Sobotnie buziaki zostawiam :P :P
Wersja do druku
Sobotnie buziaki zostawiam :P :P
Wrocilam. Jeszcze nie do konca zywa, ale przynajmniej ten tydzien zamkniety. Przyszly zapowiada sie tylko odrobine lzejszy, ale ta odrobina cieszy jak nie wiem co :)
snidanie: wasa, wiejski, pomidor
lunch: pomidory z mozzarella
kolacja: salatka z groszku, cheddara i tunczyka
Kalorii 998, B=71.1, T=49, W=41
troche za duzo tluszczow, troche za malo bialka...
Stanelam dzis na wadze, co prawda mam @, ale zalamka - jest +0.7 :(
Cos mnie moje cialo nie lubi i robi wszystko na odwrot.
No nic, trzeba wiec cialo zmeczyc i przysrubowac diete. Suwak zmienilam, co sie oszukiwac bede...
Ziutka, nie lubie Twojego suwaka teraz, nie widze ile wazysz. Poza tym lepiej nie stawac na wadze z @... zawsze kaszanka...
Pozdrawiam Cie mocno Ziutka.
A, masz racje Anise, cos poprzestawialam w suwaku, lece zmienic na ten z kiloskami dokladnie bijacymi w oczy ;)
Ziutko trzeba było poczekać do skończenia @ z tym ważeniem.. :wink:
no nic, w piątek na pewno będzie spadek!
pozdrawiam !!
sniadanie: wasa, wiejski, ogorek
lunch: czerwona papryka, cheddar i piers kurczeca przysmazana w przyprawie portugalskiej
kolacja: jajecznica na kielbasce i ogorek
Kalorii 936, B=86, T=34, W=26
Cwiczen jakichs szczegolnych nie bylo, poszlismy na spacer.
Oj Ziutka, po co stawać na wadze podczas @? przecież wiadomo, że wtedy waga wyższa...
Niedzielne buziaki zostawiam :P :P
Ziutka, tydzień wzorcowo na tysiaku i wynik ważenia na '+'? Mnie się to w głowie nie mieści, nawet biorąc pod uwagę @...
Byłam pewna, że zupełnie co innego zobaczysz na wadze :shock: .
Pozdrawiam mocno.
Selva, widzisz jaka podlote, nie organizm mam? :lol: :lol: :lol:
Dzisiaj bylo:
sniadanie: wasa, wiejski, pomidory
lunch: piers kurczeca, cukinia, cebula, pomidory
kolacja: salatka z kalarepy, pomidorowi, tunczyka w oliwie i cheddara
Kalorii 895, B=87, T=20, W=39
Niestety, troche za malo kalorii. Moze jeszcze skubne cos malego.
Cwiczen dzisiaj nie bylo, bo po pracy najpierw poszlam na male zakupy prezentowe (w sobote robimy impreze mikolajkowa u nas, wiec kupilam drobiazgi dla znajomych i ich dzieciakow), a potem poszlam zrobic cos dla siebie, czyli wyladowalam w salonie spa dla paznokci.
Zrobilam sobie peeling kawowy, balsam cappucino (pachne do teraz), no i klasyczny manicure i pedicure. :D Nareszcie czuje, ze zaczynam wracac do swiata zywych (przynajmniej na chwile, hehe)