ZOSTAWIAM BUZIAKA NA DOBRANOC
:)
Wersja do druku
ZOSTAWIAM BUZIAKA NA DOBRANOC
:)
U mnie juz niedziela :)
Pecherz zostal (odpukac) opanowany. W aptece dali mi jakies saszetki do rozpuszczania w wodzie, ktore zakwaszaja organizm, do tego kupilam sobie tabletki zurawinowe i dzisiaj jest juz o niebo lepiej. Chyba sie zdecyduje pojsc na bruncha. No i mam zamiar sie nim delektowac, bo po nim stawiam gruba kreche. Za duzo ostatnimi czasy sobie odpuszczalam. To jeszcze nie ten etap, zeby sobie chudnac kilogram miesiecznie...
Oczywiscie po sushi i i wczorajszym nieregularnym jedzeniu waga pokazal mi dzisiaj jezor. Nie mam ochoty go ogladac wiecej :)
Zmierzylam sie i w pasie spadl mi centymetr, tyle samo w udzie. Chociaz cwiczenia sie na cos przydaja, bo z jedzeniem to ja niegrzeczna raczej bylam.
Tak wiec do zobaczenia Dziewczynki po brunchu. :D
Lepiej chudnąć kilogram miesiecznie niż grubnąć jak ja ostatnio - ale teraz może być już tylko lepiej i dla mnie i dla Ciebie :)
Cieszę się że nieprzyjemny kryzys zdrowotny masz za sobą :)
No i oczywiście miłej zabawy na brunchu :)
I jeszcze gratulacje zgubionych centymetrów :)
Baw się dobre :*
Ziuteczko, miłego czasu w czasie brunchu Ci życzę i dobrze, że pęcherz już opanowany :wink:
Brawo za zgubienie kolejnych centymetrów :!: :P :P
Ziutka, zgubione centymetry są wartościowsze od kilogramów - widać je :D
Mamy prawie tę samą wagę , tylko 1 kg różnicy :D
Pozdrawiam :D
Ale sie czuje dzisiaj gruba... Tak jakbym wczoraj byla szczupla ;)
Brunch oczywiscie byl udany, po nim przeszlismy sie na spacer ze znajomymi. Nie dosc, ze slonce grzalo jak szalone, to ich czteroletnia coreczka uwiesila sie na mnie i cala droge ja nosilam. Zmeczylam sie okropnie i chyba moge to zaliczyc jako intensywne cwiczenia, bo noszac ja tanczylam, skakalam i odstawialam inne cyrki. Skonczylo sie tym, ze dzisiaj nawet pisanie na klawiaturze jest bolesne - miesnie ramion dostaly w kosc.
Do tego boli mnie gardlo. Posadzili nas wczoraj blisko zespolu muzycznego, ktory uswietnial bruncha. Zeby ze soba porozmawiac musielismy prawie krzyczec. No i oto efekt, same straty zwiazane z btunchem :lol:
Chcialam isc dzisiaj poplywac, ale pada deszcz. W zwiazku z tym czuje sie ociezala i zaspana... Trzeba sie wziac w garsc.
Ziutko a czy ty kochana nie powinnaś być śpiewająca i bardzo pełna siły co? Bo to już dziś :) GO GO GO!
Ja od dziś tez ścisłe 1000 a nie żadne wchodzenie w dietę :)
No więc niech moc bedzie z nami :)
ciezko mi dzisiaj wykrzesac moc :) Ale sie postaram, jak na razie diete trzymam prawidlowo :) Gorzej, ze wieczorem spotykam sie ze znajomymi, nie wiem czy gdzies w jakiejs jadlodajni nie wyladujemy... Strach sie bac...
Ziuteczko, tak tak! niech moc będzie z Tobą, szkoda tylko, że Cię gardło boli :?
Mnie zawsze boli po koncertach, na których śpiewam na cały regulator :lol: :lol: :lol:
Miłego dnia :P
Hej Ziutka :) . Nie boj sie tylko jedz i wino pij i wszystko bedzie dobrze. Juz przestan z tym 1000 kcal... ilez mozna...
Anise jeszcze przez trzynascie kilogramow :lol: :lol: :lol:
Dzisiaj tysiaka nie przekroczylam, tyle, ze koncowka dnia nie byla mm.
Rano bylo jajko sadzone z odrobina szynki i pomidorami. Na obiad snapper z cukinia. A wieczorem garlic naan, chikken tikka i warzywka. Tylko te ostatnie sie lapia na MM. Na szczescie zjadlam na kolacje naprawde niewiele.
No i nie pocwiczylam dzisiaj :(
Nie jest to za bardzo udany dzien, ale nic to, wtorek bedzie lepszy :)
Ziutko no pewnie, ze wtorek bedzie lepszy! :)
u mnie też... :roll: :wink:
kolorowych snów! :) pozdrawiam!! :)
witaj ziuteczko, u mnie dopiero sliczny poranek, ty juz napewno powlutku szykujesz sie do snu :D Niech Ci sie przysnia aniolki :D
U mnie juz wtoreczek :) Dzisiaj bedzie grzecznie! Nie ma mowy o odstepstwach. Dosc obijania sie, czas sie wziac za te zwaly tluszczu i je stopic, poodkrajac sloniny, usunac zwaly cellulitu :D
ZIUTECZKO,WIDZE ,ZE TYLKO JA I TY SPAC NIE MOZEMY,ALE MY WIEMY DLACZEGO ,NIE? :wink: :lol:
PISZE DO CIEBIE OCZYWISCIE Z PRACKI,BO INACZEJ SIE NIE DA :x
POZDRAWIAM SERDECZNIE I DZIEKI ,ZE ZAWSZE O MNIE PAMIETASZ :) :) :)
IDE TERAZ ZJESC LUNCH Z LOUISE :wink: :lol:
Ziuteczko, to wrzucaj je razem z moimi na dużą patelnię :D
Miłego dnia!
Ziutuś, ja też ruszam na nowo do boju, razem raźniej :!: :P :P :P
Znowu ograniczam węgle, troszkę tłuszczu i dużo białka :) i na razie nie będę jeść lodów :lol: :lol:
Miłego dnia :) :) :)
Pozdrowienia z upalnej Piły :):):)
Kaisa, dobic mnie chyba chcesz ;) Matko z corka, to jak Ty zaostrzasz diete, to mi chyba tylko liposukcja zostaje, a potem mieszkanie w jakims osrodku wczasow odchudzajacych :lol: :lol:
Dzisiaj jedzeniowo bylo u mnie znosnie:
sniadanie: mestermacher, serek wiejski, pomidory
obiad: pomidory z mozzarella
kolacja: cukinia, cebula, sos pomidorowy, sardynki
W sumie kalorii: 1012, B=75, T=46, W=50
Tak, wiem troche za malo weglowodanow. To dlatego, ze znowu mialam pokrecony dzien. Z pracy wrocilam dopiero teraz (jest 19:40) i mam sily tylko zjesc te pseudo-kolacje. Nie dam rady poorbitrekowac :(
Wiem, to zle.
A ile jesz zwykle kromek mastermachera?
Zauwazam, ze chyba zaczelas ten swoj interes rozkrecac na dobre. Czy przypadkiem przedluzylas sobie godziny pracy?
http://images20.fotosik.pl/376/f28afc2087c5febd.jpg
jak wszyscy, to wszyscy Misiek też :)
Anise, zjadam jedna kromke, ktora kroje na pol i mam dwie kanapki :) Dzisiaj tez :)
Interes (tu odpukac w niemalowane i odprawic inne takie) zaczyna mi sie rozkrecac, to prawda :) ale nie przedluzylam sobie godzin pracy. Po prostu ostatnio moja firma zyskala akceptacje lokalnego ministerstwa i ja dopiero wdrazam sie w caly system, wiec jak wypelnialam pierwszy druczek, to musialam szperac po internecie roznych informacji i stad sie zasiedzialam w pracy.
Poplywalam juz sobie dzisiaj i od razu mi lepiej, musze zakonczyc ten dwudniowy przestoj w cwiczeniach :)
Ja rowniez musze zakonczyc ten moj przestoj w cwiczeniach. Zeby sie jutro walilo, cwicze callanetics, kopie w ogrodku i jezdze na rowerze.
Witaj Ziuteczko :D
Ja tez zaczynam na powaznie brac sie za moj interesik, tzn na powaznie dopiero po powrocie z polski, musze sie zarejestrowac i posiedziec troszke w papierkach, narazie tylko od czerwca zaczynam badac rynek, moj drugi maluni biznesik przekazuje w polowie mojemu mezusiowi, oczywiscie cala brudna robota bedzie spoczywala na mnie, ale przynajmniej troszke mnie odciazy i bede mogla skupic sie na tym co kocham najbardziej :D
Chcialam tylko dodac Ziutka, ze ja zjadam dwie kromki i wtedy moze byc 8) .
Ziutko pozdrowienia środowe:)Buziaki ślę:)
U nas lato w maju, upał 30 stopni, Ty przyzwyczajona do takich temperatur, ja o tej porze roku nie :lol: :lol: męczy mnie taka pogoda, uff...
Miłego dnia Ziutuś :) :)
Czesc Ziutowska 8) . Nie wiem co Ci teraz napisac, czekam az sie odezwiesz.
Czesc Laseczki i Przyszle Laseczki :)
Tu Ziutoslaw wpylajacy przepyszna kolacje :)
Szczegolowo to moj dzien wygladal tak:
sniadanie: mestermacher, serek wiejski, pomidor i na to drobno pokrojona cebulka. B, jakie to dobre bylo!
lunch: papryka czerwona i losos wedzony
jablko
kolacja: bigos MM: kapucha kiszona, cebula, sos pomidorowy, przyprawa do bigosu i kielbachy, jakie dzis kupilam. Cudo bez cukru :) Drobiowe z dodatkiem suszonych pomidorow. Kupilam tez drugie z dodatkiem bazylii.
Cwiczeniowo dzis bylo dobrze: plywanie i orbitrekowanie
Aha, kalorii nieco malo, bo ku mojemu zdziwieniu wyszlo 930, ale po tych wszystkich brunchach dobrze mi to zrobi :)
Jestes :D . Po pierwsze to ja nie wiem czy Ci to dobrze zrobi, ale to tylko moja opinia. Po drugie to o czym piszesz ze jest 'cudo bez cukru'? Sos? Ja w koncu musze zrobic taki bigos po Twojemu. Mam przyprawe do bigosu, wiec tylko potrzebuje kiszona kapuste i moze troche zwyklej, sos pomidorowy, a moze tylko przecier pomidorowy? Napisz jak robisz ten bigos, prosze Cie.
JA U SIEBIE W SKLEPIE WIDZE TYLKO OBRZYDLIWA KIEŁBASE Z DODATKIEM SERA :(
A CHCE TWOJĄ Z SUSZONYMI POMIDORAMI BO WPROST UWIELBIAM :)
A CHCETNIE BYM SIE POPLUSKAŁA W TEN UPAŁ :oops:
POZDRAWIAM
Hej Ziutko :)
smakowicie jadasz :D mniam :)
ja tez własnie mam bigosik (chudziutki i dietetyczny) i na dniach bedę go musiała zjeść :)
narobiłas mi smaka :D
Gorąco Cię pozdrawiam :D pewne teraz słodko śpisz :) no to juz dziś zyczę Ci miłego czwartku ! :D
Trochę mniej kalorii to dobrze po imprezkach :D
U mnie też trzeba zmniejszyć :) bo mi sie kształty piwne pojawiają
Anise, cudo bez cukru to ta kielbasa drobiowa z suszonymi pomidorami. A taki bigos robie 'normalnie', tak jakbys robila prawdziwy. Biore kapuste kiszona i wrzucam ja na patelnie razem z sosem pomidorowym albo wrecz pomidorami z puszki bez cukru. Do tego dodaje poszatkowana cebule i mieso, wczoraj to byly te kielbaski, czasami wrzucam pokrojona piers kurczeca. Dosypuje troche soli, pieprzu i gotuje pod przykryciem, az wszystko z lekka zmieknie. Poniewaz robie mala jednoosobowa porcje, a nie gar bigosu, to sie to wszystko w miare szybko gotuje. Juz pod koniec gotowania posypuje to wszystko lekko przyprawa do bigosu i voil
Jak dzisiaj zdecydowalam sie na chili tak jutro moze ten bigos wlasnie? A my jak zwykle o jedzeniu, ale to nic... chociaz jestem glodna to mi sie w ogole jesc nie chce.
Podwojna impreza urodzinowa? Czy to znaczy ze beda dwa torty?
:P i mnie imprezowanie wykańcza, ja towarzyskie stworzenie jestem...
A waga poszła w górę, niestety.
Nie wiem, czy beda dwa torty, na poprzedniej takiej imrpezie byly dwa, ale sie wykrecilam radosnie. I nikt nie zauwazyl :) Malzenstwo jedno, maja obydwoje urodziny w maju, wiec robia impreze 30 maja, bo 31 jest tu dniem wolnym od pracy, bo jest buddyjski Vesak Day.
Waszko, ja tez towarzyskie stworzenie, moze nie party animal, ale lubie :)
Ziutko pozdrawiam czwartkowo :D miłego dnia :)
Dwa torty? nieźle by było, gdyby były :lol: :lol: :lol: :lol:
Hehe, Ziuteczko, Ty naprawdę masz interesujące towarzysko życie :lol: :lol: :lol:
Miłego dnia :P
Ziutka , widzę że też walczysz o ruch na wadze. U mnie tez zastój jakiś wstrętny :x
U Ciebie to można znaleźć natchnienie na pomysł na obiad :P , bigosik to dobry pomysł :D :D
Pozdrawiam serdecznie :D