Bardzo ładnie i zdrowo :) jak się mieściśz kalorycznie, liczysz??
Wersja do druku
Bardzo ładnie i zdrowo :) jak się mieściśz kalorycznie, liczysz??
Ziuteczko, smakowite menu, ćwiczysz, czujesz się z tym fajnie, no i czy to nie lepsze od dC :?: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Buziaki Kochana! :P
http://home.online.no/~rsvensse/jumpymouse.gif
tak czułam, że stary, poczciwy Monti ci posłuzy
Nowe założenia, nowe działania... koniec męki :D
zainteresowanych zapraszam tędy: :D:D:D:D:D:D
ćwicząć wychodzę z diety
Licze, waszko :) Na kolacje zjadlam ryz basmati ze szpinakiem i do tego surowe pomidory.
W sumie dzisiaj zjadlam 1008 kcal.
Przed kolacja pocwicylam 40 minut na orbitreku.
Nie jest zle :D
Zupełnie dobrze, ja po obiadku, objedzona się czuję :shock:
:lol: Pewnie przez jakis czas bedziesz to tak wlasnie odczuwac :D Nagroda!
Dzisiaj:
sniadanie - makaron z jogurtem i cynamonem + pomidor
obiad - piers kurczeca i brokuly gotowane na parze
kolacja - sie zobaczy :D
Zaraz wskakuje w stroj kapielowy i ide sie popluskac, wieczorem pewnie dam rade troche poorbitrekowac.
U mnie dziś impreza
Ja mam tylko kawke ze znajomymi. Imprezowanie bedzie 14tego, bo jak wiadomo kazda okazja jest dobra, a potem 18tego impreza u nas, czyli bede bardziej kontrolowac menu :)
Ale do tego czasu dieta.
Cos mi te brokuly srednio dzisiaj wchodzily, ale zjadlam, co przynioslam do pracy.
brokuły wolę w sałatkach, lub mieszankach na patelnię, samych nie lubię za bardzo... wolę brukselkę
Witaj, Ziutkaa!
Jestem u Rodziców, w Gdańsku - a na ścianie kalendarz z Singapurem mają! :D
Miłego piątku!
Ziuteczko, fajnie Ci idzie, złapałaś już chyba dietkowy rytm, prawda?
Ja też wolę brokuły w mieszankach warzywnych na patelnię, same jadłam po dC i od tamtego czasu jakoś tak troszkę mi zbrzydły :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam serdecznie :P
Hejka. Pozdrowionka i miłego dnia.
http://gifybejbi85.blox.pl/resource/blyszczaki4.gif
Wiecie co? :lol: :lol: To brukselka byla, nie brokuly :) Otluscilam sobie chyba mozg i mi pada na umiejetnosc rozpoznawania warzyw :P
Az w szoku jestem, ze tak konsekwetnie rano i po poludniu nazwalam toto brokulami :D :D
Po powrocie do domu bylo 20 minut na orbitreku plus na kalacje duszone na wodzie - kalafior, cukina, cebula i przecier pomidorowy. Podobno pysznie pachnialo ;) :D
Kasiu, chyba powoli faktycznie wdrazam sie w diete. stanowczo bardziej mi sluzy nic dc, przy moim trybie zycia monti jest lepszy.
Troche tylko mam obawy, ze te dwie imprezy w ciagu najblizszego poltorej tygodnia zaszkodza mojej diecie :| Na co dzien bez problemu sie kontroluje, ale w resturacji, do ktorej idziemy ciezko bedzie znalezc cos zgodnego z MM. Postanowilam wiec,z e najpierw caly dzien bede jechala na warzywach tylko, zeby przygotowac troche orgaqnizm do szoku.
Z kolei na impreze u nas przygotuje rowniez potrawy MM i tylko te zjem. Proste, bo zadna gospodyni nie bedzie mi wciskac jedzenia. Gorzej, ze winku sie nie opre i na pewno nie bedzie to 1 kieliszek :roll:
No, ale staram sie na razie nie nakrecac za bardzo ta katastroficzna wizja przyszlosci :lol:
Ide przygotowac lunch na jutro, znowu trzeba do pracy z samego rana i nie bedzie czasu na kombinowanie papu :)
Anczkos, zazdroszcze troche tego Gdanska :)
Dobry wieczór ;)
Zazdrość, bo jest czego :D
A ja podziwiam Twoją walkę z wagą, naprawdę mi się podoba :) Uwierz w swój charakter - to tak a propos przyszłych imprez :)
Nooo, Gdansk kojarzy mi sie tylko pozytywnie. Tak bym sie przeszla Dluga i wypila jakas dobra herbatke w Pikawie, a potem pojechala na Monciak, albo do Orlowa na plaze... Spotkalabym sie z tymi wszystkimi dobrymi duszyczkami, ktore tam mieszkaja. Moze w maju uda mi sie zrealizowac choc czesc planu ;)
Co do mojej diety i zaparcia - pochwalicie mnie, jak zrzuce conajmniej 10 kg i bede nadal wytrwala, ok? A potem jak uda mi sie utrzymac wage z koncowki suwaka... Ja ju chudlam pare razy, a potem :roll: Jojo jak ta lala i jeszcze dodatkowe kilosy. :?
Chcialabym, zeby wreszcie bylo inaczej... Czasami to az mi smutno, jak sobie przypomne, ze przedtem (az do konca studiow) bylam raczej szczupla i potrafilam wygladac jak czlowiek.
POZDRAWIAM SERDECZNIE I ZYCZE MILEGO WEEKENDU :)
http://i73.photobucket.com/albums/i2...ka69/cat24.gif
Pochwalimy na pewno :!: :)
Ale się uśmiałam, jak czytałam o tych brokułach, które w końcu okazały się brukselką :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Oj, Ziuteczko :lol: :lol: :lol: :lol:
No co? No co? Starzeje sie :lol: :lol: :lol: Malzonek wciaz mi dogaduje,z e kiedys to ja mialam lepsza pamiec. Dobrze, ze on tam tylko zanik pamieci widzi, bo ja sie czuje ostatnimi czasy ogolnie ociezala umyslowo :) :P
Dzis na sniadanie wasa z dzemem tylko, bo maz pochlonal twarozek. Do tego papryka.
Na lunch przytargalam do pracy salatke z kolorowych papryk plus plasterek szynki z indyka i ser zolty.
Kolacja - nie wiem jeszcze :)
Ruch - nie wiem, czy zdaze - pracuje dzisiaj do 15:00 (tzn. do 15:00 mam klientow), potem jeszcze bede musiala ogarnac biuro, zrobic papierkologie, a na 18:00 idziemy do kina na zachwalany przez znajomych "Babel", wiec nie wiem, czy dzis sie czasowo wyrobie chocby na pol godzinki cwiczen. Najwyzej bede miala dzien dyspensy. :roll:
O, wyjście do kina się szykuje?
Miłego seansu Ziuteczko :P
Filmu jeszcze nie widziałam, ale mam zamiar obejrzeć ze względu na Brada Pitta :wink: :lol: :lol:
Pozdrawiam serdecznie :P
No to na kolacje: pomidor, ogorek plus tunczyk w sosie wlasnym. Troche mniej kalorii, bo nie pocwicze dzisiaj. Mialam trudny dzien w pracy, jedno dziecko (pracuje z dziecmi) dalo mi tak do wiwatu, ze nie moge sie otrzasnac.
Miłego weekendu
http://gifybejbi85.blox.pl/resource/61.gif
Film bardzo, bardzo dobry. Wysmienicie wyrezyserowany, wciaz wlasciwie trzymajacy w napieciu, naprawde bdb.
Tez juz go widzialam i tez polecam. Tym ktozy nie ogladali. Ja nie jem prawie nic, tylko co w lodowce bo nie mam pieniedzy;p byle do wtorku.
Troszkę zdjęć z ostatniej imprezy Strona 468.
Miłego wieczoru :D
Waszko, widzialam zdjecia, jak zwykle wygladasz bosko :)
Dzisiaj niedziela, moj jedyny dzien kiedy moge sie wyspac i... wstalam o 7:40. To pewnie dlatego, ze wczoraj doslownie padlam po 22:00. Troche jeszcze leniu****e w lozku, zjadlam nawet sniadanie w tymze lozku :oops:
A na sniadanie byl makaron z jogurtem naturalnym i cynamonem plus papryka.
Stwierdzam, ze surowa papryka to chyba moje ulubione warzywo :)
Jeszcze nie wiem, co zjem na obiad i kolacje, ale mam duuuzo czasu :) Dzisiaj powicze na pewno :)
Hej Ziutko :)
widzę, ze buszujesz na forum - przesyłam gorące pozdrowienia!!! :)
miłej niedzielki zyczę - bo u Was juz chyba niedziela rano?
Anikas, u nas juz po 13:00 :) Tak wiec wciagnelam obiadek: dorsz pieczony bez tluszczu plus salata, pomidory i odrobina sera zoltego z dodatkiem papryczek jalapeno. Palce lizac!
Poza tym dzisiaj mnie napadlo (tak, wiem, w niedziele :roll: ) i wypralam firnaki w calym domu, wiec poza tym, ze za jakas godzinke wskocze na orbitreka - mam dodatkowy ruch z wieszania, sciagania itd.
:) buziaczek u nas poranny :)
Strasznie pyszny ten twój obiadek - chyba sobie zrobię cos podobnego, tylko uzyję innej papryczki ostrej, jalapeno trudno u nas kupić
:D
Jestem wlasnie po godzinie pedalowania na orbitreku :) Teraz juz moge leniuchowac niedzielnie ;)
Ziutka, no to miłego leniuchowania Ci życzę :D
Uwielbiam czerwoną i żółtą paprykę, zieloną mniej, ona bardziej do lecza pasuje, mają dużo witaminy C i są bardzo smaczne! :D :P
Buziaczki, u mnie jest 10.32 :D
A ja juz kolacje wtrabilam (jest 18:43): papryke zielone z jogurtem i czosnkiem :) Pycha, choc zapachowo intensywne :)
JA UWIELBIAM CZOSNEK :)
Fuj, czosnek jest jedną z kilku rzeczy, których po prostu nie znoszę, nie cierpię jeszcze kawioru, majonezu i krewetek, generalnie owoców morza - tylko kalmary lubię i ośmiorniczkę z puszki :lol: :lol: :lol:
Ja lubię wszystko, poza kawiorem i słodkimi daniami obiadowymi
:lol:
To wyglada, ze ja najwiekszy lasuch, bo z wszystkich tu wymienionych nie ma niczego, czego nie cierpie.
Nie znosze za to smaku suszonych sliwek, nie zjem flakow, nie smakuja mi watrobki, jakies kurze lapy :? i inne tego typu.
Hehe, a ja dobrze doprawione flaczki bardzo lubię, podobnie wątróbkę drobiową z cebulką, pycha! :P :lol: :lol:
Suszone śliwki także :lol: :lol:
Kasia :D Kazdy ma swoje 'smaki' :)
Dzisiaj byl dzien wazenia i mierzenia po tygodniu MM:
waga - 1 kg w dol
wymiary - jestem w szoku;
biust - minus 5 cm
pod biustem - minus 6 cm
pas - minus 1 cm
biodra- minus 2 cm
udo - minus 3 cm
To pewnie tak polecialo, bo dawno nie cwiczylam i poza tym startowalam z oooooolbrzymich wymiarow, wiec centrymentry szybciej leca. Zreszta, poprzednim razem na MM tez glownie lecialam z wymiarow niz z wagi, a wazylam wtedy jakies 11 kg mniej :twisted:
Tak czy inaczej - nie narzekam :) Pchnelam suwaczek.
Dzisiaj na sniadanie zjadlam wase z twarozkiem i dzemem bez cukru + pomidor.
Za chwile ide poplywac :)