witam :) wróciłam i walcze dalej :)
róznie to z dietą bywało raz było oki a raz nie :/
ale jestem pełna wiary i optymizmu na lepsze jutro :)
nic nie przytyłam ale tez nic nie schudłam :roll:
jutro poodwiedzam Wasze wątki 8)
Wersja do druku
witam :) wróciłam i walcze dalej :)
róznie to z dietą bywało raz było oki a raz nie :/
ale jestem pełna wiary i optymizmu na lepsze jutro :)
nic nie przytyłam ale tez nic nie schudłam :roll:
jutro poodwiedzam Wasze wątki 8)
wracam do 1000kcal bo ta dieta jednak najbardziej mi odpowiada :)
dziś tłusty czwartek i jeden pączus za mną :P i na tym koniec jeden mi wystarczy
mam ferie, pogoda fatalna, bo ciągle pada, nie wiem w co mam włożyc ręce :/ bo nic mi sie jakos nie chce :roll:
wracam do 1000kcal bo ta dieta jednak najbardziej mi odpowiada :)
dziś tłusty czwartek i jeden pączus za mną :P i na tym koniec jeden mi wystarczy
mam ferie, pogoda fatalna, bo ciągle pada, nie wiem w co mam włożyc ręce :/ bo nic mi sie jakos nie chce :roll:
niebieskooka1986, wierze ,ze ci się uda :). To sukces, ze pod czas"niedietkowania" nie przytyłas nic. Że nie schudłas, nic się nie stąło, najważniejsze,ze nie przybrałaś :). Tryzmam za ciebie mocno kciukaski i życze udanych feriii :*
cieszę się, że w końcu jesteś :) mam nadzieję, że udało Ci się wszystko pozaliczać z dobrymi wynikami i jesteś pełna chęci do dalszego dietkowania!!
a jak na tłusty czwartek jeden pączek to baaaardzo ładnie - malutko i akurat dosc by wystarczylo do swiat :)
trzymam mocno kciuki i mam nadzieję bywać u Ciebie teraz częściej :)
niebieskooka1986i co tam u ciebie z dietką słychac ?
:) ferie = imprezki
z dietką całkiem całkiem :P
za 2 dni wazenie :)
musze częsciej tutaj zaglądac, bo ostatnio cos zaniedbałam forum
No własnie, zaniedbałaś, nieładnie oj nieładnie :P . Zdawaj nam częściej relacje. Z tym ważneniem co 2 dni to fajna sprawa, ja często nie wytrzymyję do 2. dnia i już musż esię ważyć. A niepotrzebnie. Przed snem dużo piję a potem głupia wchodzę na wagę w nadziei ż ejuż jest coś mniej (naiwna jestem wiem :x ) a potem jak sie okazuje, że waże tyle co rano albo i więcej to mnie szlag trafia i naładowana negatyewnymi emocjami myślę żóładkiem, co nie kończy się zbyt dobrze;/. Dlatego morała z tego taki: wazyć się co 2 dni albo co tydzień ( ale to dla mnie zadługo....raczej)
pozdrawiam i życzę powodzonka w dietce :*
Oj czyli jesteś juz po sesji tak? :) No to strasznie fajnie... Ferie to cudowne sprawa jest :)
Ciesze się, że jesteś i że ja już jestem i w ogóle to powodzenia na 1000 kcal
:*
A jak tam dzisiaj :?: