Trzymaj się mocno... szampanowi też nie umiem się oprzeć
Wersja do druku
Trzymaj się mocno... szampanowi też nie umiem się oprzeć
Ulala, to na pewno nie jest właściwa atmosfera dla kogoś na diecie. Masz rację pisząc, że nie będzie lekko. Ale o ile się taki dzień nie trafi za często to można go jakoś przeżyć. I pyszne jedzenie, i szampana. W końcu nie będąc na diecie wrzucałyśmy w siebie dużo więcej i dużo mniej wyrafinowanych potraw i wcale się nad tym nie zastanawiałyśmy (przynajmniej ja tak miałam..), więc co to jeden dzień, w końcu po diecie też trzeba będzie żyć i imprezować raz na jakiś czas.
Jeden dzień bez jedzenia wg MM wiosny nie czyni, a nie musisz od razu tak się objeść żeby się to na wadze odbiło. A szampan... jak dobry, to pij :D Ale za nasze zdrowie też! Będzie dobrze :)
Spoko Ziutka, widze duzy wybor zarelka wiec napewno nie bedziesz miec klopotu zeby wybrac dla siebie cos odpowiedniego. Ja bez problemu ominelabym sekcje meksykanska, a duzo by mnie bylo przy wszelkiego tupu owocach morza, oparlabym sie z bolem dim sum, wybralabym drob i warzywa ewentualnie. Jezeli chodzi o sushi to zupelnie sie nie martw. Widzialas kiedys grubego Japonczyka? To jest swietna kuchnia i nie mozna sobie jej specjalow odmowic jezeli taka nachodzi okazja.
Nie mam pojecia co Ty tam robisz na obczyznie, co to za klienci nie wnikam, ale moze kiedys jak bedziesz chciala to mi opowiesz.
Pozdrawiam i tez zycze przesuwania suwaczka i tak dalej 8) .
Ziuteczko, ja taki maraton jedzeniowy przeżyłam we wrześniu ubiegłego roku, kiedy wyjechałam na 3 dni do Holandii służbowo.
Jedzenie było cudowne, wspaniałe, jednego dnia motywem przewodnim były dania z kaczki, drugiego z ryb, do tego dziesiątki rodzajów wspaniałych win, desery, sery, szampan itd. :D :D :D :D
Przypominam uprzejmie, że byłam wtedy wciąż na diecie redukcyjnej :D :P i wiesz, co się stało?
Schudłam po tym wyjeździe ..... 0,3 kg :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: więc może w Twoim przypadku też tak będzie? :lol: :roll:
Hej Ziutko :)
no to trzymam kciuki za ten maraton i wierzę, ze wyjdziesz obronną ręką!! :) tyle jedzonka to będzie w czym przebierac - czyli Montignac górą! :D a szampana się wytnie.. :wink:
Pozdrawiam gorąco z zimnej ojczyzny :wink: gdy taka pogoda to bym się z Tobą na jakiś tydzień czy dwa zamieniła klimatem, bo mam straszny niedobór słoneczka.. :wink: prześlij go troszkę tu do nas :wink: :)
Dziewczyny, dzieki wielkie za wsparcie. Jestescie niesamowite :D
To prawda, ze jeden brunch nie utuczy mnie jak prosiaczka. Utuczyla mnie codzienna rozpusta i raczenie sie specjalami. No, ale jak juz weszlam na droge odchudzania, to nie chce sie celowo wystawiac na probe ;) Tak wiec dzisiaj zjadlam normalne sniadanie (wasa+twarozek+rzodkiewka+pomidor), w czasie lunchu przegryze czerwona papryke, a wieczorem bedzie to sushi i wino. Fakt, ze sushi jest bardzo sycace i zdrowe, wiec tu nie ma sie czym martwic. Wstalam jeszcze dzisiaj rano i juz o 7:25 plywalam w basenie, zeby choc troche ruchu dzis zaznac. Podejrzewam, ze wrocimy pozno wieczorem i nie bede miala czasu na orbitreka.
Potem mam normalna dietetyczna sobote przed soba, a w niedziele tylko ten brunch, albo az ;)
Anikas, przesylam cieplo, chociaz dzisiaj rano oczki mi z orbit wyszly, jak zobaczylam temperature 23.5 stopnia. To jakies kompletne zalamanie pogody jak na Singapur :lol: :lol:
KasiuCz, mnie tez sie czasem przytrafia, ze chudne mimo, ze wieczorem np. zjem sera i popije winem ;) Dziwny mam organizm. Na schudniecie drastyczne po brunchu jednak nie licze. Mam jednak nadzieje, ze nadrobie straty w ciagu tygodnia :D
Anise, jestem logopeda, mam wlasna praktyke, a moi klienci to dzieci. Z roznymi problemami; niektore maja tylko klopoty z artykulacja, niektore z kooordynacja aparatu mowy, a niektore sa autystyczne lub uposledzone umyslowo. Ogolnie - wiekszosc jest swietna i mam naprawde duzo zabawy z nimi :)
Rejazz, szampan mniam. Wypije Wasze zdrowie i za powodzenie w diecie :D
Waszko, to sie kiedys na szampana musimy umowic ;) :D
Ziutko, super - tylko kiedy będziesz w Polsce... :D bo do gdańska nie tam znowy daleko z Warszawki :)
Dzię idę z koleżanką na plotki :twisted: uwielbiam takie babskie podauchyO
Waszko, pewnie w maju (chrzesniaczka ma przyjecie), ale na krotko :(
Ja tez bardzo lubie spotkania ze znajomymi :) Wczoraj bylam na krotkiej kawie, a dzisiaj wieczorem idziemy na wieczorek filmowy do ambsady. Bedzie grupa ludzi, ktorych juz znamy i... mamy nadzieje poznac paru nowych Polakow :)
Ziuteczko, pozostaje mi więc życzyć Ci miłych wrażeń w gronie rodaków :D :D
Udanego wieczokru :wink:
ZYCZE ZIUTECZKO ,MILE SPEDZONEGO WIECZORU W GRONIE ZNAJOMYCH :)