Z racji tego iż nie będzie mnie na forum przez święta chciałabym Ci życzyć już teraz
radosnych i miłych Świąt Wielkanocnych, smacznego Święconego oraz mokrego Dyngusa - nitunia17
http://www.uszata.com/eksplorer/rabb...kanocWiki2.jpg
Wersja do druku
Z racji tego iż nie będzie mnie na forum przez święta chciałabym Ci życzyć już teraz
radosnych i miłych Świąt Wielkanocnych, smacznego Święconego oraz mokrego Dyngusa - nitunia17
http://www.uszata.com/eksplorer/rabb...kanocWiki2.jpg
Nituniu! Serdeczne dzięki. Ja Tobie również życzę udanych, spokojnych i odprężających Świąt! I do zobaczenia na forum, jak już wrócisz
Zabrałam się za prasowanie... kiepsko mi idzie, ciągle robię przerwy.
Dziś zjadłam za ponad 1000 Kcal - mam jeszcze do zjedzenia 3 plastry szynki z indyka.
Ale generalnie czuję się wypchana. Ciągle coś podjadałam w ciągu dnia, ale to takie dobre podjadanie: jogurt, kiwi, jabłko, plasterek szynki z indyka itp.
Muszę przyznać, że nie mam w domu nic, co by mnie kusiło - no... mam 3 opakowania kisielu, ale przecież, żeby wziąć coś na ząb nie będę gotować całego garnka - zresztą jak tu kisiel wziąć na ząb? :lol:
Jutro na obiad przyjdzie znajomy, z którym mamy jechać na Węgry na święta. Muszę coś zdrowego przygotować - chyba będzie pierś z kurczaka i do tego fasolka szparagowa w sosie ze śmietany oraz jakaś sałatka. Mam ochotę na rybę, ale on nie za bardzo przepada :(
A w ogóle jestem z siebie dumna - udało mi się zrobić generalne porządki i to bez specjalnego przymuszania się do tego. Przynajmniej się trochę rozruszałam, jak już nie mogę nigdzie pójść.
Mnie czekają porządki wiosenne, ale na razie się wymiguję. Dzisiaj np. nie miałam prądu rano. I jak tu sprzątać bez muzyki, no nie da rady :wink: Jutro też nie dam rady, a poza tym zaraz się bałagan zrobi (jak zwykle sam). Na święta nikt do nas nie przychodzi, to my będziemy odwiedzać, więc może zachować ten specyficzny mikroklimat i nie sprzątać ? :wink:
Porządki mam juz za sobą ja praktycznie też.Fajnie że wyjeżdżasz na Węgry też bym chciała gdzieś wyjechać.
A ja przedświątecznie dałam dzisiaj czadu - 1500 kalorii. :oops:
Gotowałam ten obiad na dzisiaj i niestety przedobrzyłam - była fasolka szparagowa ze śmietaną i kawałeczkami przypieczonego boczku. Boczek mnie zgubił - był chudy, nawet jak dla mnie zbyt chudy i zaczęłam przed gotowaniem od odkrojenia jednego plasterka, potem drugiego itd. A do tego jeszcze śmietana... i dla poprawienia sobie odporności wypiłam 3 buteleczki actimelu, tylko dopiero po konsumpcji przyjrzałam się ile to cholerstwo ma kalorii :shock:
Przed snem zrobię parę ćwiczeń, żeby nie było, że tak zupełnie zawaliłam
http://img221.imageshack.us/img221/1...tka1388qt1.jpg
W związku ze zbliżającymi się świętami
Ślę moc uśmiechów z uściskami
Święconka niech dobra będzie
By ludzie Was kochali zawsze i wszędzie
Bądźcie dla wszystkich zawsze serdeczni
Mili, uprzejmi, ułożeni i grzeczni
Niech się w życiu dobrze Wam powodzi
Niech w Waszym życiu będzie brak pożarów, lawin i powodzi
Życie niech się Wam dobrze układa!
Wszystkego naj, naj, naj z okazji Świąt Wielkanocnych
http://www.chrs.hello.pl/wielkanoc.jpg
Niechaj Święta Wielkiej Nocy
Będą pełne Boskiej mocy
Aby zdrówko dopisało
I jajeczko smakowało!!
Dziewczyny! Wielkie dzięki za życzenia - pozdrawiam słonecznie w Wielkanocny Poniedziałek!
U mnie niestety waga skoczyła w górę - skutek jedzenia śniadań w pensjonacie i obiadów w restauracjach na Węgrzech.
Trafiliśmy do przepięknej miejscowości Eger - siedzieliśmy w basenach z gorącą wodą źródlaną z siarką, chodzili po mieście, ale oczywiśćie nie była to jakaś bardzo męcząca czynność i poszło mi znowu w tłuszczyk... Ale nie jestem tu bez winy, bo przecież mogłam jeść mniej - mogłam, mogłam... No to będzie się za co zabrać jak się już wyleczę. Niestety po gardle dopadł mnie potworny katar w drodze powrotnej - przewiało mnie niestety jak się zatrzymaliśmy w Budapeszcie na kawę :(
A potem jeszcze przechadzka starą dobrą Bratysławą wieczorem mnie tylko dobiła.
Dziś jest już o wiele lepiej - profilaktycznie siedzę w domu i się nie wychylam. W Czechach oblewanie wodą nie jest aż tak popularne (Czesi biją dziewczyny po łydkach i tyłkach specjalnie do tego celu uplecionymi z młodych pędów drzew rózgami :shock: )
Wow... właśnie zadzwoniła do mnie laska z radia - mają taki konkurs, gdzie można wygrać wizytę u fryzjera - wylosowali mnie jako jedną z osób, spośród których w piątek wylosują tę nagrodę... jestem w zupełnym szoku