Wersja do druku
Ziutek, faktycznie ilościowo dużo nie zjadłaś, ale rozumiem Twoje obawy o węgle ...
Niestety, gdy się je w knajpce, to nigdy tak do końca nie wiadomo, ile to ma BTW :wink: :wink:
Gdybym ja miała knajpę, to przy każdym daniu w karcie podawałabym kaloryczność oraz rozkład białek, tłuszczów i węgli :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Baw się dobrze z Rodzinką :P :P
Hihi, Kasiu, ja nawet myślałam o tym, żeby otworzyć taką knajpę :lol: :lol: :lol: Najlepiej jeszcze IG podawać hihi :-)
Ziutka, nie dziwię się, że się martwisz i obawiasz, bo nie chcesz zaprzepaścić tego co się w końcu porządnie ruszyło :roll: Ale masz mnóstwo silnej woli i pewno jeśli sobie postanowisz, że nie będziesz przesadzać, to tak właśnie będzie :roll: :roll: :roll: Trzymam kciuki!
No, patrzcie. Mnie tez po glowie sie krecil pomysl knajpy z podana kalorycznoscia itd :) :lol: :lol: Az dziw bierze, ze takich jeszcze nie ma (no, przynajmniej ja nie slyszalam i nie bylam).
Wczoraj jadlam juz grzeczniej:
- wasa, wiejski, pomidor
- pomidorow jeszcze wiecej
- kurczak curry z papryka i cebula
- jedna krewetke w sosie tajskim (bez sosu, bo byl na skorupce i zjadlam sladowe ilosci, na szczescie, bo na 100% weglowy ten sos)
- kawalek lokalnego warzywa smazonego na woku w sosie sojowym i cebuli (ten sos sojowy niestety ma duuzo wegli)
- kilka kostek salami i kabanosa
- kilka kostek sera (takiej wielkosci jak do koreczkow)
cwiczenia: orbitrek, spalonych 483 kcal
Drze przed jutrzejszym wazeniem. :?
trzymam kciuki Ziutka! :) oby nie było źle.. :roll: :wink: 8) i koniecznie zmierzcie basen 8) miłego weekendu!! :)Cytat:
Zamieszczone przez ziutkaa
Wlasnie zadzwonili od mojego doktorka. Mam podwyzszony ten 'zly' cholersterol. :(
Powiem Wam, ze mam dosc. Zostaje mi chyba tylko woda i jakas papka proteinowa. Reszty nie moge jesc, bo jak nie cukier, to tluszcze. :roll: :roll:
I wszedzie: cwicz wiecej, schudnij, dbaj o diete.
cwicz wiecej, schudnij, dbaj o diete.
cwicz wiecej, schudnij, dbaj o diete.
cwicz wiecej, schudnij, dbaj o diete.
cwicz wiecej, schudnij, dbaj o diete.
cwicz wiecej, schudnij, dbaj o diete.
jak? :?
O rany, z czego ten podwyższony zły cholesterol? :shock: :shock: :?
Ziutka, wiesz ... i mnie już ręce opadły, jak to przeczytałam, no żesz w mordę :twisted:
... no ale kochana, nic więcej zrobić już nie możesz, więc rób dalej to, co robisz ... no bo co innego pozostaje?...
A czy ten cholesterol da się skorygować jakoś? :roll:
Tak, dieta i cwiczeniami.
Tyle, ze z mojej diety musze wyeliminowac wszelkie tluste ryby (a wiec odpada losos, tunczyk, dorsz), krewetki, jakiekolwiek miesa poza kurczakiem i tlusty nabial.
Co mi zostaje do jedzenia? Kurczak i warzywa. :|
Wczoraj: wasa, wiejski, pomidor
pomidor, pomidor, pomidor
sushi
cwiczenia: orbitrek, spalonych 431 kcal
Dzisiaj zwazylam sie: jest 63 kg, czyli na rzie 100g na plusie. Dzisiaj idziemy na bruncha, na ktorego moj maz zaprosil naszych tutejszych znajomych z okazji moich ur.
Musze jakos wykrzesac z siebie radosc, choc przyznam, ze jest mi ciezko :(
Ziuteczko ja mam powazne problemy z cholesterolem.Mam tylko nadzieje,ze jest juz lepiej,bo tak naprawde powinnam brac leki ,na niego.
Lekarz mi powiedziala,ze po dietce ten dobry poszedl w dol ,bo nie jadalam za wiele dobrych tluszczy.A zly byl i tak wyskoki i nie mial zamiaru isc w dol :x
http://i251.photobucket.com/albums/g...04487250_f.jpg
Ziutek, ale dorsz to chuda ryba, więc możesz jeść, co do łososia i tuńczyka, to fakt, są tłuste.
Jeszcze mintaj i morszczuk jest chudy, ale nie wiem, jak z dostępnością u Ciebie :roll:
Uff. Ciągle 'coś'.
Trzymaj się kochana!
Ziutka tak mi przykro ze ciągle coś wychodzi u Ciebie..
ja też nie wiem skąd ten zły cholesterol.. :(
przecież jesteś juz na takiej restrykcyjnej diecie..
trzymaj sie, pozdrawiam