rozumiem te ból kiedy trzeba się uczyć... ach ta sesja. normalnie mam na nią alergię :/ ja kończę we wtorek a ty?
Wersja do druku
rozumiem te ból kiedy trzeba się uczyć... ach ta sesja. normalnie mam na nią alergię :/ ja kończę we wtorek a ty?
senioritta to przede wszystkim dlatego, że każdego wieczora planuje sobie co zjem następnego dnia i w jakiej ilości, i wtedy trzymam sie plnu i jest oki :)
klajdusia ja kończe dopiero 28 lutego :/ tak nam jakoś głupio tą sesje rozciągnęli aż na półtora miesiąca masakra :evil:
Oj to długo macie te sesje-u nas tez w sumie długo trwa-z tym ze nie przeciagaja,a zaczynaja wczesniej :evil:
Oficjalnie II semestr zaczyna sie 19.lutego.Czyli jeszcze 3 tygodnie w domciu-a to w moim przypadku sprzyja dietce :lol:
a dzisiaj jak idzie?
zazdroszczę Ci troszkę tego planowania - ja też tak robię, ale tylko do południa - co zjem potem nie zależy już ode mnie niestety - ale i tak ograniczam to do minimum jeśli okazuje się być czymś szkodliwym
pozdrawiam cieplutko i trzymam mocno kciuki za Twoją naukę :*
ja nie jestem niestety dobra w planowaniu. po prostu wstaję rano idę do lodówki i biorę to na co mam ochotę :) i dlatego nie mogę dokladnie wyjść z kaloriami. pocieszam się tylko że jem za mało a nie za dużo. pozdrawiam
No i jak minął wczorajszy dzień?????
Wpadam-mysle zobacze co i jak a Ciebie nie było :(
No nic trzymaj sie cieplutko w ten zimowy dzionek :lol:
niebieskooka! podziwiam Cię, że planujesz posiłki na cały następny dzień i się tego planu trzymasz!!! mi to nie bardzo wychodzi :(
zaplanuję sobie jedzonko, ale następnego dnia jednak stwierdzam że nie mam na to ochoty...
tu jestem: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68853
Heh, ja mam tak jak klajdusia zwykle patrze co jest to jem. A jak planuje to rano co zjem na obiad, ale z dniowym wyprzedzeniem nigdy. :roll:
Niebieskooka pewnie teraz nos w książkach...? :roll:
od rana jestem troszke zaganiana a bo to na chwile na uczelnie trzeba podjechac, a to od lekarza bo tabletki sie kończą itd no ale juz jestem w domku i biore sie za wkuwanie bo sesja trwa :twisted:
dietka trwa, dzisiaj rano nie zrobiłam a6w, ale wieczorem to nadrobie
bilans dnia wczorajszego, bo wczoraj miałam gości i jakoś nie miałam czasu na podsumowanie:
śniadanie: owsianka z 4 łyżek płatków na wodzie -> ~=150 kcal
jogurt naturalny mały ->90 kcal
II śniadanie: banan-> 120 kcal
obiad: kasza gryczana 50g -> ~170 kcal
piers z kurczaka -> ok 200 kcal
3 ogórki kiszone -> 50 kcal
kolacja: 2 szklanki soku pomarańczowego-> ok 180 kcal
=============>960 kcal
ale mnie wczoraj kusiły ciastka, którymi poczęstowałam znajomych, ale nie tknęłam ani jednego, skusiłam sie tylko na 2 szklanki soku pomarańczowego