-
Staram sie nie panikowac... Nazwa choroby padla, ale nie ma potwierdzenia, poza tym wyczytalam, ze czasem zdarza sie cos co daje identyczne objawy (wlacznie z podwyzszonym hormonem), a zwiazane jest z roznymi nie fizycznymi problemami...
Musze dalej czekac na wyniki.
-
kuuurde :roll: :roll:
Ziutka..naprawde trzymam kciuki! :roll:
-
ZIUTEK DOCZYTAŁAM TERAZ O CHOROBIE
JEDYNE CO TEWRAZ MOGE POWIEDZIEC
TO, ZE JESTESMY Z TOBA
NIE DAJ SIE ZIUTEK
-
Pol nocy nie spalam :(
I wiecie co? Ja moglam pic tylko wode, a w zyciu bym nie schudla przy takim wyniku. Co gorsza, doczytalam wczoraj, ze diety niskoweglowodanowe nawet pogarszaja poziom tego hormonu. Takze kurczowo sie lapie mysli, ze to moze mieszanka, przepracowania, niewlasciwej diety itd. spowodowala, ze ten hormon mi skoczyl. Z drugiej strony jednak istnieje widomo,z e to jednak jest TO. Wczoraj lekarz mi pokazal zdjecie jednej babki z ta choroba (ja nie mam wszystkich objawow) i powiedzial, ze ona wyniki miala o polowe nizsze... :roll:
-
ZIutka trzymam kciuki cały czas zeby to nie wyszła zadna choroba!!! bardzo mocno je zaciskam..
goraco Cię pozdrawiam, trzymaj się w tym trudnym czasie.. mimo wszystko miłego weekendu
-
-
I ja Ziuteczko zaciskam kciuki, żeby wszystko było dobrze!
Wierzę i mam wielką nadzieję, że nie jesteś chora i wszystko dobrze się skończy :P
Jesteśmy z Tobą!
Całuję :D :D
-
Ziutka. Tylko spokój może pomóc. Weź na luz. Takie badania trzeba zrobić kompleksowo, dla pewności powtórzyć. Skonsultować z kilkoma lekarzami itd, itp. Szkoda się denerwować. Masz najlepszy przykład na Kasi i le nerwów zjadła, a wszystko dobrze się skończyło.
Weź dawaj nazwę tej "jednostki chorobowej". Może któraś z dziewczyn miała z nią styczność. Zawsze dobrze poznać doświadczenia innych żeby okiełznać wroga.
Nie zawracaj sobie dziś głowy. Pomyślisz o tym jutro. Będzie dobrze 8)
-
Ziutka....mysle o Tobie i chcialabym, zebys sie nie musiala zamartwiac :| :roll:
-
Jeju, Ziuteczko
jestem z Tobą i będę za Ciebie trzymać kciuki, moooocno bardzo
http://www.gify.nou.cz/kvety1_soubory/1.gif