-
Z owocami nie nalezy przesadzać, ale to nie prawda, że nalezy ich nie jesć!!!!
nalezy uważać na owoce o wysokim IG, bo mają dużo przyswajalnych cukrów (szczególnie banan, winogrona, arbuz) inne owoce, cytrusy, czy nasze jabłuszka nie mają przeciw wskazań :D oczywiście nie w ilości 10 dziennie :D
Mój kundel to kundel nad kundlami, czystej kundlej rasy, bez żadnych domieszek rasowości :D
Gratuluję sukcesów :D
-
Cześć Waszko!!
Widziałam twojego kundelka na twoim linku i przyznaje, że jest uroczy.
Bardzo przypomina mi psa mojej siostry. Niestety nie umiem wklejać zdjęć wię cci nie pokaże podobieństwa, szkoda.
Dzięki za podpowiedz, właśnie dzisiaj zjadłam banana :(.
Może bedę jadła na przemian cytrusy i jabłka.
Rano musli, potem owoc, na obiad lekkie miesko i warzywa, na kolacje może sok lub warzywo.
Nie wiem jak z kawą. Pije ok 2 lub trzech dziennie. Łyżeczka rozpuszczalnej bez cukru z mlekiem 2%.
nie zanudzami i pozdrawiam,
ilekroć widze twój pasek to kuje mnie w sercu na myśl ile ja będe musiała jeszcze wycierpieć aby być w tym miejscu co ty:) Jesteś "wielka":)
-
Uda się i Tobie, masz podobnie, a nawet miałam wyżej (74) tylko nie bądz mną i nie zaliczaj 10 kg jojo potem
teraz staram się pokazywać dziewczynom, ze mozna :D
-
.................................................. .................................................. .......
-
:cry: będę tydzień sama :cry:
Mój facet (Darek) wyjeżdza na tydzień i mnie sama zostawia :(
Przed jego wyjazdem musze opróznić wszystkie szafki z słodkich pokus :) Nie ma mowy nie zostawi mnie sama z 40 tabliczkami czekolady i zapasem ciasteczek czekoladowych i 10 litrami mleka 3,2% :). Głupia nie jestem, nie dam sie wystawiac na pokuszenie :) niech sam sobie to suchotnik (63 kg) je :)
A założenie na ten samotny tydzień jest takie że bedę ćwiczyć, ćwiczyc i jeszcze raz ćwiczyć :) Po 2 tygodniach codziennej 45 minutowej jeżdzie na rowerze poza waga efektów nie widac:(. Nie musze sie przyznawc, że codziennie oglądam swój tyłek w lustrze i sprawdzam czy się zmniejszył:). Pozatym wage odwiedzam co pół godziny.
Nie ma mowy abym o niej zapomniła na tydzień, bez nakręcania sie nie ma odchudzania.
Mam zanik tali !!!!!!!
Ktos ma ćwiczenia na tlie osy.
-
Na talię http://www.fit.pl/cwiczeniadlaciebie...&id=11&tabl=20
wiem z doświadczenia, że wszelkie ćwiczenia na brzuch (brzuszki) pomagają też na talię, a czególnie brzuszki skośne :D
-
Hej Monika!
Ja jeżdżę na rowerku stacjonarnym już od 8 miesięcy, dokładnie od 3 czerwca 2006 codziennie robiąc średnio od 45 do 50 km, ale mam też dłuższe dystanse na koncie i efekty przyszły gdzieś po jakichś 2-3 miesiącach, więc nie oglądaj już tak tego swojego tyłeczka w lustrze, bo na to potrzeba czasu :lol: :lol: :lol: :lol:
Zapraszam do mnie, ja jestem maniaczką rowerka stacjonarnego, teraz już właśnie zmniejszam dystans i biorę się za inne mięśnie, moje zdjęcia po 8 000 km są na stronie 721 mojego wątku.
Acha, już u Tagotty napisałam do Ciebie, że nie będziesz miała nóg Pudziana, nie martw się!
Powodzenia i cierpliwości :P :D
P.S. Ja w styczniu zrobiłam 1455 km na rowerku i mam mięśnie i owszem, ale takie akurat :P :D
-
Waszka dzięki, jestes kochana, że zawsze mozna na ciebie liczyć :)
Kasiu ja muszę sie nakręcac na ta dietę bo u mnie z motywacja to bardzo krucho. Zwłaszcza wtedu kiedy mój sucharek zjada czekolade truskawkową i 0,5 kg ciastek czekoladowych popijając to mlekiem 3,2. Niestety taki mam widok ze swojego rowerka. O zapachach nie wspomne :)Nie ma sprawiedliwości na tym swiecie :)
Dzieki za wiare w we mnie. Niestety nie moge pochwalić się przejechanym dystansem poniewaz moj rowerek jest tak stary że nie posiada licznika. jeżdzę srednim tempem ok 30-40 minut dziennie. Chciałabym ten czas wydłużac ale niestety nie pozwala mi na to kondycja. Tak sie upasłam :). 8 miesiecy to dość długo - niezłe masz zaparcie na rowerek. A jak figura w widoczny sposób sie poprawiła??.
pozdrawiam i trzymajcie sie fit dziewczyny :)
-
Moniczko, jak znajdziesz chwilkę, to zajrzyj tutaj:
TU Są MOJE ZDJęCIA PO 8.000 KM SPęDZONYCH NA ROWERZE
Zmiana w moim wyglądzie, dzięki rowerkowi jest kolosalna, dlatego polecam rowerek wszystkim !!! :lol: :lol: :lol:
Już pewnie niektórzy mają dość tej mojej rowerkowej propagandy .... :lol:
Co do twojego chłopa, to do czasu tak będzie jadł, do czasu - mój mąż kiedyś ważył mniej ode mnie a ma 188 cm wzrostu, też tak wcinał słodycze i sylwetka mu się zmieniła (znaczy się utył, nie jest jakiś gruby, ale już nie jest takim szczuplaczkiem, jak keidyś :wink:)
-
Propaganda rowerka jest jak najbardziej wskazana.
Ja popieram.
Zdjęcia super- nigdy tak nie będę wyglądać :( :cry:
Nio ale postaram się chociaz podobnie :evil:
zaraz po pracy wciskam swój tłusty tyłeczek w neoprenowe spodenki i jazda na min 30 minut rowerka :