Witaj anczoks
W końcu przebrnęłam przez cały twój watek, :lol: :lol: a cięzko było bo duzo czytania :wink:
Gratuluje Ci serdecznie dzidziusia, tak z calego serca :P
http://www.hli.org.pl/images/1str-dziecko.jpg
Wersja do druku
Witaj anczoks
W końcu przebrnęłam przez cały twój watek, :lol: :lol: a cięzko było bo duzo czytania :wink:
Gratuluje Ci serdecznie dzidziusia, tak z calego serca :P
http://www.hli.org.pl/images/1str-dziecko.jpg
GRATULUJE :)
Zycze tobie i dzieciaczkowi duzo zdrowia. Dbaj o siebie i przezyj te piekne chwile jak najlepiej i kawke ogranicz jak najbardziej potrafisz, dzidzi kofeinka niepotrzebna!
Milego dnia zycze.
Ale sie ciesze, super...ciekawe kiedy ja bede mamusia :D
Gratuluję stanu błogosławionego :) Dbaj o siebie przyszła mamusiu :)
Cześć Kochana :!: :!: :!:
Jak tam samopoczucie. Mam nadzieję , że uśmiechnięta chodzisz od ucha do ucha. Bólu piersi nie zazdroszczę, ale to tylko oznacza że je masz :lol: Teraz już jestem płaska, a jak się uda mi schudnąć to pewnie będę w tych miejscach wklęsła :roll:
U okulisty byłam- wada mi poleciała :cry: i noszę silniejsze szkla. No i musze wydać kupe kasy na okulary :(
Pozdrawiam ciepło
Notta
uuu Anczoks Sciskam gorąco.. prosze , dopiero teraz sie dowiaduje.. no i pokarało mnie, ze tu tak rzadko bywam :) bardzo bardzo gratuluje i troszke zazdroszcze takiego aniołeczka pod serduszkiem :P dbaj teraz o siebie.. o Was :) mniej kawki... wiesz jak moja siostra była w ciazy to nie miała w ogole mdłosci za to spała popołudniami i w nocy... podobno normalne no i z czasem przechodzi :) trzymam za Was kciuki i bede pamietała w modlitwie :) oby tylko aniołek rósł zdrowy a jak juz przyjdzie na ten swiat to sie nim dobrze zaopiekujesz:)
buziaczki dla mamy :*
no cześć :):) wchodze na twój wątek a tu same gratulacje ...ale wiadomość:):) super, bardzo sie ciesze i gratuluje serdecznie !!!!!!!!
życze duzo dużo zdrowia , dbaj o siebie koniecznie, zeby maleństwo rosło zdrowe i duże , jeszcze raz gratuluje , trzymaj sie , buziaczki, papap
Dobry wieczór :)
Dzięki za tyle ciepłych słów :)
Mam się bardzo dobrze, ale dzień był nerwowy...
Rano miałam jakieś dziwne przeczucia i nie za dobrze się czułam, na wszelki wypadek zadzwoniłam do pani ginekolog, okazało się, że dziś wyjątkowo przyjmuje (normalnie w piątki nie pracuje) i kazała mi przyjechać. I tak miałam iść w poniedziałek, więc pojechałam już dziś. Trochę się zaniepokoiła, bo okazało się, że mam za niski progesteron. No i jeszcze mi kazała zobaczyć beta HCG, żeby sprawdzić, jak przyrasta. Kazała zrobić to natychmiast, a o 18 dzwonić do laboratorium, zdobyć wynik i natychmiast dać jej znać. Czyli chyba miała jakieś obawy. Wynik zdobyłam, okazał się idealny, więc już jestem spokojniejsza.
Martwię się tylko, że muszę brać progesteron, bo mam go za mało. Kiedyś już brałam, starając się o dziecko, ale musiałam przestać, bo strasznie źle się po nim czułam (psychicznie). Miałam nawrót depresji... Ale ufam, że teraz, z nową motywacją, i nową życiową siłą, dam radę :)
Mąż bardzo się o mnie troszczy, dziś pozmieniał plany, żeby ze mną spędzić dzień, bo byłam naprawdę w kiepskiej formie. Nerwy mnie zjadały. To takie trudne wiedzieć, że ma się w sobie człowieka, już go kochać, a z drugiej strony tak niewiele móc dla niego/niej zrobić... Nawet to, że tam jest, musisz brać na wiarę, na podstawie jakichś kresek na teście, liczb na wydruku z badania krwi...
W przyszłą środę mam mieć pierwsze USG. Pani dr mówi, że niekoniecznie będzie już widać bicie serca, ale może już? Byłoby super :) Niestety Paweł nie może iść ze mną, bo będzie w pracy. Ale na następne umówię się tak, żebyśmy poszli razem.
Dobranoc :)
Anczoks, wiem ze latwo mowic, ale musisz teraz sie nie denerwowac. Jestes w dobrych rekach i wszystko musi byc OK :) A progesteronowe dolki zasypiesz dla dobra dziecka :D Prawda? :)
Zrobię, co mogę :)
Miłego dnia wszystkim, ja mam dziś studia.
3majcie się :)
Anczoks mam nadzieję że tym razem łatwiej zniesiesz przyjmowanie progesteron.
Ale robisz to wszystko dla dzidziusia.
Mam nadzieję że czujesz się dobrze.