Oj zajrzalam tutaj i calkiem milutko:) Juz 4 kg masz za soba i plany na najblizszy czas:) Gratuluje gratuluje:) Mam andzieje z eu mnie tez pojawia sie takie efekty jak u Ciebie:) Jeszcze raz dziekuje za wizyte na moim watku:)
Wersja do druku
Oj zajrzalam tutaj i calkiem milutko:) Juz 4 kg masz za soba i plany na najblizszy czas:) Gratuluje gratuluje:) Mam andzieje z eu mnie tez pojawia sie takie efekty jak u Ciebie:) Jeszcze raz dziekuje za wizyte na moim watku:)
Witam wszystkich " grubasków".Ja tez wraz z nowym rokiem wznawiam swą walkę ze zbędnymi kilogramami.Od połowy stycznia stosuję metodę 1000 cal i mam pierwsze wyniki.Z 89 kg zjechałam do 85.To mnie mobilizuje do dalszej walki.Trzeba myśleć pozytywnie! :)
O, suuuper!:) Brawo, Snak! Bardzo ładny wynik! Mogę spytać, ile masz wzrostu, do jakiej wagi zmierzasz? [dopisane: Już widzę, że do 68 ;) ]
I dziękuję, że swój pierwszy post piszesz u mnie w wątku! :)
Daj znać, jak założysz swój pamiętnik, będę zaglądać :)
@Martynaam - dzięki za odwiedziny :) I pochwały ;)
A ja czekam na czwartkowe poranne ważenie ;)
snak - święta racja - optymiści żyją dłużej i częściej im się udaje osiągnąć życiowe zamierzenia :wink: :lol:
Oj tylko nie pamiętnik! Jestem za leniwa ale czasem tu wpadnę wypłakać się,lub pochwalić osiągnięciami.Mam wzrostu 170 cm i pragnę osiągnąc 68 kg. Mile widziane jest wasze wsparcie :) Kipie optymizmem :!: Podzielę się z Wami :D Soory ale ten strażnik to narazie ciemna magia .jak go przestawić?
Cytat:
Zamieszczone przez anczoks
Lol właśnie to samo konsumuję na kolację :D
A co do językowego pomysłu to na razie chwilowy zastój w pracy, ale już niedługo :D
serdecznie dziękuję za odwiedziny, w tym dniu najgorszym z możliwych, i za te słowa otuchy
DZIĘKUJĘ! :*
U mnie juz sroda :) Tzn. sroda jest i w PL, ale u mnie juz nie noc ;) Tak wiec anczkos, milego srodka tygodnia :D Jeszcze tylko 1 dzien do czwartku :)
Cześć Wam wszystkim!
Mam nadzieję, że miałyście dobry wieczór i noc! U mnie była awaria netu, więc nie napisałam Wam, że na kolację zjadłam to samo, co na obiad (tylko mniej), bo Mąż nie miał siły zjeść wszystkieego, co mu zostawiłam ;)
Trochę to chyba było za dużo i czułam się strasznie pełna, ale zostałam wyciagnięta na spacer i pomogło :)
Dziś czeka mnie dzień, jakich bardzo nie lubię - mnóstwo spraw do załatwienia, w tym 2 bardzo stresujące. Czeka mnie też ważna decyzja...
Tak, byle do jutra, tylko że tyle do jutra trzeba jeszcze zdziałać! ;)
Trzymajcie się, napiszę po południu albo i wieczorem!
Mam nadzieję że wszystkie sprawy uda Ci się załatwić pozytywnie.
Trzymaj sie, anczkos :)
Najważniejsze Kochana to żeby stresu nie zajadać! :) [taaaaa, odezwała się taka mądra co wczoraj nieźle narozrabiała :lol: ] Ja staram się wtedy jakoś wyżyć, pójść na siłownię i dać sobie ostro w kość :D (niestety z braku możliwości tak jak ostatnio jedynie narastają frustracje :/) Odnosi się wtedy podwójną korzyść- część negatywnych emocji i gniewu przechodzi no i ofc ten spalony tłuszczyk! :D Więc zastanów się, może w natłoku spraw uda Ci się wcisnąć jakoś zajęcia fitness albo inną formę ruchu :) A jak nie to chociaż jakiś inny relaksik co by dawał podwóją korzyść - np. wieczorek dla urody :) Ja ostatnio co drugi dzień stosuję peeling z kawy,cynamonu i paru innych składników- po prostu REWELACYJNY!!! Podobno działa na cellulit, tego jeszcze do końca nie wiem, ale pięknie wygładza..... no i ten bosssski zapach :)
Dobra lecę ja się kurować i może coś skrobnąć u siebie :)
Pozdrawiam.
Dziękuję, Dziewczyny!
Jakoś się trzymam - część spraw już za mną, ale przede mną masa roboty.
Poza tym zadzwonili do mnie rano ze szpitala z informacją, że zwolnił się termin badania jutro rano i mogę przyjść - nie muszę czekać do 19.03!!! To jest bardzo dobra wiadomość, bo od wyniku bardzo dużo zależy i lepiej wiedzieć teraz niż za 2 miesiące. Oczywiście boję się, ale staram trzymać.
Problem tylko w tym, że mogę nie zdążyć na egzamin... Ale może jakoś się uda. Zresztą badanie ważniejsze.
C do jedzonka dziś:
śniadanie - 2 kromki razowca z serem twarogowym i szynką drobiową
obiad - za dużo :-( makaronu ze szpinakiem i szynką drobiową
A w ogóle to chyba zjem dziś coś słodkiego. Potrzebuję się obudzić, a czekolada (skok cukru ;) ) budzi mnie lepiej niż kawa nawet. Ale zobaczę, może nie będzie mi się chciało iść do sklepu.
Smutno mi, bo nie mogę opędzić się od myślenia o swoim zdrowiu.
Aczoks, trzymam kciuki za jak najbardziej optymistyczne wyniki badań! :) Oj wiem jak to jest martwić się o zdrowie... z resztą co będe tłumaczyć- wiesz o co chodzi :) Patrzę że kombinacja szpital-egzamin robi się ostatnio dość powszechna :lol:
anczoks, trzymaj się i pamiętaj, że zdrowie jest najważniejsze.
A co do tej czekolady na obudzenie...nie lepiej spróbować innej metody? Już lepsza ta kawa chyba :wink: .
Będzie dobrze, głowa do góry! :D .
Dzięki :)
Zastosowałam rozwiązanie częściowe ;) BelVita (karmel i migdały z odrobinką czekolady) - 30 gramów, 128 kcal ;) Dużo cukru i pozytywny kop, ale nie sama tłuszczowa czekolada, tylko jeszcze trochę błonnika i w ogóle mniejsze poczucie winy :D
Muszę wracać do pisania pracy zaliczeniowej. Trudno mi się skupić. Dziś muszę wysłać tę pracę, poza tym jeszcze przygotować się na egzamin (uczyłam się pilnie, ale 3 tyg. temu na zerówkę, ale nie podeszłam, bo byłam chora), na który nawet nie wiem, czy jutro zdążę.
W ogóle to będzie szalony dzień (i zupełnie bez diety):
o 9:20 badanie (trwa ok. 40 min)
od 10 egzamin (ustny), ale nie wiem, czy zdążę, bo będzie mało osób, a ja mam kawałek ze szpitala na uczelnię
o 14 pociąg do Gdańska ;)
No i na badanie muszę być na czczo (a właściwie 4 godziny mam nie jeść, rozważam wstanie o 5 i przegryzienie czegoś oraz wypicie kawy, to chyba niezły pomysł, przynajmniej się jeszcze chwilę pouczę).
No, trzymajcie kciuki! :)
Rozwiązanie częściowe podoba mi się. Ale ja muszę przestać stosować swoje ostatnie rozwiązania - bo częściowe to one nie były :roll: ale dam radę 8)
Anczoks współczuję, że na Ciebie teraz to wszystko spadło. Wierzę jednak że dasz radę :!: Zdrowie ważniejsze :arrow: to prawda, więc się nie stresuj tym egzaminem :!: Choć wydaje mi się że zdążysz 8) 3mam kciuki za pozytywne rozstrzygnięcie wszystkich spraw.
Co do wstawania rannego i zjedzenia czegoś. Podpisuję się pod tym :!: Dobra myśl. Musisz coś zjeść, będziesz miała długi dzień, a czas do badania wykorzystasz powtarzając sobie wszystko na egzamin.
Pozdrawiam ciepło i śle dobre fluidy ~~
Notta
Źle sobie radzę psychicznie. Za dużo spraw naraz.
Wszystko zdaje się mnie dziś przerastać.oję się wyniku tego badania. Zależy od niego, czy będę w najbliższym czasie operowana. Ta operacja miałaby pomóc, ale niesie ze sobą także pewne ryzyka (nie dla życia ale dla zdrowia i dla możliwości zajścia w ciążę w przyszłości).
Czuję się przeciążona. Mam sporo osobistych problemów, do tego dochodzi podjęcie decyzji, czy wziąć pewne duże zlecenie, czy nie... I zaległe egzaminy na studiach doktoranckich. I problemy z kasą. I...
Nie mam teraz głowy do diety. Za dużo dziś wieczorem zjadłam. Sama nie wiem czemu, w sumie nie byłam głodna... Ale zajadanie zawsze było moją reakcją na stres. Wiem, że to źle. Proszę, nie krzyczcie na mnie.
Muszę się pozbierać psychicznie najpierw.
Nie bede krzyczec. Wiem jak to jest, jak jest tyle na glowie. Ale pilnuj sie mala. Przeciez juz duzo osiagnelas. Jestem z toba i modle sie do wszytskich bogow by ci sie wszytsko ulozylo:)
przytulam
anczoks, jestem z Tobą.
Ja też nie będę krzyczeć, od tego nadprogramowego jedzenia nie przytyjesz, a poza tym teraz to chyba nie dieta jest najważniejsza. Tylko nie zaprzepaść tego co osiągnęłaś.
Mocno trzymam kciuki za pomyślne wyniki badań i żeby wszystko się ułożyło.
Trzymaj się dzielnie!
Jako teolog i religioznawca zapewniam Cię, Matylla, że wystarczy do Jedynego :) Ale bardzo dziękuję :!:
Metinko - dzięki! Potrzeba mi dobrego słowa bardzo. Zaglądam do Ciebie i widzę, że też miałaś ciężki dzień, ale wytrwałaś, Brawo!
Pozdrawiam Was bardzo.
anczoks, ledwo co Cię poznałam i naprawdę przykro mi czytać o tak wielu problemach które na Ciebie spadają. niemniej ufam mocno, że wytrwasz, że znajdziesz w sobie dość siły i będziesz powracała do tych doświadczeń z uśmiechem jako wspomnień dodających motywacji do dalszej walki, dalszej drogi, całego Twojego życia.
mocno Cię ściskam i choć nie umiem tego wyrazić może odpowiednimi słowami - powiem banalnie:
trzymaj się mocno i rób wszystko by nie dopuścić by stało się Tobie samej coś złego. nieważne co to za sobą pociągnie
pozdrawiam :*
:)
anczoks, no dzisiejszy dzionek był trudny, ale w końcu już dobiega końca.
Trzymaj się, no i bardzo mocno zaciskam kciuki żeby wyniki badań wyszły pomyślnie. Cała reszta, na pewno jakoś się ułoży...
Anczkos, spokojnie. Zestresowalas sie nadmiarem zajec na dzis. Mam nadzieje, ze badanie przebiegnie pomyslnie i ze nie bedziesz miala wiecej klopotow. Sciskam mocno.
Dzięki, Dziewczyny!
Dziś po południu wyjeżdżam, więc na pewno do jutra mnie tu nie będzie, a potem też mniej intensywnie.
Powodzenia Wam we wszystkim! :)
Tak jak inne dziewczyny jestem głęboko przekonana że wyniki badań wypadną pomyślnie.
Anczoks masz u mnie wsparcie duchowe :!: :!: :!:
Buźka
Notta
I jak tam?
teolog i relogioznawca- a to mne anczoks zaskoczyłaś :) Po prostu człowiek orkiestra z ciebie ;) hehe
Eh... Wszystko będzie dobrze, zobaczysz, MUSI BYĆ ! :D
Inaczej być nie może tylko coraz lepiej.
czekamy na wieści od Ciebie..!
Właśnie, anczoks czekamy na wieści, pozytywne wieści :D .
Daj znać koniecznie co i jak. Aaa i proszę o dobre wieści!!
Pozdrówka
Notta
Witam w piątek
Witajcie!
Bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny, troskę i wsparcie!
Od wieczora jestem jużw Gdańsku, u Rodziców.
Badanie przeżyłam, wyniki odbiorę po powrocie do Krakowa, czyli pewnie w przyszłą środę. Będę musiała sama je zinterpretować, zanim uda mi się umówić z panią dr. Ao, ale nie ma co gadać na zapas.
Teraz mam zamiar przez parę dni odpocząć, pospotykać Przyjaciół, pobyczyć się, poplotkować z Rodzicami i pochodzić na spacery :) I nie objadać się, choć tu trudno mi trzymać dietę ;)
Trzymajcie się i jeszcze raz dzięki :*
Anczoks, z Twojej wypowiedzi czuć optymizm. Bardzo się cieszę :!: Zasłużyłaś na odpoczynek, więc pozwól sobie poleniuchować. U moich rodziców to zawsze lodówka pełna, więc pewnie i Twoi ciesząc się że z Nimi Jesteś będą Ci starali się dogodzić jak umieją. Znam to :lol:
Z tymi ćwiczeniami to faktycznie przegięłam. Przemyślałam, to co u mnie napisałaś i chyba masz rację. Na froncie naukowym mi nie idzie totalnie więc chciałam choć zrekompensować to wzmożoną aktywnością fizyczną. A jak mówi życiowa prawda, powinno być wszystkiego po trochu.
Pozdrówka, odpoczywaj ile wlecie i spacerkuj :)
Notta
anczoks, widzę, że humorek już zdecydowanie lepszy, tak jak napisała Notta, należy Ci się odpoczynek.
Może warto na te kilka dni troszkę zapomnieć o diecie, w końcu jak jesteś u rodziców to pewnie łatwo nie będzie, a myśląc cały czas o tym, że "a może zjadłam za dużo" nie będzie już tak fajnie. Tylko nie przeginaj! :D .
Gdansk... Laduj akumulatory :)