tyle mam do opowiedzenia na dzisiaj. Późno się zrobiło i muszę się kłaść spać, bo w pracy dzisiaj nie byłam i się jeszcze więcej zaległości robi..... i tak nie poradzę sobie z nimi przed wyjazdem, bo ci, którzy są pode mną zaczęli pracę na 2 zmiany od 6 do 22 i mają nowego i pilnego szefa i są wręcz nadproduktywni a ja nadal jestem sama z maszyną która strzela fochy.... :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Cieszę się ogromnie na wyjazd, na naukę, na nowe perspektywy, na nowe szanse, na wspólne szczęście.... będę tylko 20 dni, potem przyjeżdżam i w 6 dni mam 7 wizyt u różnych lekarzy, 4 wizyty w teatrze :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: (przesadziłam chyba...) oraz Wszystkich Świętych... nawet sobie nie odpocznę pewno ale dzięki wizytom w teatrze spotkam wszystkie koleżanki i rodzinkę :D :D :D Przyjemne z pożytecznym ;)
Padam już i oczy mi się kleją, więc lepiej to wykorzystam już. Dobrej nocy kochane (chociaż pewno śpicie dawno grzecznie i spalacie kalorie we śnie :D).
-
No rejazz troche przyczadzilas z jedzeniem ;) Najwazniejsze jednak,z eby sroda byla dietetyczna.
-
Zdjęcie i grzywka super :D
Mam nadzieję, ze internistka powie Ci coś mądrego. a może to jest tak jak u mnie - lekarka powiedziała mi, ze bój ból jest psychosomatyczny - czyli mam problem z czym innym,a ból zlokalizował sie w żołądku....
A zajęć masz nieźle dużo jak przyjedziesz :lol:
-
Haha, niezłe to menu, szczerze podziwiam za pojemność żołądka :wink: :) :)
Ale dzisiaj bądź już grzeczna :wink:
To dobrze, że USG niczego nie wykazało, bardzo się cieszę :P
Miłego dnia :D
-
No, zaszalałam z jedzeniem i brzuch mam pełny do teraz... aż trudno mi było dzisiaj spać, mam za swoje! I na wadze też więcej, ale mam nadzieję, że to tymczasowo.... Dzisiaj na śniadanie owsianka i załatwiam po kolei sprawy. Tylko jeszcze do 12 przerwa na internet i forum bo czekam na koniec aukcji na allegro - poluję na pewne ciuszki :P :P :P
Przyszedł mój płaszczyk River Island i leży jak ulał, tylko muszę go jakoś oczyścić.. prać trzeba sucho a jest cały w kołtunach od jakiegoś zwierzaka (pani na aukcji uprzedzała i pewno dlatego udało mi się go tanio kupić :P).
Urodziło mi się nowe tamagotchi (tym razem na imię mu Lena :D) i wymaga sporej opieki, jak to zwykle na początku... też nie miało się kiedy rozpładniać :P
No i udało mi się na dzisiaj zapisać do internistki, bo wyjątkowo przyjmuje po południu i jakoś zostały numerki nawet.. Nie wiem czy muszę iść z tym wynikiem USG ale chyba pójdę dla świętego spokoju. Żałuję, że usg szyi mam dopiero na koniec października, bo ciągle o tym myślę i martwię się, czy wszystko będzie dobrze. Ale jestem dobrej myśli, najważniejsze że działam w tym kierunku no i że będę miała dalej ubezpieczenie :)
(update: HAHAHA, właśnie dostałam maila z allegro że oferta odwołana przez sprzedającego.. patrzę czemu a tam "cena zbyt niska"... pffff, to jak się chce jakąś konkretną cenę uzyskać to się chyba ustawia cenę minimalną?! Ja licytowałam dużo więcej tylko mnie nikt nie przebijał :| Buuuu a tak mi się te ubranka podobały :roll: :roll: :roll: :roll:)
-
czesc
jesli masz zasiwadczenie o ubezpieczeniu
to EKUZ trwa jakies 3minuty
-
masz 7 wizyt u lekarza w ciagu tygodnia? :shock: :shock: :shock:
mam nadzieje, ze z wszystkim sie wyrobisz do wyjazdu i w listopadzie jak wrocisz rowniez :D:D
-
3 minuty? Wow! Na najbliższy miesiąc moim dowodem ubezpieczenia jest li i jedynie legitymacja studencka, więc nie wiem czy wystarczy :roll: :roll: Dopiero od listopada będę zatrudniona i wtedy już będzie prościej.
Dzisiaj cały dzień zbierałam w jedno miejsce rzeczy do zabrania i przygotowywałam pranie. Tych rzeczy wyszło mi zdecydowanie zbyt dużo, jutro będę coś z tym robić..
1. Nie byłam znów w pracy.
2. Nie obrobiłam zdjęć za które mi już zapłacili..
3. Nie poćwiczyłam.
4. Nie oparłam się drożdżówce, babeczce i cukierkom.
Więc humor mam jaki mam, nie mogę się przyzwyczaić do ciemności za oknem i nie mogę się doczekać wyjazdu - żałuję, że rodzinka zostaje, mama dzisiaj nawet powiedziała, że nie wie jak wytrzyma sama z ojcem (dalej nie jest dobrze)...... Oby się to jakoś ułożyło..
Idę spać, za 6 godzin pobudka. ZIEEEEEW.
-
Rejazzku, a moze spisz sobie na krtce, co musisz zrobic i odkreslaj, jak zalatwisz? Taka mala forma organizacji, bo faktycznie masz sporo rzeczy do wykonania i lepeij, zebys np. obrobila zdjecia, za ktore Ci zaplacono... Trzymaj sie.
-
Kurczę, Rejazz, musisz sie zmobilizować i przede wszystkim zabrać się za obróbkę tych zdjęć!! Zapomnij o tym, co Ci nie wyszło i zaczynaj od nowa!
-
http://img475.imageshack.us/img475/4722/sweet71cl.jpg
GALOPEM WYSYŁAM CI MOTYWACJE DO PRACY:):)
CAŁUSY REJAZKU I MIŁEGO DNIA :)
-
Oj, koniecznie obrób te zdjęcia leniuszku :wink: :lol: :lol: :lol:
Udanego dnia życzę bez objadania się :wink: :D
Buziaki :D
-
Nad zdjęciami siedziałam do czwartej nad ranem :roll: :roll: :roll: :roll:
Potem się nie wyspałam, bo pakowałam moje walizki... razem z bagażem (duży plecak, torba na kółkach i mały plecak) ważę 117,6 kg :D Prawie wagi nie starczyło ;) :D :D :D
Teraz jestem u brata, zaraz idę spać a o 7:14 mam pociąg. Brat mnie do niego wsadzi, ale wysadzić muszę się sama, mam nadzieję, że na coś mi się zdadzą te bicepsy wypracowywane na orbim ;) Sobota i niedziela jeszcze luz blues ale od poniedziałku biorę się poważnie do roboty. Dietetyczno-uczelnianej :)
-
Szerokiej drogi Rejazzku :P :P
Mam nadzieję, że dotrzesz bez problemu, bo Aniakuleczka właśnie napisała z pociągu do Berlina, że podobno mogą ich wysadzić we Frankfurcie, bo jest jakiś strajk :roll: :roll: :roll:
-
Dziękuję Kasiu!!!
Z tego co piszą w internecie, to od jutra pociągi na pewno kursują normalnie i ma nie być żadnych strajków do poniedziałku. Oby się tego trzymali, to dojadę spokojnie na miejsce :) Gdybym miała się przesiadać z tym moim bagażem, to oooj... ;) ;) ;)
Łóżko mnie zaprasza do spania, brat mi tak ładnie przyszykował... zimno nieco i aż się prosi, żeby wskoczyć pod kołderkę, ale jakoś tak smutno i melancholijnie i nie mogę się zebrać do kupy. Mama mi dziś machała przez okno, Filipek dzwonił że ma nową fryzurę i pytał kiedy ich odwiedzę, bo chce mi pokazać, koleżanki wyściskałam.. Ciekawe, czy mocno będę tęsknić :roll: :roll:
-
Wyjazdy na dłużej i pożegnania na pewno nie są łatwe .... i jeśli kochamy tych, których opuszczamy, tęsknota jest nieodłącznym elementem :wink:
Jedziesz jednak do ukochanego mężczyzny, więc mam nadzieję, że złagodzi on Twoją tęsknotę za rodziną :wink: :P :P
Trzymaj się Madziu :)
I idź już spać, żebyś rano nie zaspała :wink: :D
-
Brat zapowiedział, że jak się zasiedzę to i tak o północy zapędzi mnie do łóżka, więc już niewiele czasu zostało ;) :lol: :lol: :lol:
Idę ugrzać sobie stopy, dobrej nocki i do przeczytania już z Berlina :)
-
Pa! Pa!
Buziaków 102 :P :P :P :P :P :P :P :P :P
-
przyjemnej podróży
wspaniałego początku nowego etapu w życiu
i wszystkiego co najlepsze w tym Twoim Berlinie
c.
-
Rejazz, milego poczatku czegos, co na pewno bedzie wspaniale :D
-
Hejka Rejazz :!: :!: :!:
Jesteś już ze swoim lubym - super, bardzo się cieszę. Wiem, że jest Ci tęskno za rodziną, przyjaciółmi. Wiem jak to jest, też jestem na obczyźnie. ALe w pewnym momencie należy stworzyć właśną rodzinę itd. Wierzę że Twoja decyzja jest słuszna. Więc dużo uśmiechu Kochana :D
Czekam na wieści zza niemieckiej granicy
Pozdrówka
-
hej Rejazz :)
mialas sie odezwac z Berlina a tu nawet slowa od Ciebie.
mam nadzieje, ze dobrze sie bawisz z ukochanym! :)
-
Wczoraj odsypiałam podróż a potem poszliśmy wieczorem na długaśny spacer po okolicy i jakoś nawet nie dotykałam się do komputera... Dzisiaj ciąg dalszy nacieszania się sobą, ale teraz odpaliłam w końcu mojego laptoczka i mogę napisać kilka słów :)
Dziwny smutny nastrój mi minął - nadal nieco tęsknię a w pamięci mam mamę machającą mi przez okno w kuchni... ale jakoś się trzymam i cieszę się bardzo, że tutaj jestem. Od razu odżyłam, od razu mam lepszy humor. Na jutro Andie wziął sobie jeszcze urlop, więc jeszcze trochę się sobą ponacieszamy. Dzisiaj wyjątkowo w niedzielę było otwarte centrum handlowe w okolicy, więc wzbogaciliśmy się w dużo zdrowych produktów i możemy sobie grzecznie dietować :) :) :) Do końca października chciałabym ważyć te 64 kg, będę się lepiej czuła jak pojadę do domku :)
Dzisiaj też już w miarę grzecznie jedliśmy, rano musli zmieszane z siemieniem lnianym z mlekiem, potem batonik musli, pozniej obstgarten i 2 kromki wasy a na obiadokolacje kurczak w czerwonym curry z ryżem jaśminowym i bambusem. Kalorii doliczyłam się 1220, bo jeszcze wypiłam napój active o2 za 100 karolków, ale i tak uważam to za ładny start. Dostałam też od Andiego pedometr i teraz mierzymy sobie ile kroków robimy ;) ;) Dzisiaj przemaszerowałam 7578 kroków, co odpowiada 6,06 km, czyli nie jest aż tak źle jak myślałam :) Docelowo marzy mi się 12000 kroków na dzień, bo to jest polecane do zachowania zdrowej kondycji - ale wszystko przede mną :)
Od jutra też biorę się do nauki a w środę spotkam się z tagottą - cieszę się szalenie :) :) :) :) :) :) :)
Ale teraz to już chyba wyłączę komputer i pójdę się myć :P
-
Zapomniałam, że chciałam wam pokazać kilka zdjęć w ostatecznej wersji z tej płatnej sesji ;) Jestem w sumie zadowolona, ale też bardzo ciekawa, co powiedzą rodzice tego bobasa na zdjęcia... Chciałabym, żeby im też się podobały i żeby nie żałowali wydanych pieniędzy :) Umawialiśmy się na 10 dobrych zdjęć a dostali ode mnie wszystkie 500 które zrobiłam plus dodatkowo 150 wyfotoszopowanych na różne sposoby i gotowych do druku. Z tamtych pięciuset też z każdego jednego usuwałam młodemu szramę spod oka bo akurat dzień wcześniej musiał się zadrapać :P :P :P
To kilka zdjęć Olafa:
http://farm2.static.flickr.com/1015/...51c0c0f41c.jpg
http://farm2.static.flickr.com/1081/...2e5a18c833.jpg
http://farm2.static.flickr.com/1422/...4ef9cc5d80.jpg
http://farm2.static.flickr.com/1079/...45578986ae.jpg
http://farm3.static.flickr.com/2141/...8915d70630.jpg
A na deser moja bratanica Zosia :)
http://farm2.static.flickr.com/1320/...74650cb407.jpg
Teraz to już naprawdę dobranoc, bo się baaaardzo późno zrobiło!
-
-
Witaj :) Jak zwykle śliczne zdjęcia :) :) Bardzo się cieszę , że u Ciebie ok.Ja startuję dzisiaj , właśnie wróciłam z basenu a wieczorem idę z Psotulką na ćwiczenia :) Serdecznie pozdrawiam :) :)
-
Rodzice Olafa z pewnoscia beda zadowoleni ze zrobionych przez Ciebie zdjec. Dla mnie rewelacja. Masz talent....
Mam nadzieje ze milo spedzacie czas....Jaka macie pogode??.
Pozdrawiam.
-
Czas spędzamy bardzo bardzo miło :)
Pogoda jest jesienna - jest nieco zimno, ale nie pada i słonko co i raz wygląda, więc nawet jest całkiem przyjemnie :) :)
Ja też od dzisiaj na serio ruszam do boju - na śniadanie zjadłam ciut za dużo, bo 414 kalorii, ale to dlatego, że nie mam jeszcze zbyt dużego wyczucia w niemieckich produktach... i przesadziłam z dżemem, muszę kupić jakiś bardziej dietetyczny bo lubię czasem zjeść coś słodkiego na śniadanie :)
Wyjaśnił też się ostatecznie problem z pracą, szef już wie o moim wyjeździe i planach na przyszłość i bardzo mnie zaskoczył swoją reakcją, bo zamiast nakrzyczeć, że tak zwlekałam z poinformowaniem go to podziękował, że to zrobiłam i że postawiłam sprawę jasno i jeszcze życzył powodzenia na nowej drodze życia :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Więc humor mam od samego poniedziałku poprawiony!
A teraz lecę myć włosy bo pewno ruszymy niedługo w miasto :)
-
Ciesze sie, ze tak fajnie zaczal sie nowy tydzien :D
-
Nawet jeszcze przyjemniej się zaczął - właśnie dostałam wypłatę :wink: :wink: :lol:
-
no wyplata piekna rzecz :P;)
zdjecia sa super :) jestem pelna podziwu ze chcialo Ci sie 650 zdjec obrabiac w photoshopie tzn te szrame usuwac z 500 i 150 zrobic pieknych :D:D
zgadaj sie z Tag co do produktow dietetycznych :)
-
Witam, i cieszę się, że u Ciebie wszystko OK, jak ja lubię wypłaty....:lol:
-
A kto nie lubi świeżego dopływu kasiorki? :wink: :lol: :lol: :lol:
Rejazz, cieszę, że tak optymistycznie zaczął się ten tydzień, a będzie pewnie jeszcze lepiej :P :P
Buziaczki :) :)
-
no no no, widzę, ze wszystko się super układa :D
-
REJAZKU BUZIAKI ŚRODOWE ZOSTAWIAM :):)
http://www1.istockphoto.com/file_thu...ts_of_cash.jpg
NIO I CHWILOWO Z KOLEZANKI NAM SIE KREZUS ZROBIŁ :wink:
UWIELBIAM SZEFÓW, KTÓRZY SA POPROSTU LUDZMI :)
NASZCZĘSCIE JEST ICH CORAZ WIECEJ :):)
-
zdjęcia boskie
szkoda, że ty już w tym Berlinie bo sama bym chciała mieć swoje dziewczyny tak pięknie obfotografowane
co talent to talent
trzymaj się cieplutko
c.
-
Czesc Slonce usmiechniete! :D (no mam nadzieje, ze jeszcze jestes rozesmiana :wink: :wink: :lol: ).
Sciskam Cie jeszcze raz jak tylko umiem najmocniej i dziekuje za spotkanie i ze mnie dowiozlas na to lotnisko, no bo co ja bym sama zrobila tak stojac te pol godziny przed tablica odlotow :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Pewnie bym wsiadla w LH :lol: :wink: :wink: :wink: :wink:
Pisalam juz u siebie, ale chcialam Wam dziewczyny tu oficjalnie napisac, ze - z calym szacunkiem dla fotografki :wink: - ZDJECIA KLAMIA i TO JAK :shock: :shock: :shock: :shock:
BO:
Magda- jak ja zobaczylam na dworcu w Berlinie, to jest poprostu taka drobniutka, ze w zyciu bym ja nie podejrzewala o to, ze sie odchudza :shock: :shock: :shock: No normalnie taki szczupaczek :D :D
A do tego taka dziewczeca i przesympatyczna, ze mozna oszalec :wink: :wink: :D :D :D :D :D
Rejaz - nie musisz sie wiec juz stresowac dieta, bo w tym momencie wygladasz super, teraz wiec juz tylko dla siebie samej, spokojnie, bez stresu gubic sobie male dekagramy :wink: :D :D :D A ja lece zaraz szukac tego "licznika" do krokow i bedziemy sie scigac :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: