DOBRANOC Dorotko :P :P
http://img404.imageshack.us/img404/6074/aaamoonvm5.gif
Wersja do druku
DOBRANOC Dorotko :P :P
http://img404.imageshack.us/img404/6074/aaamoonvm5.gif
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: kurcze, moglam je zabrac :lol: :lol: :lol: :lol:
Waga szalkowa 68, waga elektroniczna 69,4
:roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
no ja nie wiem :roll: :?
Od nowego roku o tym pomyślę, wygłodzenie się przed świętami to byłoby istne samobójstwo :(
włożyłam jeansy prosto po praniu... JUŻ ZACZYNAM NIE TYLKO MYSLEĆ ALE I DZIAŁAĆ :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Plan na dziś:
:arrow: 3 kormeczki weki z masłem i miodem gryczanym - kocham wekę z prawdziwym masełkiem, ale na szczęście sie kończy :P
:arrow: jabłko pieczone
:arrow: warzywa na patelnie 1/2 opakowania 200 g
:arrow: kawa latte, bardzo latte w planie ;) w cudownej prezentowo-świątecznej atmosferze ryneczkowej :D
:arrow: jabłko pieczone
No ile będzie 1200 kcal :?: Nie więcej chyba :roll:
Zjadłam jabłuszko zapiekane z przyprawa do szarlotkli (troszkę w niej cukru, no ale trudno :roll:)
I naprawdę było pyszne. Nie mam pojęcia czemu zepsułam smak marchewką, którą zagryzłam owe jabłuszko :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Dorka, ja założyłam wczoraj dżinsy po praniu i był nawet luzik :lol: :lol: :lol: :lol: ale zobaczymy jak to będzie po weekendzie :lol: :wink:
Dobij Dorka leżącego, no dobij :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Super, że Twoje luźne :D :D :D :D :D :D
Pamiętnik karpia znaleziony w wannie :D :lol:
http://uk.youtube.com/watch?v=olBnkp74z90
Aaa tam, każde dżinsy po upraniu są lekko za ciasne :lol: :lol: :lol: muszą się przecież naciągnąć :wink: :lol:
Metodą wielu prób i jeszcze wiekszej ilości błędów doszłam do ładu z moimi wagami. Skutkiem czego waga szalkowa wylądowała w SPA na śmietniku. Waga elektroniczna natomiast łaskawa dziś wielce 68,9 a jak pochyliłam się ciut do przodu to 68,5 :P no ale naturalnie sama się w konia robić nie będę.
Głodna jestem strasznie a w lodówce mam wyłącznie 3 jajka i keczup. Cóż, zjem chyba jajka :lol: :lol: :lol: Same.
Moje dżinsy niby się już naciągnęły, ale chciałam także włożyć wczoraj taki fajny obcisły sweterek. No i jednak nie włozyłam :roll: Jednak. Widać. Troszkę ale zawsze.
Od dziś dietkuje bez "ale". Bez szarlotek z lodami, pierniczków, domowej pizzy itd. Może to samobójstwo przed świętami, ale ja i tak nie przepadam za "odświętnym" żarciem. A za wielkim żarciem to już w ogóle. Zgubi mnie tort. Noworoczny. Ale to dopiero za rok :lol: :lol: :lol: :lol: Pomysle o tym jutro :P :P :P :P
Dobrego dnia kochane :) :) :)
PS strona 175 to prawie jak autobus na Okęcie :lol: :lol: :lol: Na szczęście prawie robi różnicę.